OnePlus 11 może być w Polsce słabszy niż w Chinach, ale lepszy niż w USA

Nie byłoby w tym niczego niezwykłego, bo do podobnych różnych dochodziło już wcześniej.

OnePlus 11 na razie dostępny jest jedynie w Chinach (CFOTO/Future Publishing via Getty Images)
OnePlus 11 na razie dostępny jest jedynie w Chinach (CFOTO/Future Publishing via Getty Images)
Źródło zdjęć: © GETTY | Future Publishing
Miron Nurski

20.01.2023 18:38

OnePlus 11 co prawda zdążył już trafić do sprzedaży w Chinach, ale reszta świata wciąż czeka na globalny wariant.

A w zasadzie coraz więcej wskazuje na to, że nie będzie to jeden wariant, lecz przynajmniej dwa warianty zauważalnie różniące się specyfikacją.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jaki OnePlus 11 trafi do Polski?

Chiński OnePlus 11 obsługuje ładowanie 100 W, które pozwala napełnić akumulator w 25 minut. Tymczasem na Twitterze wylądował tekst wyglądający na fragment anglojęzycznej notki prasowej. Wynika z niego, że smartfon obsługuje wolniejsze ładowanie 80 W.

Na szczęście dla nas istnieją duże szanse na to, że ta konkretna zmiana dotyczy tylko Stanów Zjednoczonych i innych krajów, w których napięcie w instalacjach elektrycznych wynosi 110 V. OnePlus już wcześniej ograniczał na takich rynkach prędkość ładowania swoich smartfonów, prawdopodobnie z uwagi na to, że wymagałoby to całkowitego przeprojektowania zasilaczy. Europejskie i chińskie smartfony zwyczajowo się pod tym względem nie różnią.

Nie oznacza to jednak, że OnePlus 11 przeznaczony na nasz rynek będzie równie dobry jak azjatycki odpowiednik. Przed premierą w Państwie Środka szef lokalnego oddziału firmy - Louis Li - publicznie krytykował flagowce mające 8/128 GB pamięci. "Jedenastka" dostała w najtańszej konfiguracji aż 12/256 GB.

Ptaszki ćwierkają jednak, że na niektórych rynkach zadebiutować mają także niższe warianty pamięciowe, w tym krytykowany przez Chińczyków 8/128 GB. Niewykluczone, że taki model pojawi się także w Polsce.

Jeśli przecieki się zatem potwierdzą, OnePlus 11 będzie w Polsce lepszy niż w USA, ale słabszy niż w Chinach. Wszystko stanie się jasne 7 lutego, bo na ten dzień zaplanowano globalną premierę.

Miron Nurski, redaktor prowadzący Komórkomanii

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)