Trzeba było tak od razu! OnePlus Nord 2 jest świetny

Producent twierdzi, że to "zabójca flagowców". Po kilku dniach testów nie mam wątpliwości, że OnePlus Nord 2 to jeden z najciekawszych smartfonów do 2000 zł i bodaj najlepiej wyceniony telefon tej marki.

Trzeba było tak od razu! OnePlus Nord 2 jest świetny
Miron Nurski

23.07.2021 | aktual.: 24.07.2021 14:40

OnePlus Nord i Nord CE były dla mnie wielkim rozczarowaniem. Po firmie kreującą się na markę premium, która po latach postanowiła nagle wziąć się za średnią półkę, oczekiwałem czegoś wielkiej niż wypuszczenie niczym niewyróżniającego się smartfonu zrobionego na odwal.

To, że pierwszy Nord rozszedł się w ponad milionie egzemplarzy, świadczy moim zdaniem jedynie o tym, że marka OnePlus jest już na tyle silna, że samo logo jest w stanie przyciągnąć tłumy.

Tym bardziej cieszy mnie, że OnePlus Nord 2 jest czymś więcej niż próbą odcięcia kuponów od lubianej marki. Po 4 dniach z nim spędzonych widzę, że przepaść dzieląca go od poprzednika jest ogromna. Z cena - 1899 zł - pozostała niezmieniona.

OnePlus Nord 2 ma fajny bajer w postaci funkcji poprawiającej jakość filmów

Zastosowany czip Dimensity 1200-AI miał zostać mocno skrojony pod sztuczną inteligencję. Tę użyto m.in. w algorytmie poprawiania jakości odtwarzanych filmów.

Funkcja OnePlusa Nord 2 złożona jest z dwóch niezależnie aktywowanych trybów - jeden odpowiada za podbijanie ostrości, a drugi korekcję kolorów. Aby sprawdzić, jak działa, odpaliłem pierwszy film w historii YouTube'a, który najpewniej został nagrany tosterem.

Tak wideo wygląda natywnie:

Obraz
© jawed / YouTube.com

A tak po korekcji kolorów i podbiciu ostrości przez OnePlusa Nord 2:

Obraz
© jawed / YouTube.com

Jak widać, obraz jest ostrzejszy, a kolor skóry stał się bardziej naturalny. Co prawda na pojedynczej klatce widać efekty sztucznego wyostrzenia, ale gdy obraz jest w ruchu, poprawione wideo ogląda się dużo przyjemniej.

Obraz
Obraz;

Poprawa ostrości działa w aplikacjach YouTube, SnapChat oraz Instagram, gdy wideo ma rozdzielczość nie wyższą niż 540p. Korekcja kolorów działa w apkach YouTube, MX Player Pro oraz VLC.

Technologia OnePlusa może się przydać w codziennym użytkowaniu

OnePlus Nord 2 poprawia jakość nie tylko starych filmów.

Gdy jest się w miejscu o słabym zasięgu - np. jadąc pociągiem między miastami - YouTube lubi z automatu obniżyć rozdzielczość filmu do marnych 240p. Wówczas wideo wygląda tak:

Obraz
© Uwaga Naukowy Bełkot / YouTube.com

Po autokorekcji robi się z tego coś takiego:

Obraz
© Uwaga Naukowy Bełkot / YouTube.com

Ponownie - gdy obraz jest ruchomy, poprawiony film wygląda lepiej.

Obraz
Obraz;

Miło widzieć tak unikatową i przydatną funkcję w telefonie ze średniej półki.

OnePlus Nord 2 zaskoczył mnie swoją wydajnością

Wiele osób kręci nosem na widok układu MediaTeka zamiast jakiegoś Snapdragona, ale Dimensity 1200-AI - póki co - nie daje mi powodów do narzekań. Ba, jest wręcz przeciwnie.

Akurat mam pod ręką OnePlusa Norda CE (1499 zł), Norda 2 (1899 zł) oraz 9 Pro (4299 zł). Na każdy z telefonów wrzuciłem to samo 1-minutowe wideo 4K, które następnie wyrenderowałem z użyciem aplikacji YouCut. Oto, ile czasu zajęło wyeksportowanie filmu każdemu ze smartfonów:

  • OnePlus Nord CE - 2 minuty i 25 sekund;
  • OnePlus Nord 2 - 54 sekundy;
  • OnePlus 9 Pro - 1 minuta i 13 sekund.

Dodam jeszcze, że Galaxy S21 Ultra (5799 zł) potrzebował na to 1 minuty i 1 sekundy.

Nie wiem, czy to kwestia dobrej optymalizacji oprogramowania OxygenOS 11.3 (OnePlus Nord 2 dostał je jako pierwszy), czy tego, że Dimensity 1200-AI akurat wyjątkowo dobrze radzi sobie z wideo, ale fakty są takie, że Nord 2 w tym teście zmiótł dużo droższych rywali.

Obraz

W codziennym użytkowaniu Nord 2 działa zauważalnie lepiej niż Nord CE, ale jednak ciut wolniej niż 9 Pro. Np. gra Subway Surfers ładuje się tak:

  • OnePlus Nord CE - 7 sekund;
  • OnePlus Nord 2 - 5 sekundy;
  • OnePlus 9 Pro - 4,5 sekundy.

Wyraźnie wolniej niż we flagowcu działa za to czytnik linii papilarnych. O ile OnePlus 9 Pro wymaga przyłożenia palca na ekstremalnie krótki ułamek sekundy, o tyle Nord 2 potrzebuje nieco dłuższej chwili.

W każdym razie Nordowi 2 wydajnościowo bliżej do flagowców za 4000-5000 zł niż większości średniaków za 1500-2000 zł. A to już dużo.

Piętą achillesową OnePlusa Nord 2 pozostaje jednak łączność Wi-Fi

Smartfony OnePlusa jak żadne inne mają u mnie problemy z łapaniem Wi-Fi w całym mieszkaniu. Na pewno nie jest to kwestia modułów łączności, bo wiele smartfonów z dokładnie tymi samymi komponentami radzi sobie lepiej.

Łudziłem się, że ujednolicenie kodu z ColorOS przyniesie poprawę, ale niestety - OnePlus Nord 2, mimo nowszej wersji oprogramowanie, też miewa problemy z dala od routera.

Aparat OnePlusa Nord 2 naprawdę dobrze radzi sobie w nocy

Przypomnę, że smartfon został uzbrojony w:

  • aparat główny 50 Mpix (Sony IMX766) z przysłoną f/1,88 i optyczną stabilizacją obrazu;
  • aparat 8 Mpix z przysłoną f/2,25;
  • aparat 2 Mpix z sensorem monochromatycznym.

OnePlus twierdzi w materiałach promocyjnych, że Nord 2 - dzięki nowej matrycy, optycznej stabilizacji obrazu i udoskonalonemu trybowi nocnemu - ponadprzeciętnie dobrze radzi sobie w trudnych warunkach oświetleniowych. Czy tak jest w rzeczywistości? Sprawdźmy.

Na pierwszy ogień nocna fotka w sztucznym, ale dość dobrym oświetleniu. Wszystkie zdjęcia zrobione z użyciem trybu nocnego.

OnePlus Nord CE:

Obraz

OnePlus Nord 2:

Obraz

OnePlus 9 Pro:

Obraz

Nord 2 wygenerował dużo mniej poruszone i zaszumione zdjęcie niż Nord CE oraz lepiej poradził sobie z redukcją przepaleń w jasnych obszarach. Pod względem zakresu dynamicznego wypadł nawet odrobinę lepiej niż OnePlus 9 Pro.

Pora na cięższy kaliber. Skąpana w mroku uliczka oddalona o kilkadziesiąt metrów od najbliższych źródeł światła.

OnePlus Nord CE:

Obraz

OnePlus Nord 2:

Obraz

OnePlus 9 Pro:

Obraz

Nord CE - rozmyta, zaszumiona papka. Droższe modele zupełnie inaczej ustawiły balans bieli, ale skok szczegółowości jest drastyczny, a poziom porównywalny. OnePlus 9 Pro uwiecznił najwięcej detali w najciemniejszych partiach, za to Nord 2 najwierniej odwzorował kolory.

A teraz dość mocne światło na pierwszym planie oraz delikatnie podświetlony kościół między skąpanymi w mroku drzewami.

OnePlus Nord CE:

Obraz

OnePlus Nord 2:

Obraz

OnePlus 9 Pro:

Obraz

Nord CE w takiej scenerii wymiękł, a Nord 2 poradził sobie niemal równie dobrze jak 9 Pro. Co prawda może ustawił ciut za chłodną temperaturę barwową, ale przełożyło się to na bardziej atrakcyjny kolor nieba. Kwestia gustu.

W ogólnym rozrachunku OnePlus Nord 2 robi bardzo dobre zdjęcia jak na swoją klasę cenową. Więcej fotek poniżej.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/69]

[url=https://mega.nz/folder/MZpCmRDY#x7POnLjhqcyEd_Jpyhk2pQ]Zobacz zdjęcia w pełnej rozdzielczości[/url]

To jednak nie znaczy, że OnePlus Nord 2 może być fotograficznie stawiany na równi z flagowcami. Dodatkowy aparat z ultraszerokokątnym obiektywem jest bardzo przeciętnej jakości, a jakiegokolwiek teleobiektywu brak.

OnePlus Nord 2 dostał bardziej dopracowane oprogramowanie

OxygenOS 11.3 to pierwsza wersja systemu wykorzystująca zunifikowany kod OnePlusa i OPPO. I czuć, że pod maską jest to oprogramowanie lepiej wypolerowane.

W OnePlusie 9 Pro irytował mnie idiotycznie działający tryb nocny. Ten podczas robienia najpierw wyświetla pasek postępu, a gdy ten doleci do końca, przez wyświetlany jest komunikat "trwa optymalizacja", który na kilka sekund blokuje interfejs aparatu, uniemożliwiając zrobienie kolejnego zdjęcia.

OnePlus Nord 2 w takim samym momencie wyświetla pasek postępu z licznikiem. Gdy odliczy do zera, można od razu obejrzeć fotkę lub cyknąć kolejną.

Obraz

I właśnie takie drobnostki pokazują, że ktoś się wziął do roboty. Choć przedpremierowe oprogramowanie nie jest jeszcze całkowicie wolne od błędów. 2 razy zdażyło mi się, że świeżo uruchomiona aplikacja sama się wyłączyła.

Jako że Norda 2 testuję przed premierą, jestem dobrej myśli. Wygląda na to, że zacieśnienie współpracy z OPPO wyjdzie wszystkim na dobre.

Ekran OnePlusa Nord 2 jest bardzo dobry, a głośniki po prostu OK

Telefon uzbrojony jest w 6,43-calowy ekran AMOLED z odświeżaniem 90 Hz. Co prawda konkurencyjny Samsung Galaxy A52 5G ma matrycę 120 Hz, ale różnica nie jest jakaś drastyczna. Zwłaszcza że OnePlus Nord 2 wydajnościowo lepiej radzi sobie z utrzymaniem wysokiej płynności.

Generowany obraz cieszy oko. Kolory są żywe, a obraz czytelny nawet w świetle słonecznym.

OnePlus Nord 2 ma też głośniki stereo, co samo w sobie cieszy, ale nie są to głośniki najwyższych lotów. Dźwięk jest czysty, ale płaski, mocno sopranowy. Co prawda nie miałem okazji porównać obu smartfonów bezpośrednio, ale jestem przekonany, że Galaxy A52 5G generuje bardziej mięsiste brzmienie.

OnePlus Nord 2 zachwyca wibracjami. Wygląd mi się podoba, choć kilka rzeczy bym zmienił

Poprzednie Nordy miały fatalne silniczki wibracyjne. OnePlus Nord 2 ma jedną z najlepszych haptyk, z jakimi kiedykolwiek miałem do czynienia. Jakość generowanych "kopnięć" to poziom premium. Takie detale bardzo umilają korzystanie z telefonu.

Wygląd? Podoba mi się charakterystyczna wysepka z wystającymi obiektywami. Te rozłożone są nawet bardziej symetrycznie niż w OnePlusie 9 Pro, więc OnePlus Nord 2 zdaje się być smartfonem zaprojektowanym schludniej.

Obraz

Tył pokryty jest szkłem, które - w niebieskiej wersji kolorystycznej - ma porcelanowy połysk. Choć osobiście preferuję matowe wykończenia, cieszy to, że Nord 2 przynajmniej nie jest podatny na zbieranie odcisków palców.

Największym (jedynym?) minusem w całej konstrukcji jest dla mnie obramowanie. To wykonano z połyskującej plastiku, który nieudolnie imituje metal. Zastosowane tworzywo łatwo się brudzi, pewnie równie łatwo będzie się rysować i po prostu wieje tandetą. Jeśli chodzi o plastikowe ramy, wzorem do naśladowania pozostaje kanciasty mat z realme 8 Pro.

Obraz

Cieszy za to, że na obramowaniu umieszczono suwak alertów, który pozwala wygodnie przełączać się między profilami dźwiękowymi.

OnePlus Nord 2 robi bardzo dobre pierwsze wrażenie. To chyba najlepiej wyceniony telefon tej marki

Ze smartfonem spędziłem dopiero 4 dni. W tym czasie katowałem go w sposób dość niestandardowy, więc za wiele nie mogę jeszcze powiedzieć chociażby o baterii. Choć ta - zgodnie z deklaracjami producenta - faktycznie ładuje się w nieco ponad 30 minut, co jest świetnym wynikiem.

"Zabójca flagowców" to może trochę dużo powiedziane, bo OnePlusowi Nord 2 brakuje flagowych rozwiązań pokroju bezprzewodowego ładowania czy teleobiektywu. Póki co i tak jest jednak dla mnie jednym z największych zaskoczeń ostatnich lat. Dawno nie widziałem tak dużego przeskoku względem poprzednika przy zachowaniu niezmienionej ceny.

W wielu aspektach Nord 2 jest tylko trochę gorszy niż OnePlus 9 i duuużo lepszy niż Nord CE. To czyni z niego bodaj najrozsądniej wyceniony telefon tej marki od lat.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)