OnePlus zapowiada "coś zachwycającego". Domyślacie się, o co chodzi?
Szykujcie się na składane smartfony OnePlusa. Oj, jest na co czekać.
08.02.2023 15:25
OnePlus ma za sobą prawdopodobnie największą premierę produktową w historii. Jednego dnia firma zapowiedziała telefon OnePlus 11, słuchawki OnePlus Buds Pro 2, tablet OnePlus Pad i mechaniczną klawiaturę. A to tylko produkty przeznaczone na rynek globalny, bo w Indiach doszedł do tego tańszy smartfon OnePlus 11R oraz nowy telewizor.
Mimo wszystko Chińczycy już teraz zapowiedzieli, że to nie koniec nowości zaplanowanych na ten rok.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
OnePlus zapowiada coś, co zdaje się być składanymi smartfonami
Wspomniana premiera zakończyła się deklaracją, że "jeszcze w tym roku pojawią się ekscytujące produkty, które naprawdę was zachwycą". Wyświetlona grafika zdaje się sugerować, że mowa o składanym smartfonie. Lub smartfonach.
Warto przypomnieć, że już wcześniej firma zarezerwowała w Chinach znaki towarowe OnePlus V Fold oraz OnePlus V Flip. Najwidoczniej szykuje się klasyczny duet złożony z dużego i małego składaka.
Jako że OnePlus został już oficjalnie zintegrowany z OPPO, niewykluczone, że wykorzystany zostanie już istniejący łańcuch dostaw. OnePlus V Fold oraz OnePlus V Flip mogłyby tym samym bazować na modelach OPPO Find N2 i Find N2 Flip.
Wielokrotnie pisałem, że OPPO Find N jest w mojej ocenie - konstrukcyjnie - najlepszym składanym smartfonem na rynku. Połączenie małego ekranu zewnętrznego 5,5 cala i dużego wewnętrznego 7,1 cala sprawdza się rewelacyjnie. Niewykluczone, że w przypadku OnePlusa V Fold zostanie obrany podobny kierunek.
Co więcej, pod skrzydłami OPPO marka OnePlus zaczyna wracać do swoich budżetowych korzeni. OnePlus 11 kosztuje mniej niż OPPO Find X5 Pro czy nawet OnePlus 10 Pro w dniu premiery. Można więc oczekiwać, że i nadchodzące skłądane smartfony będą pod tym względem bardzo konkurencyjne.
Niestety na razie nie wiadomo, czy ewentualne składane smartfony OnePlusa pojawią się w Polsce. Na więcej konkretów trzeba poczekać do lata.
Miron Nurski, redaktor prowadzący Komórkomanii