Snapdragon 810 nie cieszy się takim zainteresowaniem jak zakładano. Nic dziwnego
Snapdragon 810 to aktualnie najmocniejszy procesor Qualcomma, więc teoretycznie powinien być hitem. Jest jednak inaczej - zainteresowanie jest mniejsze niż przypuszczano.
16.06.2015 | aktual.: 16.06.2015 10:37
O problemach Snadpragona 810 powstał już niejeden tekst na naszych łamach. Najpierw pojawiły się informacje, że Samsung w Galaxy S6 nie będzie używać tego układu ze względu na problemy z przegrzewaniem się, a był to dopiero początek złej prasy dla Qualcomma. Potem HTC One M9 okazał się małym piecykiem, a jego problemy z przegrzewaniem się naprawiono zmniejszając wydajność urządzenia. Dość wymowne było również to, że najważniejszy flagowiec LG, czyli G4, został wyposażony w nieco słabszego Snapdragona 808. W świecie smartfonów producenci uwielbiają cyferki, moc i rdzenie, więc taka decyzja na pewno była dobrze przemyślana.
Śmiało można powiedzieć, że kolejnym gwoździem do wizerunkowej śmierci Snapdragona 810 są problemy Xperii Z3+/Z4. Tutaj oczywiście również chodzi o temperaturę, przez co nawet korzystanie z aparatu przez kilka minut jest niemożliwe, ponieważ aplikacja się wyłącza. Zastanawiające jest to, że flagowiec Japończyków pracuje na "poprawionej" wersji układu o numerze 2.1, ale i tak ma te same problemy. Sony powiedziało, że odpowiednia łatka pojawi się latem. Sytuacja nie do pozazdroszczenia, a teraz serwis MyDrivers dokłada kolejne złe wiadomości.
Według tych informacji zapotrzebowanie na topowy układ Qualcomma jest mniejsze niż przypuszczano. Nie tylko przez to, że Qualcomm stracił wielkiego klienta, jakim jest Samsung. Przyczyną jest także to, że zarówno One M9 jak i Xperia Z3+ okazały się jedynie lekko poprawione względem poprzedników, przez co ich przyjęcie na rynku nie jest zbyt optymistyczne. Dotyczy to również innych firm wykorzystujących Snapdragona 810. To samo źródło podaje, że układ stworzony przy współpracy z tajwańską firmą TMSC ma również problemy z jakością wykonania.
Snapdragon 810 ma nie tylko tragiczną prasę, ale wszystko wskazuje na to, że jego sprzedaż również nie będzie zachwycająca. Na całej sprawie oczywiście zyskuje najwięcej Samsung, którego Galaxy S6 nie dość, że są wydajniejsze niż smartfony z układem Qualcomma, to jeszcze nie mają jego problemów. O technologiach piszę od kilku lat, ale nie przypominam sobie, żeby jakikolwiek topowy procesor miał aż tak duże kłopoty na rynku z powodu przegrzewania się. Istotne dla amerykańskiej firmy jest to, by jak najszybciej rozwiązać ten problem, ponieważ może się okazać, że coraz więcej firm wybierze układy innych producentów jak Samsung, Intel czy chociażby MediaTek.
Źródło: news.mydrivers.com via gsmarena.com