Jak realme chce walczyć z Xiaomi? Wywiad z szefem firmy na Europę Wschodnią
Realme może sporo namieszać na naszym rynku. Jason Guo - dyrektor realme na nasz region -zdradza, czym marka się wyróżnia. Porozmawialiśmy też o jej debiucie w Polsce, planach na przyszłość oraz problemach wywołanych przez koronawirusa.
17.04.2020 | aktual.: 17.04.2020 15:28
Smartfony realme możemy już kupić w Polsce. Marka zadebiutowała nad Wisłą modelem Realme 6 kosztującym 1099 złotych. O sytuacji i przyszłości marki miałem okazję rozmawiać z Jasonem Guo, dyrektorem Realme na Europę Wschodnią.
Jakich telefonów potrzebują Polacy i w jaki sposób realme chce trafić w ich gusta?
W naszej opinii Polacy szukają dobrej jakości w przystępnej cenie. Chcemy dostarczać produkty z różnych półek cenowych, jednak koncentrujemy się głównie na średniej półce.
realme to młoda marka. Naszym hasłem jest "Dare to leap" [odważ się wykonać skok - przyp. red.]. Chcemy skoczyć w kierunku wydajności, w kierunku designu i jakości. Naszym celem jest młode pokolenie, któremu chcemy dostarczyć zaskakujące funkcje w zaskakującej cenie. Taka jest nasza strategia i pragniemy ją zrealizować na polskim rynku.
Powiedziałeś, że chcecie dostarczyć młodym ludziom zaskakujące funkcje. Jakie funkcje miałeś na myśli?
Jeśli pytasz o konkretne funkcje, to przykładem może być odświeżanie 90 Hz w Realme 6. Wcześniej było ono zarezerwowane dla flagowców, a my wprowadziliśmy je do średniej półki, co uważam, za zaskakujące.
Słyszałeś pewnie o naszym flagowym realme X50 Pro. Wyposażyliśmy go w ładowanie 65 W. Teraz potrzebujesz tylko jednej godziny na naładowanie smartfona, a nie kilka tak jak kiedyś. Poza tym po krótkim naładowaniu telefon może być używany przez dłuższy czas. To jest innowacja.
Mówi się, że jednym z największych Waszych rywali jest Xiaomi. Telefony Xiaomi są tanie i lubiane. Powiedz, dlaczego miałbym kupić właśnie realme?
(Śmiech) Na rynku obecnych jest wiele marek. Różne firmy mają różne strategie, a my będziemy kontynuować to, co powinniśmy robić. Realme chce dostarczać klientom w Polsce i na całym świecie atrakcyjnie wycenione produkty. Wierzę, że nasze produkty będą bardzo dobrą opcją dla klientów.
Zdajemy sobie sprawę, że OPPO czy OnePlus działają na polskim rynku. Jeśli chodzi o realme, to jesteśmy niezależną marką. Mamy własny zespół sprzedażowy, własny zespół do spraw marketingu, własny dział R&D. Jesteśmy niezależną firmą i mamy inną strategię.
Poza tym obecność innych marek jest zdecydowanie korzyścią dla konsumentów. Klienci będą mieli większy wybór, jeśli chodzi o smartfony.
Właśnie mieliście swój debiut nad Wisłą. Jakie były wyzwania, jeśli chodzi o wejście realme na polski rynek?
Wiesz, polski rynek jest jednym z największych i najważniejszych jeśli chodzi o Europę Wschodnią, dlatego wkładamy sporo zaangażowania w nasz debiut. Nie mieliśmy większych przeszkód i mogę powiedzieć, że wszystko idzie zgodnie z planem.
Dobrze słyszeć, że nie mieliście problemów przy wejściu do Polski. Czy planujecie sprzedawać w Polsce inne produkty oprócz smartfonów? Widziałem, że oprócz smartfonów produkujecie też inne rzeczy takie jak powerbanki, plecaki i podobne akcesoria.
Tak, realme ma plan działania, który obejmuje zarówno smartfony, jak i sprzęt IoT. Mamy słuchawki TWS, smartwatche, smartbandy, produkty lifestylowe i też powerbanki, a nawet torby. Zawsze myślimy o naszych klientach, zwłaszcza o młodych ludziach, a oni potrzebują czegoś wyjątkowego. Dlatego dostarczymy też inne produkty, a nie tylko smartfony.
Jak chcecie je sprzedawać? Czy planujecie otworzyć w Polsce własne salony?
Jak pewnie wiesz, obecnie współpracujemy z x-kom.pl, RTV EURO AGD i Media Expert. Jeśli chodzi o salony, w zasadzie mamy je już w Indiach, Indonezji, Chinach. Co do Polski - mogą się pojawić. W Europie będą na pewno, to kwestia czasu.
Sytuacja na świecie jest trudna ze względu na szalejącego koronawirusa, co dotknęło również branżę mobilną. Jak realme radzi sobie w czasach pandemii?
Koronawirus jest dużym wyzwaniem dla wszystkich ludzi, dla wszystkich państw i dla wszystkich gałęzi przemysłu. realme jest nową, młodą marką, ale dzięki naszej strategii wpływ epidemii na nasze funkcjonowanie jest stosunkowo niewielki.
Znam parę osób, które planują wymianę telefonu. Jedni mówią, że ceny wzrosną, inni że spadną, jeszcze inni mówią że nic się nie zmieni. Jakie są twoje przewidywania?
Ciężko jest wyrokować wzrost lub spadek cen, w ujęciu globalnym wahania cen odczują wszyscy producenci. Grunt to dostosowywać swoje produkty jak najmocniej do oczekiwań konsumentów - a pod tym względem realme naprawdę radzi sobie świetnie.
Chciałbym zapytać o kwestię smartfonów składanych. Wiele firm pracuje już nad podobnymi urządzeniami. Czy planujecie do nich dołączyć?
Realme chce być w czołówce firm jeśli chodzi o zastosowane technologie. Dlatego właśnie zdecydowaliśmy się na użycie Snapdragona 865 w realme X50 Pro. Kwestie fotograficzne również należą do jednego z najważniejszych aspektów i tu także wybieramy najnowsze rozwiązania.
Czyli jeśli dobrze rozumiem, w przyszłości zobaczymy składany telefon realme?
Nie mogę tego teraz zdradzić.
A czy możesz zdradzić, czym wasza firma zaskoczy nas w przyszłości?
Od czasu pojawienia się znaleźliśmy się w pierwszej siódemce największych producentów smartfonów na świecie. Wierzę, że realme zaskoczy jeszcze rynek nie tylko w kwestii sprzedaży, ale także jakości, wydajności czy designu. Zobaczymy, co przyniesie 2020 rok.
Od Autora: Nie dostałem odpowiedzi na następujące pytanie: "Jak myślisz, w jaki sposób pandemia wpłynie na branżę mobilną w dłuższym czasie?"