realme idzie na rekord. Pierwszy smartfon z ładowaniem 240 W zapowiedziany
Takie to czasy, że ładowarka do smartfonu ma premierę szybciej niż sam smartfon.
05.01.2023 17:22
Jeszcze w grudniu realme zapowiedziało, że 5 stycznie "otworzy nowy rozdział w ładowaniu smartfonów". Podczas 24-minutowej prezentacji co prawda nowego telefonu zabrakło, ale producent pochwalił się zastosowaną technologią.
Jeśli w ciągu najbliższych kilku tygodni nikt inny nie zorganizuje premiery wcześniej, realme GT Neo 5 będzie najszybciej ładującym się smartfonem na świecie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
realme GT Neo 5: szczegóły na temat ładowania 240 W ujawnione
Zgodnie z przeciekami, nadchodzący smartfon będzie obsługiwał ładowanie o mocy aż 240 W. Żeby telefon był w stanie chłonąć energię z tak wysoką prędkością, jego akumulator został podzielony na trzy mniejsze ogniwa, które będą się ładować jednocześnie.
realme GT Neo 5 ma się ładować do pełna "w kilka minut". Producent nie ujawnił, ile dokładnie, ale kilka miesięcy temu OPPO pokazało prototyp, którego bateria 4500 mAh ładowała się w 9 minut.
Zasilacz - który będzie dołączany do zestawu - został wykonany w technologii GaN. realme chwali się, że ma on najlepszy na świecie stosunek mocy do wielkości. 2,34 W na cm³.
Ładowanie 240 W ma być nie tylko szybkie, ale i bezpieczne. realme GT Neo 5 ma wewnątrz aż 13 czujników temperatury. Jeśli wykryją one jakieś nieprawidłowości podczas transferu energii, prędkość ładowania zostanie automatycznie obniżona. Producent deklaruje także użycie bezpiecznych, ognioodpornych materiałów.
realme przekonuje także, że nowy smartfon będzie miał także największy w branży system chłodzenia. Ma on zająć 65,8 cm² lub - jak kto woli - ponad 61 proc. powierzchni smartfonu.
Co z żywotnością baterii? Akumulator realme GT Neo 5 po 1600 cyklach szybkiego ładowania ma zachować 80 proc. pierwotnej żywotności. Byłby to bardzo dobry wynik.
Pełna prezentacja realme GE Neo 5 została zaplanowana na luty. Najpierw w Chinach, ale niedługo później smartfon powinien pojawić się także w Polsce.
Nie jest jednak tak, że konkurencja zostanie jakoś daleko w tyle
Jeśli chodzi o szybkie ładowanie, jeszcze w marcu 2020 rekordzistą był realme GT Neo 3 z ładowaniem 150 W. Na początku października na szczyt podium wskoczył Infinix Zero Ultra ze swoimi 180 W, a dosłownie kilkanaście dni królem został Redmi Note 12 Pro+ (210 W).
Przy takich wartościach postęp jest już dla końcowego użytkownika ledwie zauważalny, bo czas ładowanie ulega skróceniu o pojedyncze minuty. Przeskok z 80 na 150 W był bardziej odczuwalny niż ze 150 na 240 W.
Co nie zmienia faktu, że z technologicznego punktu widzenia kolejne rekordy są imponujące. Kilka lat temu ciężko było sobie wyobrazić, że smartfon można naładować mniej niż w pół godziny, a dziś telefony schodzące poniżej 10 minut to już fakt.
Miron Nurski, redaktor prowadzący Komórkomanii