Samsung chwali się na MWC 2023 technologią, którą Chińczycy wyprzedzili o lata świetlne
Co tu się odsamsungowiło?
03.03.2023 | aktual.: 04.03.2023 19:40
Na MWC 2023 pojawił się nie tylko dział Samsunga odpowiedzialny za rozwój elektroniki konsumenckiej. Osobne stoisko postawiła spółka Samsung Display.
Koreański gigant od lat wiedzie prym na rynku wyświetlaczy, więc nic dziwnego, że z dumą chwali się swoimi najnowszymi osiągnięciami. Mnie najbardziej spodobał się prototyp podwójnie składanego smartfonu, który po złożeniu ma wielkość karty kredytowej.
Jednocześnie Samsung Display zdaje się kompletnie nie nadążać za osiągnięciami konkurencji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Samsung chwali się postępem w rozwoju aparatu pod ekranem
Pierwszym smartfonem Samsunga z technologią UPC (under panel camera) był Galaxy Z Fold 3 z 2021 roku. W obszarze kamerki do selfie Samsung umieścił maskujące ją piksele wyświetlacza w zagęszczeniu 94 punktów na cal. Taka siatka pikseli jest oczywiście widoczna gołym okiem, ale plusem jest to, że dziura z aparatem nie została całkowicie wyjęta z użytku jak ma to miejsce w przypadku większości smartfonów.
Ubiegłoroczny Samsung Galaxy Z Fold 4 dostał natomiast udoskonaloną technologią UPC Plus. Zagęszczenie pikseli ekranu w obszarze aparatu wzrosło z 94 do 132 ppi, dzięki czemu aparat jest mniej widoczny.
O ile mniej? O tym można było się przekonać odwiedzając stoisko Samsung Display na MWC 2023, na którym - oprócz niczym wyjętych z filmów sci-fi prototypów wielokrotnie składanych i zwijanych smartfonów - pojawiła się wystawa porównująca technologie UPC i UPC Plus.
Nowy typ kamerki pod ekranem rzeczywiście nieco mniej rzuca się w oczy, ale w dalszym ciągu widać ją gołym okiem.
Tymczasem konkurencja ma aparat pod ekranem, którego nie widać wcale
Na tych samych targach pojawiła się firma ZTE. Na jej stoisku można zobaczyć m.in. smartfon Axon 40 Ultra, który nie jest nawet przesadnie świeży, bo zadebiutował w maju 2022 - 3 miesiące przed Galaxy Z Foldem 4.
Smartfon ZTE wykorzystuje wyświetlacz chińskiej firmy BOE, pod którym także schowano kamerkę do selfie. Z tą różnicą, że jego W OGÓLE nie byłem w stanie ani dostrzec ani gołym okiem, ani uchwycić obiektywem aparatu.
Technologia BOE pozwala umieścić w obszarze aparatu 400 pikseli ekranu na cal. To o ponad 200 proc. więcej niż w najnowszym rozwiązaniu Samsunga. Przepaść astronomiczna, biorąc pod uwagę, że Koreańczycy rok do roku byli w stanie zwiększyć zagęszczenie o 40 proc. i z dumą się tym chwalą.
Nie dość, że Samsung dał się wyprzedzić rywalowi o lata świetlne, to jeszcze chyba w ogóle tego nie odnotował.
Miron Nurski, redaktor prowadzący Komórkomanii