Samsung Galaxy Note 10 Lite na zdjęciach. Przecieki są obiecujące

Wygląda na to, że modlitwy fanów zostały wysłuchane. Samsung ma szykować telefon z rysikiem, który nie będzie wymagał uszczuplenia portfela o ponad 4000 zł.

Od kilku tygodni mówi się, że Samsung pracuje nad tańszą alternatywą dla Note'a 10, umownie nazywaną Galaxy Note 10 Lite (choć równie dobrze może to być Note10e lub Note 10 Neo). Dotychczas plotki poparte były głównie wyciekiem kodowego oznaczenia - SM-N770 - ale teraz zbliżająca się premiera jest już w zasadzie pewna.

Oficjalne fotki prasowe nadchodzącego telefonu opublikował serwis WinFuture.

Samsung Galaxy Note 10 Lite wizualnie nawiązywać ma do ostatnich smartfonów z linii Galaxy A. Otwór na środku ekranu, prostokątna wysepka z aparatami - wygląda na to, że będą to wspólne mianowniki większości nadchodzących samsungów.

Fotki zdradzają, że Galaxy Note 10 Lite będzie dostępny w przynajmniej trzech wersjach kolorystycznych: czarnej, czerwonej oraz tzw. Aura Glow.

Od 2016 roku wszystkie Galaxy Note'y mają ekrany z zakrzywionymi krawędziami. Sam zaliczam się do grona osób, którym ten trend już się przejadł. A już na pewno rysika lepiej używa się na płaskiej powierzchni.

I tu dobre wieści: Galaxy Note 10 Lite - podobnie jak Galaxy S10e - ma mieć wyświetlacz całkowicie płaski. Jak za starych dobrych czasów.

Smartfon trafił do bazy Geekbencha. Test wydajnościowy wykazał, że Galaxy Note 10 Lite ma Exynosa 9810 oraz 6 GB RAM-u.

Brzmi znajomo? Pewnie tak, bo takim połączeniem może się poszczycić ubiegłoroczny Galaxy Note 9. Wiele wskazuje więc na to, że Note 10 Lite będzie ubiegłorocznym smartfonem w nowym ciele i z nowym aparatem.

Rysik nowego Note'a ma mieć moduł Bluetooth, więc zapewne umożliwi zdalne robienie zdjęć czy przełączanie slajdów w prezentacji. Tak jak S Pen z Note'a 9.

Na początku 2014 roku światło dzienne ujrzał Galaxy Note 3 Neo, który był niczym innym jak Galaxy Note'em II uzbrojonym w wygląd i funkcje "trójki".

Wszystko wskazuje na to, że za Galaxy Note'em 10 Lite stać będzie bardzo podobna filozofia. I osobiście nie mam nic przeciwko, bo Note9 wciąż jest wydajną bestią, ale jego wzornictwo na tle nowszych modeli trąci już myszką.

Oby tylko cena była rozsądna. Ptaszki ćwierkają, że nowy Note może kosztować mniej niż 3000 zł, co czyniłoby z niego łakomy kąsek. Dla przypomnienia podstawowy Galaxy Note 10 kosztuje w oficjalnej dystrybucji 4149 zł.