Problemy z bateriami Galaxy Note'a 8 i Galaxy S8+? Samsung zabiera głos

Problemy z bateriami Galaxy Note'a 8 i Galaxy S8+? Samsung zabiera głos

Część użytkowników Galaxy Note'a 8 skarży się na problemy z baterią
Część użytkowników Galaxy Note'a 8 skarży się na problemy z baterią
Źródło zdjęć: © Samsung
Miron Nurski
02.01.2018 11:34, aktualizacja: 02.01.2018 13:19

Samsung zabrał głos w sprawie problemów z bateriami Galaxy Note'a 8 i S8+, które występują u niektórych użytkowników. Na razie skala problemu nie wygląda na przesadnie dużą, ale zaczynam się zastanawiać, ilu tego typu afer można by się uniknąć, gdyby wymienne akumulatory nie odeszły do lamusa.

Niejaki userorvCpmqL66 wspomniał na forum Samsunga o Galaxy Nocie 8 jego żony, którego nie da się ani włączyć, ani nawet naładować. Okazało się, że paru użytkowników Galaxy Note'a 8 i Galaxy S8+ miewało w ciągu kilku ostatnich tygodni podobne problemy, które w większości wypadków skończyły się odesłaniem telefonu do serwisu.

Internauci szybko znaleźli wspólnym mianownik łączący poszczególne przypadku - bateria rozładowana do zera, której nie da się w żaden sposób naładować.

Jak duża jest skala tego problemu?

Z całą pewnością nie jest tak, że wszystkie egzemplarze "uceglają" się po rozładowaniu akumulatora. Sam staram się na co dzień baterii smartfonów nie zerować, ale w przypadku testowanych przeze mnie Galaxy S8+ i Note'a 8 celowo rozładowałem je, by sprawdzić czas ładowania. Odżyły bez problemów.

W różnych wątkach na forach można natknąć się na pojedyncze wpisy osób, które odnotowały podobne problemy. Przy wielomilionowej skali sprzedaży to za mało, by mówić o ogromnej aferze, ale wystarczająco dużo, by sprawy nie bagatelizować.

Samsung zabiera głos w tej sprawie

Niemiecki serwis PCWelt poprosił Samsunga o komentarz. Oto on:

Oczywiście Samsung traktuje wszystkie zgłoszenia tego typu poważnie. Otrzymaliśmy bardzo małą liczbę zapytań od klientów, które mogą być powiązane z zarządzeniem energią, a do skomentowania tej sprawy potrzebujemy bardziej szczegółowych danych na temat dotkniętych urządzeń.

Cóż, za wiele firma nie zdradziła, ale przynajmniej wiadomo, że jest świadoma problemu i zaczęła mu się przyglądać.

Pomyślcie, ile tego typu problemów dałoby się łatwo rozwiązać, gdyby baterie w smartfonach były wymienne

To nie pierwsza i pewnie nie ostatnia afera z akumulatorami w roli głównej. Przypomnijmy:

Kto wie, czy gdyby Note7 miał wymienną baterię, cała afera nie zakończyłaby się wysłaniem do konsumentów nowych akumulatorów. Problem z wyłączającymi się i zwalniającymi iPhone'ami byłby natomiast z pewnością mniej dotkliwy, gdyby wymiana akumulatora nie było związana z odesłaniem telefonu do serwisu na kilka dni.

Nie jest jasne, czy w przypadku wadliwych Note'ów 8 wadliwe są akumulatory same w sobie, czy jednak oprogramowanie lub inne podzespoły, ale wykluczyć tego nie można. Jeśli winne są baterie, w większości przypadków mogłoby się obyć bez wizyty w serwisie.

A wystarczyło uczyć się na błędach konkurencji

W latach 2005-2006 nawalił jeden z dostawców Nokii, w efekcie czego na rynek trafiło ok. 46 milionów komórek z wadliwymi bateriami. Firma uruchomiła wówczas program wymiany, w ramach którego każdy użytkownik telefonu z felerną baterią mógł otrzymać za darmo nowy akumulator.

Gdyby Nokia musiała wymienić lub naprawić kilkadziesiąt milionów telefonów, mogłoby się to skończyć katastrofą. W kryzysowej sytuacji wymienne ogniwa okazały się jednak wybawieniem.

Drodzy producenci, czy to nie dobry moment, by rozważyć powrót do stosowania wymiennych akumulatorów?

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)