Samsung Galaxy SmartTag: terenowy test. Sprawdziłem, czy lokalizuje zgubione przedmioty
Samsung Galaxy SmartTag sprawdza się w niektórych okolicznościach.
13.05.2021 | aktual.: 06.03.2024 22:12
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Galaxy SmartTag to stworzony z myślą o użytkownikach smartfonów Samsunga lokalizator Bluetooth, który służy do namierzania przedmiotów w domu oraz w terenie.
Pierwsza funkcja działa bezbłędnie, choć tu nie ma żadnej filozofii. Telefon sygnalizuje po prostu odległość od lokalizatora czytelnym wykresem siły zasięgu, pozwalając na zdalne aktywowanie sygnału dźwiękowego. Bardziej zaawansowany wariant SmartTag+ uzbrojony jest ponadto w dodatkowy czip UWB do precyzyjnego wskazywania pozycji lokalizatora w przestrzeni.
Tak czy inaczej, akurat ta funkcja niespecjalnie mnie przekonuje. Gdybym notorycznie zapominał, gdzie we własnym domu odkładam klucze i potrzebował urządzenia za 150 zł, które będzie mi o tym przypominać, zrzekłbym się praw wyborczych.
Bardziej interesowało mnie to, czy Samsung Galaxy SmartTag pozwoli odnaleźć przedmioty zgubione poza domem
Jeśli jakiś przedmiot z przyczepionym SmartTagiem zostanie zgubiony (a tym samym znajdzie się poza zasięgiem telefonu), w aplikacji SmartThings można go oznaczyć jako zgubiony.
W momencie, w którym inny użytkownik usługi SmartThings Find znajdzie się w zasięgu zgubionego lokalizatora, jego smartfon powinien udostępnić w tle dane na temat lokalizacji, które w formie powiadomienia trafią na telefon właściciela zguby.
Przewaga nad lokalizatorami GPS? Dużo niższa waga i - przede wszystkim - mniejsza energożerność. Samsung Galaxy SmartTag ma działać na jednej baterii przez pół roku.
Tyle teorii. A jak to wygląda w praktyce?
Samsung Galaxy SmartTag: test lokalizowania w terenie
O pomoc w sprawdzeniu możliwości lokalizatora poprosiłem sąsiada, który akurat wybierał się na kilka godzin do miasta. Dla kontekstu dodam, że mieszkam na obrzeżach średniej wielkości, 70-tysięcznego miasta.
Lokalizator wyruszył w drogę w środowe popołudnie, ok. godziny 18:40. Pierwsze powiadomienie dostałem po 20 minutach, gdy Galaxy SmartTag pojawił się przy znajdującym się w centrum parku. W tym miejscu zawsze jest dużo ludzi.
Lokalizator spędził kilkadziesiąt minut z budynku znajdującym się kilkaset metrów dalej. W tym czasie nie dostałem żadnego powiadomienia z lokalizacją.
Kolejne wykrycie pozycji Galaxy SmartTaga nastąpiło dopiero o 20:35, gdy kolega opuścił budynek (cały czas przemierzając pieszo centrum miasta). W ciągu kolejnych 10 minut dostałem jeszcze 2 powiadomienia z aktualną lokalizacją.
Chwilę później kolega udał się autobusem na niewielkie osiedle na drugim końcu miasta, gdzie spędził niecałe 1,5 godziny. Wówczas nastała cisza.
Gdy lokalizator opuścił budynek, dostałem kolejne powiadomienie z lokalizacją. Zaznaczę, że miało to miejsce na niewielkim osiedlu (obrzeża miasta, rząd domów jednorodzinnych, po drugiej stronie ulicy las) o godzinie 22:08.
W tym czasie kolega z lokalizatorem w kieszeni jechał samochodem z powrotem na drugi koniec miasta. Zajęło to kilka minut, podczas których dostałem jeszcze 2 powiadomienia z lokalizacją.
Podsumowując - Samsung Galaxy SmartTag w ciągu 4 godzin:
- przemierzył całe niewielkie miasto w jedną i drugą stronę (łącznie 10 km), częściowo pieszo, częściowo samochodem;
- zaliczył 2 dłuższe przystanki w pomieszczeniach;
- przekazał mi łącznie 7 powiadomień z aktualną lokalizacją.
Samsung Galaxy SmartTag ma jeszcze jedną fajną funkcję
Lokalizator ma przycisk, pod który można przypisać dwie akcje do wykonania w aplikacji SmartThings.
Przykładowe zastosowania? Po dodarciu do domu można chociażby kliknięciem otworzyć bramę garażową, a przytrzymaniem przycisku zapalić światło na korytarzu.
SmartTaga można także wykorzystać do namierzania telefonu. Po dwukrotny kliknięciu przycisku, lokalizator może aktywować sygnał dźwiękowy na telefonie.
Czy zatem warto kupić lokalizator Samsung Galaxy SmartTag?
Odpowiedź brzmi: to zależy. 7 powiadomień z lokalizacją przez 4 godziny to mało, by w taki sposób śledzić złodzieja czy czworonoga z przyczepionym do obroży SmartTagiem (a to jedno z potencjalnych zastosowań sugerowanych przez Samsunga).
Jeśli chodzi o namierzanie obiektów w czasie rzeczywistym, dodatkowym utrudnieniem jest fakt, że funkcję "powiadamiaj o znalezieniu" można włączyć tylko jednorazowo. W momencie otrzymania notyfikacji z lokalizacją, urządzenie automatycznie dostaje status odnalezionego. Po każdym kolejnym powiadomieniu musiałem włączyć tryb powiadamiania raz jeszcze.
Do lokalizowania skradzionych przedmiotów SmartTag nadaje się więc niespecjalnie. Gdybym jednak zgubił portfel w parku czy zostawił plecak na dworcu, pewnie względnie szybko bym go namierzył. Oczywiście przy założeniu, że nikt by zguby nie ruszył.
W mojej ocenie 155 zł (oficjalna dystrybucja, gdzieniegdzie SmartTaga można kupić taniej) to sporo jak na urządzenie, które:
- kupuje się z nadzieją, że nigdy się nie przyda;
- nie daje 100-procentowej gwarancji, że w kryzysowej sytuacji spełni swoją funkcję.
To gadżet z kategorii "chciałbym mieć, sam bym nie kupił", więc może to być dobry pomysł na prezent dla użytkownika smartfonu Samsunga.
To też idealne urządzenie do rozdawania w przedsprzedaży smartfonów czy konkursach, dlatego liczę na to, że Samsung będzie poszerzał bazę użytkowników w taki sposób. Im więcej osób ze SmartTagów korzysta, tym lepsze się stają, więc z czasem sens zakupu z pewnością wzrośnie.
Zobacz również: