Samsung pracuje nad możliwością mierzenia tkanki tłuszczowej... smartfonem

Samsung pracuje nad możliwością mierzenia tkanki tłuszczowej... smartfonem

Mężczyzna ze smartfonem
Mężczyzna ze smartfonem
Źródło zdjęć: © Shutterstock
Konrad Błaszak
14.07.2015 08:14, aktualizacja: 14.07.2015 11:43

Już od jakiegoś czasu producenci smartfonów szukają nowych rozwiązań dla swoich urządzeń, które przypadłyby do gustu klientom. Regularnie zwiększanie mocy zdaje się już nie wystarczać, a wraz z rozwojem Internetu Rzeczy to powiązanie usług zdrowotnych oraz elektronicznych gadżetów może okazać się kluczowe. Samsung ma nowy pomysł w tym temacie.

Zainteresowanie firm technologicznych zdrowiem użytkowników możemy obserwować już od kilku lat. Wystarczy przypomnieć chociażby Apple ResearchKit, kilka technologii Microsoftu czy też aplikację pomagająca wynajdować lekarstwa na różne choroby produkcji Sony. Sam mam to szczęście, że jestem w pełni zdrowy, a jedyną chorobą z którą czasem muszę walczyć jest prokrastynacja. Mimo tego z wielkim zaciekawieniem spoglądam na nietypowe rozwiązanie i patenty dotyczące zdrowia, ponieważ w najbliższych latach staną się one dla producentów dużo ważniejsze niż procesory wyposażone w kilkanaście rdzeni czy wyświetlacze o rozdzielczości 11K.

Dlatego tak ciekawy w tym kontekście jest wniosek patentowy Samsunga, który pojawił się na stronie stronie patentscope.wipo.int. Wynika z niego, że Koreańczycy pracują nad specjalnym pokrowcem na smartfona, który dzięki czterem czujnikom będzie mógł zmierzyć poziom tkanki tłuszczowej w ciele. Wystarczyłoby złapać urządzenia jak na poniższych obrazkach.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/3]

Czujniki te mają mierzyć poziom impedancji, czyli oporu elektrycznego, dzięki czemu smartfon mógłby odczytać przybliżony poziom tkanki tłuszczowej w ciele. Cały proces na przykładzie wagi mierzącej tkankę tłuszczową wyjaśniła Magda z abcZdrowie.

Wagi do pomiaru tkanki tłuszczowej wykorzystują bioelektryczną impedancję. Metoda ta posługuje się sygnałem elektrycznym, który po wstąpieniu przez nas na wagę przebiega przez całe ciało od stopy do stopy. Istnieją również urządzenia, które trzyma się w rękach i wysyłają one impuls od dłoni do dłoni. Tkanka mięśniowa w 70% składa się z wody, podczas gdy tłuszcz nie zawiera go prawie w ogóle. Stąd też różnica czasu przepływu impulsu elektrycznego poprzez obie tkanki. Krótszy czas oznacza większy procent zawartości tkanki mięśniowej w organizmie.

Oczywiście nie wiadomo jak dokładny byłby wynik w przypadku akcesorium do smartfona. Zapewne na początku wielu sfrustrowanych ludzi, którzy dopiero zaczęli dietę rzucałoby swoimi samsungami po pokazaniu złego wyniku, ale można zakładać, że z generacji na generację ta technologia byłaby coraz lepsza.

Oprócz tego w smartfonach są już czytniki linii papilarnych, pulsometry oraz skanery tęczówki oka. Jeśli do tego dołożymy inteligentną opaskę lub smartwatcha, który mierzy codzienną aktywność, to smartfon może o naszym zdrowiu wiedzieć dużo więcej niż my sami. Nie sądzę, że w najbliższych latach takie rozwiązania zastąpią lekarzy specjalistów, ale optymalizacja diety, ćwiczeń czy proste porady medyczne wydają się naturalnym krokiem do przodu w kwestii naszego zdrowia oraz smartfonów.

Szczególnie, gdy Internet Rzeczy stanie się dużo popularniejszy i lodówka będzie wiedzieć, co dokładnie jemy na śniadanie i kiedy podjadamy batoniki. Sam nie wiem, czy taka wizja jest bardziej straszna czy może kusząca, ale ja chyba byłby w stanie oddać kawałek swojej prywatności za to, żeby smartfon dbał o moje zdrowie. Sam ostatnio zacząłem dietę i chętnie przetestowałbym rozwiązanie Samsunga. Tylko zastanawiam się, czy za kilka lat będą jeszcze elementy życia, o których nasze smartfony nie będą wiedzieć niemal wszystkiego.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)