Samsung vs. Apple - Obama wkracza do akcji

Samsung vs. Apple - Obama wkracza do akcji

Barack Obama | fot. theverge.com
Barack Obama | fot. theverge.com
Michał Brzeziński
04.08.2013 08:30, aktualizacja: 04.08.2013 10:30

Dzisiaj w Stanach Zjednoczonych w życie miał wejść zakaz importu wybranych urządzeń Apple'a. Miał, ponieważ zainterweniował sam prezydent USA, który w ramach walki z trollami patentowymi odwołał tę decyzję.

Chociaż spór między Apple i Samsungiem ostatnio przycichł, nie oznacza to, że nic się nie dzieje. Wręcz przeciwnie, od kilku dni napięcie rosło, ponieważ to właśnie dzisiaj miał zacząć obowiązywać zakaz importu iPhone'a 3, 3G, 4 oraz iPada pierwszej i drugiej generacji do Stanów Zjednoczonych. Im bliżej "dnia sądu", tym głośniej mówiło się o tym, że decyzję Komisji Handlu Międzynarodowego może zawetować Barack Obama - i stało się.

Już w czerwcu zapowiadano aktywną walkę z trollami patentowymi, chociaż podciąganie Samsunga pod tę kategorię jest mocnym nadużyciem. Ostatni raz prezydent USA zmienił decyzję Komisji Handlu Międzynarodowego 26 lat temu, co pokazuje, że nie zdarza się to zbyt często. Gwoli ścisłości, sama decyzja oraz list ją wyjaśniający to dzieło Michaela Formana, przedstawiciela handlu z biura prezydenta, ale nakaz pochodzi bezpośrednio od Baracka Obamy. Warto też mieć na uwadze, że samo zwycięstwo Samsunga było głównie symboliczne - urządzenia objęte zakazem w ciągu kilkudziesięciu dni i tak trafiłyby do lamusa, tak działa cykl wydawniczy Apple.

Ale o co chodzi?

W czerwcu tego roku Samsung wygrał sprawę o naruszenie patentów dotyczących bezprzewodowej transmisji danych. Apple twierdzi, że próbowało licencjonować te patenty na zasadach FRAND (Fair, Reasonable, And Non-Discriminatory), dlatego zakaz komisji nie ma podstaw prawnych. Poza tym zabronienie importu mogłoby skutkować tym, że inne firmy, obawiając się podobnych sankcji, od razu płaciłyby za licencję wszystkim trollom patentowym. Samsung bronił się tym, że to Apple zaczęło wojnę patentową, a obecny spór to tylko obrona koreańskiego producenta, który nigdy nie używa swoich patentów w ofensywny sposób.

[solr id="komorkomania-pl-180031" excerpt="0" image="0" words="20" _url="http://komorkomania.pl/3237,czy-mozna-walczyc-z-krotkim-czasem-pracy-na-baterii" _mphoto="battery-180031-252x168-f7cae7e26.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]4187[/block]

Prawda pewnie leży pośrodku, ale na razie szala przeważa na korzyść giganta z Cupertino. Michael Forman stwierdził, że sprawa dotyczy "standards-essential patents" (SEP), czyli standardów technologicznych, a te powinny być udostępniane za rozsądną opłatą, aby budować zdrową konkurencję. Zakaz sprzedaży lub importu mógłby dać Samsungowi ogromną przewagę na rynku.

Jednocześnie Forman dodaje, że weto nie oznacza, że Samsung nie ma racji - może on dalej walczyć o swoje w sądzie. Jego zdaniem przed kolejnymi zakazami Komisja Handlu Międzynarodowego powinna rozważyć czy dana decyzja leży w publicznym interesie.

Bez zaskoczenia, Samsung nie jest szczęśliwy z nakazu Baracka Obamy. Przedstawiciel producenta powiedział:

Decyzja Międzynarodowej Komisji Handlu poprawnie zauważyła, że Samsung negocjował z Apple w dobrej wierze i Apple nie chciało licencjonować patentów.

Z drugiej strony jest przedstawiciel firmy Cooka, który oczywiście ma odmienne zdanie:

Podziwiamy administrację za stawienie się za innowacją w tym przełomowym przypadku. Samsung niesłusznie nadużywał systemu patentowego.

Każdy ma swoją rację i wypowiedzi obydwu producentów na przestrzeni całej sprawy sobie zaprzeczają. Prawdy pewnie nie poznamy nigdy, ale pozostaje nadzieja, że w końcu najwięksi gracze na mobilnym rynku skupią się na ważniejszych rzeczach.

Źródło: TheVergeTheVerge

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)