Samsung może zrezygnować ze sprzedaży tanich urządzeń w niektórych krajach europejskich

Samsung jest producentem, który ma bardo bogate portfolio, ale niedługo może to się zmienić, przynajmniej w Europie. Możliwe, że Koreańczycy zrezygnują ze sprzedaży tańszych smartfonów na Starym Kontynencie.

Samsung Galaxy J5
Samsung Galaxy J5
Konrad Błaszak

22.10.2015 | aktual.: 23.10.2015 12:14

Aktualizacja: Na dole znajduje się odpowiedź rzecznika prasowego Samsunga Polska.

Gdy któryś ze znajomych szuka telefonu, często odpowiadam, żeby sprawdził co w swojej ofercie ma Samsung, ponieważ Koreańczycy mają telefony dla każdego, nie ważne czy ktoś szuka budżetowego urządzenia, które ma po prostu dzwonić czy potrzebuje sprzętu w zaawansowanym aparatem i ogromną mocą, a finanse nie są żadnym ograniczeniem. Koreańska firma dość dobrze obstawia każdy segment smartfonów, ale już niedługo może to się zmienić.

Pierwsze informacje o tym, że Samsung zrezygnuje z tanich urządzeń w Holandii pojawiły się kilka tygodni temu za sprawą strony androidworld.nl. Mówiono wtedy, że Koreańczycy odpuszczą sprzedaż smartfonów tańszych niż 150 euro, czyli jakieś 650 złotych. Taki ruch miałby przynieść poprawę wizerunku i możliwość większego skupienia się na droższych produktach. Dla wielu może wydać się to zaskakujące, ale Danijel Dercksen (@daano) - twórca agencji marketingowej zajmujące się sprawami związanymi ze smartfonami i założyciel strony AllAboutPhone.nl - również potwierdził to na swoim Twitterze. Wspomniał on nawet o nieco droższych produktach.

Danijel Dercksen:

Samsung wstrzymuje produkcje smartfonów do 250 euro (ok. 1070 złotych - przypisał autor) dla niektórych krajów, w tym Holandii. Niezbyt dobry ruch dla udziałów na rynku.

Danijel powołuje się na dostawców, więc nie należy brać tej informacji jako pewnej. Nie zdradził on niestety, w których krajach prócz Holandii Koreańczycy chcą wycofać swoje smartfony, ale zapewne dotyczy to innych rynków Europy Zachodniej. Nie wiadomo czy Polska również byłaby zaliczana do tego grona, ale wysłałem już zapytanie do przedstawicieli Samsunga i i jak tylko dostanę odpowiedź zaktualizuję tekst.

Rozumiem czemu Samsung może chcieć podjąć taką decyzję, ale w granicy 250 euro jest wiele bardzo rozsądnych urządzeń. Jednym z nich jest na pewno Galaxy J5, którego ostatnio miałem przyjemność testować (kosztuje on obecnie niecałe 800 złotych). Dużo bardziej prawdopodobnym rozwiązaniem wydaje mi się rezygnacja z nieco niższej półki, czyli takiej jak w pierwszych przeciekach (ok. 150 euro). Za 500-600 złotych można już kupić ciekawego chińczyka, który w większości przypadków będzie lepszym wyborem niż produkt Samsunga. Ciekawe, czy po takim ruchu udział (choć niekoniecznie zyski) Samsunga w naszej części świata zmaleją, czy też osoby sięgające po niedrogie, ale markowe telefony będą w stanie wydać nieco więcej.

Warto również przypomnieć, że cały czas wielkim nieobecnym w Europie jest Note 5. Na Starym Kontynencie osoby szukającego nowego flagowca koreańskiej firmy są skazane na Galaxy S6 edge+ i możliwe, że dopiero w styczniu to się zmieni. Oczywiście mowa tutaj o smartfonach z zupełnie innej półki cenowej, ale wygląda na to, że firma dostosowuje swoje portfolio pod Europejczyków.

Aktualizacja:

Rzecznik prasowy Samsunga Polska, Olaf Krynicki na pytanie o te doniesienia powiedział, że Samsung nie komentuje takich plotek:

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)