Składany iPhone ochroni się sam. Ciekawy patent Apple

Apple – w przeciwieństwie do takich producentów jak Samsung, Huawei czy Motorola – wciąż nie ma w swojej ofercie składanego smartfona. Nie jest jednak tajemnicą, że działający pod jego banderą inżynierowie pracują nad tego typu rozwiązaniami. Dobitnie świadczy o tym opisywane przez serwis AppleInsider zgłoszenie patentowe, dotyczące technologii, która mogłaby chronić takie urządzenia przed uszkodzeniami podczas upadku.

Rozwiązanie (opracowane przez duet Hoon Sik Kim i Michael B. Wittenberg) opiera się na technologii detekcji upadku. Gdy czujnik akceleracji wykryje, że iPhone spada, automatycznie uruchomi się jedna z opcji zabezpieczających. Ekran zostanie albo schowany, albo rozłączony.

We wniosku patentowym można przeczytać o kilku różnych sposobach na ochronę wyświetlacza po wykryciu upadku. Telefon może się na przykład do pewnego stopnia złożyć, aby wyeliminować ryzyko uderzenia ekranu o podłogę. W przypadku smartfona ze zwijanym ekranem natomiast może zostać aktywowane… zwijanie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pojawia się oczywiście kilka pytań. Przede wszystkim: jak szybko składany iPhone będzie w stanie zarejestrować upadek i aktywować system zabezpieczający. Kolejną kwestią jest zapobieganie sytuacji, w której system aktywowałby się bez potrzeby (na przykład przy gwałtownym ruchu ręką).

Nawet pomimo tego jednak dobrze jest widzieć próby opracowania skutecznego zabezpieczenia dla takich telefonów. W "składakach" drzemie wszak olbrzymi potencjał: można mieć duży wyświetlacz w małym urządzeniu. Równocześnie ceny składanych smartfonów są olbrzymie, a ich serwisowanie – niezwykle skomplikowane.

Inną kwestią pozostaje to, kiedy składany iPhone faktycznie ujrzy światło dzienne. Firma Apple od pewnego czasu niechętnie eksperymentuje z formą, więc to każe przypuszczać, że odpowiedź na zadane pytanie brzmi "nieprędko". Jak na razie producenta wyręczają inni (tak jak 4RMD, który pokazał swoją koncepcję – zobacz na filmie poniżej).

Z drugiej jednak strony to, że tak długo czekamy na kolejną mobilną rewolucję Apple, może oznaczać, że nadszedł już najwyższy czas.