Smartfony lepsze niż konsole, czyli kilka słów o rozwoju gier mobilnych
Od jakiegoś czasu mocno interesuję się rozwojem gier komórkowych, który przebiega w zastraszającym tempie. Postanowiłem podzielić się z Wami opinią o najbardziej interesujących nowościach, jakie pojawiły się w mobilnej rozrywce w ciągu ostatnich miesięcy.
14.08.2011 | aktual.: 14.08.2011 23:55
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Infinity Blade: iPhone Trailer
Już teraz przy tworzeniu gier na telefony komórkowe wykorzystywane są silniki graficzne znane z komputerowych i konsolowych hitów. Doskonałym tego przykładem są choćby pierwsze produkcje bazujące na Unreal Engine 3, które trafiły do App Store i Android Marketu kilka miesięcy temu - Dungeon Defenders: First Wave oraz Infinity Blade. Nieco później dla Xperii PLAY przygotowano Dungeon Defenders: Second Wave i BackStaba, ale drugi z tytułów nie wykorzystywał w pełni możliwości silnika. To był jednak dopiero początek.
Już teraz twórcy pracują nad kolejnymi tytułami, z March of Heroes Gameloftu i Warm Gunem firmy Emotional Robots na czele (obie gry mają pojawić się na iOS i Androida).
SHADOWGUN Gameplay E3 2011 [ iPhone, iPad, Android, Tegra ]
Oczywiście nie samym Unreal Engine żyją gracze. W mobilnych grach używane są również inne silniki, jak choćby Unity 3D, który był już wcześniej wykorzystywany, a jego potencjał mają wydobyć FPS Shadowgun, ShiVa 3D (m.in. gry Welcome to Hell i Crusade of Destiny) czy XNA framework, którego używają deweloperzy gier pod Windows Phone 7.
Havok game engine demo on Sony Ericsson Xperia PLAY
Wkrótce także na rynku mają zadebiutować pierwsze tytuły bazujące na silniku fizyki Havok (plotki głoszą o komórkowej wersji Uncharted dla Xperii PLAY), a także Unigine, który został już zoptymalizowany pod kątem układu Tegra 2 i systemu Androida.
Pisząc o rozwoju grafiki w grach komórkowych, nie wolno pominąć osoby Johna Carmacka, czyli legendy branży gier (twórca takich hitów, jak Doom, Quake czy Wolfenstein 3D). W wielu wywiadach mówił on, że dzięki szybkiemu rozwojowi smartfonów już wkrótce gry na telefony mogą oferować lepszą grafikę niż tytuły z pierwszego Xboxa czy PlayStation 2. Potwierdzeniem jego słów może być Rage Tech Engine, czyli autorski silnik Carmacka, który był wykorzystany przy produkcji Rage HD, a na jego nowszej wersji powstaje już kolejny hit legendarnego twórcy gier.
Nowa jakość grafiki w grach mobilnych może imponować. Zapytacie jednak, co z tego, skoro gry odtwarzane są na małym ekranie telefonu lub tabletu. Było tak, ale obecnie większość nowych smartfonów i tabletów wyposażona jest port HDMI (jak również nowe MHL), które pozwalają na podpięcie urządzenia przenośnego do telewizora i grę na dużym ekranie (z telefonem jako kontroler). Co więcej, wielu producentów rozważa wypuszczanie gier w HD 720p właśnie pod kątem możliwości jeszcze lepszej gry na TV.
Wsparcie producentów sprzętu
W pierwszym przypadku wybrane tytuły przygotowywane są specjalnie z myślą o pełnym wsparciu dla pierwszego telefonu-konsoli Sony Ericssona, a najlepszym tego przykładem są BackStab, Dungeon Defenders: Second Wave czy Minecraft. Z kolei Nvidia przygotowała tzw. Tegra Zone, w której dostępne są ulepszone wersje znanych tytułów z Android Marketu (oznaczone jako THD), które cechują się lepszą grafiką od pierwowzorów. Wystarczy wspomnieć o Fruite Ninja THD, Guerilla Bob THD czy BackBreaker THD.
Tegra Zone to także program optymalizacji gier pod układy Nvidii, dzięki czemu na modelach wykorzystujących je mają płynnie działać wszystkie dostępne tytuły. Podobnie postąpił ostatnio Qualcomm, który zaprezentował Snapdragon Game Pack, czyli pakiet ponad 100 gier zoptymalizowanych pod kątem układów GPU z serii Adreno. Więcej szczegółów o programie Qualcomma znajdziecie pod poniższym linkiem.
Order & Chaos Online: iPhone MMO Trailer
Prawdziwą jednak gratką dla użytkowników iOS i Androida jest najnowszy Order & Chaos francuskiego Gameloftu. To komórkowy odpowiednik legendarnego już World of Warcraft Blizzarda. Zachwyca nie tylko świetną grafiką, ale i bardzo dużą grywalnością. Tyczy się to zarówno strony fabularnej, jak i rozbudowanej rozgrywki (rozwój postaci, ekwipunek czy zadania). Niestety, tytuł popularnego WoW-a przypomina także pod innym względem - ceny. Poza samym kupnem gry trzeba uiścić miesięczny abonament za rozgrywkę. W ciągu okresu próbnego (30 dni) gracze mogą sami ocenić, czy warto zainteresować się Order & Chaos.
Dość jednak o samej grze. Order & Chaos jest przedstawicielem nowej kategorii mobilnych tytułów, które mają nie tylko umilać korzystanie z telefonu, zabijać nudę, ale przede wszystkim uzależniać gracza, tak jak w komputerowym World of Warcraft. Swoją drogą uzależnienie może być jeszcze silniejsze, bo gra się nie tylko przed komputerem, ale wszędzie tam, gdzie jest dostęp do WiFi lub sieci 3G. Innymi słowy, w każdej chwili można wykonywać nowe questy, zabijać niezliczone rzesze potworów i zdobywać tak cenne punkty doświadczenia.
Producenci na szczęście przygotowują nie tylko nowe, silnie uzależniające gry MMORPG, ale i tytuły umożliwiające grę drużynową między wieloma graczami online. Można je uznać za odpowiedniki DotA i League of Legends. Jeżeli nie kręcą Was tego typu zabawy, zawsze pozostaje gra w trybie multiplayer, będąca obecnie standardem w większości mobilnych tytułów.
Prawie jak PSP
Nie można zapomnieć też o Sony Ericssonie Xperii PLAY, czyli pierwszym na rynku smartfonie-konsoli (NGage nie liczę). Urządzenie - jak wiele razy podkreślałem - wnosi zupełnie nową jakość do mobilnej rozgrywki. Flagowy model japońsko-szwedzkiego producenta jest wyposażony we wbudowany gamepad. Umożliwia on bardzo wygodną rozgrywkę w gry 3D i niemal całkowicie eliminuje konieczność mazania malcem po ekranie smartfona.
Sam pad wzorowany jest na tym z PlayStation portable. Wykorzystuje standardowe kursory, klawisze ABCD, klawisze funkcyjne L i R oraz dwa analogi, które - w przeciwieństwie do pierwowzoru - są dotykowe. Rozgrywka na Xperii PLAY jest naprawdę przyjemna, co dotyczy nie tylko gier wyścigowych, ale i zręcznościowych FPS-ów czy rozbudowanych gier action RPG, jak BackStab. Pierwsza Xperia PLAY technicznie nie jest może najlepszym smartfonem, ale jej druga wersja będzie zapewne dużo mocniejsza dzięki wykorzystaniu nowych układów Qualcomma z procesorami Krait, ale o tym napiszę dalej...
Konieczność usprawnienia sterowania w grach dostrzegli jakiś czas temu także producenci akcesoriów. W efekcie powstały pady pod Bluetooth, takie jak Zeemote JS1 Controller i Bluetooth BGP100 GamePad. Mogą z nich korzystać użytkownicy iPhone'a i Androidów. Niestety, ich cena jest stosunkowo wysoka, a dostępność woła o pomstę do nieba. Trudno wygodę korzystania z nich porównać do tej zapewnianej przez wbudowanego gamepada z Xperii PLAY.
FPse For Android (Playstation emulator) HTC HD2 Android . www.HTC-DEV.net
Inną zaletę Xperii PLAY stanowi dostęp do gier z pierwszej konsoli Play Station (PSOne). Tak tak, ich jakość jest co najwyżej średnia, ale to gratka dla starszych graczy. MediEvil, Syphon Filter czy Destruction Debry to tytuły legendarne i czasami bardzo miło przypomnieć sobie hity, które rządziły rynkiem paręnaście lat temu.
Zresztą nie tylko użytkownicy Xperii PLAY mogą grać w stare tytuły z konsol, ale też inni posiadacze smartfonów z systemem Google'a. Dostępne pod Androida emulatory pozwalają na zabawę zarówno w klasyki z PlayStation, jak i śmieszne gierki z GameBoya czy NES-a. Większość tego typu emulatorów została usunięta z Marketu, ale każdy zainteresowany bez problemu może znaleźć je w Sieci. Oczywiście, podobne programy dostępne są również pod iOS i Windows Phone 7, ale ich popularność jest znacznie mniejsza.
Nie zapominamy o 3D ;)
Na rynku są już dostępne pierwsze telefony z ekranem 3D. Użytkownicy w Polsce mogą wybrać albo HTC EVO 3D, albo LG Swift 3D. Wraz z rozwojem technologii musiały pojawić się również pierwsze gry 3D na smartfony. Obecnie są one dostępne na Swifta 3D (HTC EVO 3D ma niekompatybilną rozdzielczość ekranu), a ich główny twórca to francuski Gameloft z takimi hitami jak: N.O.V.A., Asphalt 6 i Let’s Golf 2 na czele.
Pod względem jakości gry te nie różnią się wprawdzie od zwykłych odpowiedników oznaczonych jako HD, ale efekt 3D sprawia, że są to zupełnie inne produkcje. Efekt ten trzeba zobaczyć na własne oczy... Wkrótce można liczyć na kolejne tytuły w 3D (w tym specjalnie przygotowywane pod 3D w telefonach, a nie tylko konwertowane), które będą zapewne zachwycały nie tylko zagorzałych fanów trójwymiaru.
Ta sama gra na PC, konsoli i smartfonie? Czemu nie...
Duże nadzieje z rozwojem mobilnych gier wiązane są także z platformą Windows Phone 7. Microsoft dla programistów udostępnił XNA framework, który umożliwia jednoczesne pisanie gier na trzy różne platformy - komputery, konsole Xbox 360 i smartfony z WP7. Biorąc pod uwagę, że ponad 90-95% kodu między nimi jest kompatybilna, twórcy z łatwością mogą tworzyć zupełnie nowy typy gier, co zaprezentował już gigant z Redmond.
Mianowicie, wyobraźcie sobie sytuację, że zaczynacie zabawę na komputerze lub konsoli, a potem musicie wyjść z domu. Wystarczy zapisać stan gry (zostanie on zapisany na koncie Windows Live Games), a następnie można dany poziom dokończyć na telefonie, jadąc autobusem lub czekając w kolejce. Brzmi fajnie, prawda? Już wkrótce stanie się to zapewne faktem, gdy programiści w końcu spróbują wydobyć potencjał Windows Phone 7.
Mobile Surface Computer
Integrację różnych urządzeń na targach E3 zaprezentowało niedawno EA Sports, które pokazało nową mobilną FIFĘ 2012 dla iOS. Twórcy gry zobrazowali, jak użytkownicy iPhone'ów/iPadów mogą korzystać z niej na ekranie iPada, a nawet telewizora (po jego podłączeniu do tabletu). Dwa smartfony zostały użyte jako kontrolery podczas zabawy w FIFA 2012:
FIFA 12 iPad Hands-On
Oczywiście wykorzystanie iPhone'ów jako kontrolerów w grze odpalanej na iPadzie nie jest niczym nowym, ale całość prezentuje się naprawdę interesująco. Wkrótce więcej twórców powinno podchwycić tego typu pomysły, co znacznie urozmaici rozgrywkę.
Onlive, Gaikai i granie w chmurze
Początki cloud gamingu sięgają 2005 roku. Wtedy firma G-cluster rozpoczęła prace nad graniem w chmurze, a w 2007 roku zaprezentowała pierwszą komercyjną platformę. Na czym to w ogóle polega? Cloud gaming to technologia, która ma umożliwić grę bez konieczności martwienia się o specyfikację techniczną komputera, a jedyny wymóg to szybkie łącze internetowe.
Tytuły są odpalane na zewnętrznych serwerach, a następnie streamowane do odbiornika (komputer, telewizor, tablet). Gracze grają w nie normalnie, a każda czynność w grze jest wysyłana zwrotnie do serwera i tam przetwarzana. Dzięki temu zbędne są duża moc obliczeniowa i wydajna grafika, a grać można niemal na każdym sprzęcie.
Prawdziwy rozwój technologii można zawdzięczać firmom Gaikai i OnLive, które obecnie bardzo prężnie rozwijają swoje platformy cloud gamingowe. Pierwsza z nich początkowo pracowała nad serwisem, który umożliwiałby testowanie gier w chmurze bez konieczności pobierania wersji demo ważącej często parę gigabajtów. Gaikai działa już od 2010 roku w wersji beta, a od niedawna firma zaczęła interesować się urządzeniami mobilnymi.
Na efekt nie trzeba było długo czekać. W maju tego roku szef Gaikai, David Perry, zaprezentował World of Warcraft odpalony na iPadzie. Gra była streamowana do tabletu za pośrednictwem platformy cloud gamingowej, a w pamięci tabletu zainstalowany był tylko klient Gaikaia. Parry poinformował także, że firma pracuje nad rozwojem technologii i za jakiś czas być może będzie możliwe korzystanie z usługi także na telefonach i innych tabletach (z Androidem).
Bardziej rozbudowane prace nad wykorzystaniem cloud gamingu na urządzeniach mobilnych prowadzi OnLive. Firma tworzyła własną platformę od 2009 roku, a od jakiegoś czasu jest już dostępna jej wersja na komputery PC i Mac, a także w postaci minikonsoli. Ta ostatnia jest sprzedawana wraz z specjalnym kontrolerem i po podłączeniu do TV i gniazda LAN umożliwia grę na dużym ekranie bez konieczności posiadania komputera.
Już teraz OnLive oferuje znane z konsol i komputerów PC hity, jak: Assassin's Creed Brotherhood, F.E.A.R. 3, Warhammer 40,000: Space Marine czy BioShock. W usłudze można płacić za pojedyncze tytuły (ceny dużo niższe niż za grę w sklepie) lub kupować abonamenty na konkretne tytuły na dany okres. Od jakiegoś czasu trwają również intensywne prace nad użyciem OnLive w urządzeniach mobilnych. Oto efekty:
HTC presenting OnLive for the HTC Flyer at MWC 2011
Jak mogliście zobaczyć na filmiku z prezentacji HTC Flyera, OnLive umożliwi grę w normalne tytuły z PC na smartfonach i tabletach. Oczywiście, już teraz dostępny jest klient usługi na iPada i Androida, ale pozwala tylko przeglądać rozgrywki innych graczy. Na możliwość gry będzie trzeba jeszcze trochę poczekać, a pierwszej kolejności będą mogli z niej korzystać użytkownicy iPada i Flyera (firma HTC podpisała umowę z OnLive o zastosowaniu usługi we własnych tabletach). Później OnLive ma trafić również do smartfonów, a wygodną grę w obu przypadkach ma zapewnić specjalny gamepad pod Bluetooth.
Niestety, granie w chmurze ma jedną zasadniczą wadę. Do poprawnego działania wymaga szybkiego łącza internetowego (przepustowość co najmniej 1,5Mbps dla tytułów w standardowej jakości i 5Mbps dla strumienia w jakości HD), którego nie są obecnie w stanie zagwarantować polscy operatorzy. Być może w ciągu najbliższych lat się to zmieni.
Augmented Reality
Nie wolno zapominać o rozszerzonej rzeczywistości, która rozwija się bardzo szybko, ale ostatnio jest nieco w cieniu trójwymiaru. Wszyscy doskonale wiedzą, że w sklepach z aplikacjami dostępne są już najróżniejsze programy, które wykorzystują Augmented Reality, takie jak Layar czy Wikitude. Co z grami?
ARDefender: Augmented Reality on Samsung Wave
Do tej pory na Androida, iOS czy bada OS powstawały proste gry korzystające z AR. Ciekawymi przykładami są AR Defender (link powyżej), Kweekies (poniżej) czy shooter ARhrrrr. Pojawiają się również tytuły wykorzystujące GPS, a zabawa polega na poszukiwaniu puntów w realnym świecie. Po dotarciu do nich na ekranie wyświetlają się różne animacje, postaci czy informacje. Najpopularniejsze z nich pod Androida to: Parallel Kingdom, Zombies, Run! i SpecTrek. Aplikacje tego typu ciągle się rozwijają, a ich zaletą jest poziom zaangażowania użytkownika w grę. Nie siedzi on tylko z telefonem w ręku - aby wygrać, musi poruszać się z komórką, śledzić odpowiednie punkty, które pojawiają się na ekranie, i odpowiednio trzymać kamerę. Gra sprawia bardzo dużo frajdy i pozwala bawić się w zupełnie inny sposób.
Kweekies - mobile augmented reality game by int13 (IMGAwards demo)
Co prawda poziom gier komórkowych wykorzystujących AR jest daleki od Invizimals na konsole Sony, ale wkrótce i to może się zmienić. Najlepszym na to dowodem jest fakt, że nad rozwojem rozszerzonej rzeczywistości intensywnie pracuje firma Qualcomm. Niedawno wypuściła platformę AR na Androida i iOS, która pozwala deweloperom na używanie XCode oraz Unity 3 przy tworzeniu wysoce efektywnych, interaktywnych aplikacji wykorzystujących rzeczywistość rozszerzoną. To m.in. dzięki niej na telefonach mają pojawić się prawdziwie wciągające tytuły, które na obraz z kamery będą nakładały różne animacje 3D. Zanim pojawią się gry największych producentów, zobaczcie, jak nowego silnika użyli amatorzy w konkursie Qualcomma:
Warto zwrócić uwagę, że także Nokia i LG mocno inwestują w tę technologię.
A zaplecze cały czas się rozwija...
Na koniec wspomnę jeszcze o głównym powodzie szybkiego rozwoju gier komórkowych, czyli coraz lepszych układach ARM. Dzięki nowym GPU, jak Tegra 2, Adreno 220 czy PowerVR SGX540, producenci mogą naprawdę dużo wycisnąć z gier i stosować zaawansowane silniki (Unreal Engine 3, Unity 3D czy Havok). O producenckim wyścigu zbrojeń pisaliśmy już nieraz i nie ma sensu tego powtarzać. Trzeba jednak podkreślić, że przebiega on w branży mobilnej dużo szybciej niż w przypadku komputerów i laptopów.
Obecnie na rynku nie zadomowiły się jeszcze układy dwurdzeniowe, a Nvidia i Qualcomm już prezentowały układy o czterech rdzeniach. Jak nietrudno się domyślić, według producentów mają być one jeszcze wydajniejsze, a przy tym pobierać mniej prądu. Możliwości nowej Tegry 3 (Kal-El) pokazała ostatnio Nvidia, która twierdzi, że jej GPU ulepszy jeszcze grafikę w grach na smartfony i tablety - jej poziom będzie wyższy niż w PlayStation 2. Na dowód tego przygotowano nawet pierwsze demo możliwości Kal-Ela (filmik poniżej). Podobne możliwości mają mieć nowe Snapdragony z procesorami Krait, wykonane w procesie 28 nm i około 5 razy szybsze niż obecne układy QSD8260.
Podsumowanie
Najważniejszą zaletą smartfonów jest ich dostępność, na którą uwagę zwracają producenci gier i podzespołów. Telefonów sprzedaje się znacznie więcej niż konsol, co przekłada się na wyższe zyski dla twórców aplikacji i większe zainteresowanie deweloperów, którzy prześcigają się w tworzeniu bardziej atrakcyjnych gier i wprowadzaniu nowych rozwiązań. Efekty tego opisałem w niniejszym tekście. Według mnie są imponujące, a najbliższe lata zwiastują ogromny boom w dziedzinie mobilnej rozrywki. Mam nadzieję, że dzięki temu małemu przeglądowi i Wy bliżej przyjrzycie się rozwojowi gier komórkowych.