Smartfony nas krzywdzą. Nastąpił wzrost urazów głowy i szyi wynikający z używania telefonów
Smartfony zrewolucjonizowały nasze życie, jednak okazuje się, że ich używanie niesie pewne konsekwencje zdrowotne.
Według raportu zamieszczonego przez Dziennik Amerykańskiego Stowarzyszenia Medycznego, liczba urazów głowy i szyi przez ostatnich 20 lat regularnie wzrastała.
Przebadanych zostało 2501 pacjentów między 1998 a 2017 rokiem z USA. Wszyscy mieli jedną cechę wspólną - ich urazy były spowodowane (pośrednio lub bezpośrednio) przez używanie telefonu.
Falę kontuzji zapoczątkował... Apple
Raport ujawnił, że przed 2007 rokiem tego typu kontuzje były rzadkością. Dlaczego?
Otóż w czerwcu 2007 roku miała miejsce premiera pierwszego iPhone'a. Zmieniła on nie do poznania rynek elektroniki. Dotykowy interfejs zrewolucjonizował sposób obsługi telefonu i konsumpcji treści. Za śladem Apple'a poszli inni producenci.
Niestety, ten przewrót ma też swoje ciemne strony. To on odpowiada za rzesze ludzi pochylonych nad dotykowymi smartfonami i wynikające z tego zjawiska urazy.
Trochę statystyk
Przytoczę tutaj kilka danych z raportu. 33,1 proc. obrażeń dotyczyło głowy, natomiast 32,7 proc. twarzy. Szyja przyjęła 12,5 proc. urazów.
Co do samej formy obrażeń: skaleczenie nastąpiło w 26,3 proc. przypadków, 24,5 proc. to otarcia, natomiast aż w 18,4 proc. przypadków skończyło się na poważnych obrażeniach wewnętrznych. Jak? Wystarczy zagapić się przy pisaniu wiadomości i np. spaść z wysokości lub wejść na ulicę pod jadące auto.
Jeśli chodzi o wiek przebadanych to 60,3 proc. obrażeń dotyczyło osób młodych, w wieku 13-29 lat. Co ciekawe, urazy wśród osób poniżej 13 roku życia aż w 82,1 proc. przypadków dotyczyły bezpośrednich obrażeń mechanicznych, a tylko 17,9 proc. obrażeń było pośrednim skutkiem używania telefonu.
Jak na to zaradzić? Proponowana jest edukacja
Podsumowaniem raportu było stwierdzenie, że użytkownicy telefonów powinni się doedukować w kwestii ich bezpiecznego użytkowania. Najwięcej urazów było spowodowanych sms-owaniem w trakcie chodzenia. Większość była niegroźna, jednak konsekwencją części z nich były długofalowe komplikacje.
Ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, jak niebezpieczne bywa roztargnienie i jak łatwo można zrobić sobie krzywdę. A my ludzie jesteśmy tak naprawdę bardziej delikatnymi istotami niż nam się wydaje. Większość użytkowników telefonów nie myśli zupełnie nad konsekwencjami "smartfonowej rewolucji", jednak jak widać z raportu, bywają one poważne.
Producenci starają się tworzyć urządzenia, które zajmą jeszcze więcej naszej uwagi. Zastanawiam się co będzie, kiedy telefony będą wyglądać jak np. Samsung Galaxy Fold.