Snapdragon 800 to chwyt marketingowy producentów czy wielka zaleta?

Snapdragon 800 to chwyt marketingowy producentów czy wielka zaleta?

Snapdragony lepsze niż PS Vita, Xbox 360 i PS3? (fot. Pocket Lint)
Snapdragony lepsze niż PS Vita, Xbox 360 i PS3? (fot. Pocket Lint)
Mateusz Żołyniak
06.07.2013 18:00, aktualizacja: 02.01.2018 13:59

Już wkrótce rynkiem high-endowych smartfonów zawładnie Snapdragon 800, na którego postawiły już takie firmy jak Samsung, Sony czy LG. Nowy smok Qualcomma jest jeszcze szybszy, a przy tym ma pobierać mniej energii. Tylko czy rzeczywiście tak bardzo go potrzebujemy?

Co to jest Snapdragon?

Snapdragon jest to seria procesorów firmy Qualcomm, opartych na architekturze ARM. Procesory przeznaczone są dla urządzeń mobilnych. Pierwsze modele pojawiły się w 2009 r.

Najmocniejszy układ Qualcomma został zapowiedziany już na początku tego roku, ale dopiero na targach Mobile World Congress 2013 można było dowiedzieć się o nim czegoś więcej. W Barcelonie ogłoszono również, że już w drugiej połowie tego roku chipset zadebiutuje na rynku i będzie sercem wielu topowych tabletów z Windows 8/Androidem oraz platform smart TV. Wydawało się to logiczne, bo w segmencie smartfonów dopiero co pojawiły się pierwsze urządzenia na słabszym Snapdragonie 600, który i tak gwarantował spory skok wydajności względem poprzednich generacji platform ARM.

Szybko okazało się, że dla - walczących na jak najwyższe cyferki w specyfikacji - producentów model 600 to za mało. Samsung wprowadził ulepszoną wersję Galaxy S4 ze Snapdragonem 800, a niedługo dołączą do niej Galaxy Note 3 oraz nowe propozycje LG czy Sony. Pewne jest, że potężny układ Qualcomm będzie sercem jeszcze wielu topowych smartfonów (a także tabletów), które pojawią się na rynku w tym roku. W jednym z wcześniejszych tekstów wspominałem, że wolałbym aby producenci i deweloperzy skupili się najpierw na wykorzystaniu potencjału poprzednich chipsetów, a nie pakowali do telefonów każdą dostępną nowość. Nie da się jednak też ukryć, że Snapdragon 800 to świetna platforma.

Najbardziej zaawansowany układ Qualcomma

Taktowanie pojedynczego rdzenia w Snapdragonie 800 może wynieść nawet 2,3 GHz, podczas gdy w przypadku modeli 600 i S4 Pro odpowiednio - 1,9 GHz oraz 1,5/1,7 GHz. Warto zwrócić jednak uwagę, że Qualcomm zastosował tu kolejną generację rdzeni - Krait 400. W porównaniu do Krait 300 ze Snapdragona 600, który jest tylko ulepszoną wersją chipu z S4, są one sporym krokiem naprzód.

Schemat budowy tranzystora High-k/Metal Gate (fot. wikipedia)
Schemat budowy tranzystora High-k/Metal Gate (fot. wikipedia)

Nowy procesor wykonany został w procesie litograficznym 28 nm z wykorzystaniem technologii High-K/Metal Gate. Oznacza to wykorzystanie przy tworzeniu tranzystorów materiałów o wyższej stałej dielektrycznej niż tlenek krzemu. Dzięki temu, możliwe było podniesienie taktowania rdzeni ponad próg 2 GHz, przy zmniejszeniu zużycia energii podczas pracy pod dużym obciążeniem (przy wyższych taktowaniach).

Qualcomm tworząc model 800 ulepszył również interfejs pamięci, co ciągnie za sobą zmniejszenie opóźnień w wymianie danych oraz szybsze działanie pamięci podręcznej (L2). Sporą nowością jest układ graficzny Adreno 330, którego wydajność ma być o 50% wyższa niż popularnego Adreno 320, o czym więcej w jednym z kolejnych punktów.

Schemat układu Snapdragon 800 (fot. qualcomm)
Schemat układu Snapdragon 800 (fot. qualcomm)

Snapdragon 800 to jednak nie tylko CPU i GPU, które odpowiadają za wydajność. Nowy chipset oferuje sporo innych rozwiązań, jak choćby:

  • usprawnionym chipie DSP Hexagon QSDP6,
  • wsparciu dla łączności WiFi 802.11ac,
  • obsłudze aparatów o matrycy do 55 Mpix,
  • obsłudze rozdzielczości do 2560 x 2048,
  • zintegrowanych rozwiązaniach DTS-HD Master Audio i Dolby Digital Plus,
  • nagrywaniu w Ultra HD.

Ciekawie prezentują się nowe funkcje oprogramowania, które pozwalają np. na wybudzanie telefonu poprzez komendy głosowe czy usprawniają edycję zdjęć. W drugim przypadku warto zwrócić uwagę, że dzięki obsłudze pokaźnych matryc i dobrej wydajności, Snapdragon 800 będzie mógł być sercem wielu fotograficznych smartfonów.

Najważniejszą nowością w platformie serii 800 jest nowy moduł łączności MSD9x25, który oferuje wsparcie dla LTE-Advanced (póki co niedostępne w słabszych Snapdragonach). Pozwala to na uzyskanie szybkości transferu do 150 Mb/s, którą oferuje już pierwszy operator na świecie (SK Telecom). Zresztą, Snapdragon 800 pod względem obsługi łączności 4G jest chyba najbardziej atrakcyjnym wyborem do high-endowych urządzeń. Na chwilę obecną Huawei czy MediaTek nie mają chipsetów, które byłyby w stanie konkurować z najlepszym Snapdragonem, a Nvidia i Intel nie poradziły sobie jeszcze z integracją w topowych układach mobilnych modułów LTE. Nie zdziwiłoby mnie więc, gdyby tylko ten fakt sprawił, że będzie to najbardziej popularny chipset na androidowym rynku w drugiej połowie tego roku.

Najbardziej wydajny układ na rynku?

Obecnie na rynku dostępne jest tylko jedno urządzenie ze Snapdragonem 800 (do tego sprzedawane wyłącznie na rynku koreańskim), ale już teraz wiadomo całkiem sporo o potencjale nowego chipsetu Qualcomma. Tym bardziej, że zaraz po premierze Galaxy S4 LTE-A w sieci pojawiły się jego benchmarki i porównania z wersjami opartymi na Snapdragonie 600 oraz Exynosie 5 Octa (5410).

Jak nietrudno się domyślić, Snapdragon 800 wypada w nich lepiej zarówno od poprzednika, jak i układu Samsunga z ośmioma rdzeniami. W teście Quadrant Galaxy S4 LTE-A zdobył aż 18,5 tys. punktów, co jest wynikiem o około 50% lepszym niż w wypadku pozostałych wersji. Także w Antutu model wypada zauważalnie lepiej, ale różnica w wydajności jest już dużo mniejsza – około 3700 punktów (14%) względem S4 z Exynosem.

Porównanie wydajności różnych wersji Galaxy S4 w Quadrant i Antutu (fot. gsmarena)
Porównanie wydajności różnych wersji Galaxy S4 w Quadrant i Antutu (fot. gsmarena)

Można więc wnioskować, że w praktyce o lepszych wynikach przesądza (szczególnie w przypadku Quadranta) wyższe taktowanie rdzeni. Opinię tę podzielają również redaktorzy z ArsTechnica, którzy już jakiś czas temu porównywali urządzenia referencyjne oparte na Snapdragonie 800 2,3 GHz i Tegrze 4 1,9 GHz (a także Nexusa 10 z Exynosem 5 Dual i iPada 4 z Apple A6X). W mierzącym wydajność procesora teście Geekbench (wersja 2.4) układ Nvidii wykorzystujący rdzenie Cortex-A15 zdobywał ogólnie minimalnie lepsze wyniki niż sprzęt z najlepszym Snapdragonem. Można więc sądzić, że przy podobnym taktowaniu A15 uzyskałbym bardziej zauważalną przewagę.

Wydajność Snapdragona 800 na tle konkurencji w Geekbench 2.4 (fot. arstechnica)
Wydajność Snapdragona 800 na tle konkurencji w Geekbench 2.4 (fot. arstechnica)

AnandTech zauważył jednak, że rdzenie Krait 400 i tak świetnie radzą sobie w starciu z Cortex-A15. Tym bardziej, że w porównaniu do układu opracowanego przez ARM, pobierają mniej energii (o czym wspomnę później). Obie redakcje są jednak zgodne, że prawdziwą siłą Snapdragon 800 jest na chwilę obecną Adreno 330. Nowy układ graficzny został nawet określony jako najmocniejszy z tegorocznych GPU. Potwierdzają to testy serwisu Ars Technica w programie GFXBench – w teście Egypt HD (tryb Offscreen) nowe Adreno spisało się znacznie lepiej od grafik dostępnych w Tegrze 4, Nexusie 10 czy nawet iPadzie "4".

Wydajność Snapdragona 800 (Adreno 330) na tle konkurencji w GFXBench (fot. arstechnica)
Wydajność Snapdragona 800 (Adreno 330) na tle konkurencji w GFXBench (fot. arstechnica)

Podobne wnioski płynął z porównania wydajności grafiki obu wersji Galaxy S4. LTE-A ze Snapdragonem 800 w 3DMark (test „Icestorm Detail”) zauważalnie wyprzedziła model z Exynosem 5 Octa (PowerVR SGX543 MP3). Adreno 330 lepszy wynik uzyskało również w Antutu 3D w trybie onscreen, aczkolwiek przy wyłączonym ekranie nieco lepiej poradził sobie układ firmy PowerVR. Ogólnie jednak Adreno 330 zapowiada się rewelacyjnie i wreszcie może być alternatywą dla układów PowerVR (przynjamniej zanim pojawią się nowe Mali serii 600).

Co z energooszczędnością i oddawaniem ciepła?

Patrząc na świetną wydajność Snapdragon 800, można mieć sporo obaw o energooszczędność układu. Okazuje się jednak, że zapowiedzi Qualcomma się potwierdziły, co pokazały już pierwsze testy Galaxy S4 LTE-A, przygotowane przez serwis Playwares.

Galaxy S4 LTE-A - zużycie energii (fot. playware)
Galaxy S4 LTE-A - zużycie energii (fot. playware)

Producentowi udało się zwiększyć moc obliczeniową, przy jednoczesnym zachowaniu poboru energii na poziomie Snapdragona 600. Dodatkowo, Galaxy S4 LTE-A uzyskiwał wyniki zbliżone (a niekiedy lepsze) do wersji z Exynosem 5 Octa, który ma sporo niższe maksymalne taktowanie. Podkreślają to szczególnie eksperci z AndndTech, którzy optymalizację pod kątem zużycia energii określają jako jedną z największych zalet Snapdragona 800.

Niestety, patrząc choćby na wysokie taktowanie (powyżej 2,3 Ghz) już teraz można być pewnym, że nowy Snapdragon będzie się znacznie nagrzewał. Proces ten będzie nieco wolniejszy niż w starszych układach, ale nie ma co liczyć, że po kilkudziesięciu minutach gry w wymagający tytuł urządzenie będzie zimne. Przekonał się o tym Adam na konferencji Innovation Qualcomm 2013, gdzie dostępne były referencyjne tablety ze Snapdragonem 800.

Qualcomm Snapdragon 800 - działanie rdzeni, thermal throttling - KomórkomaniaTV

Poza spadkiem komfortu użytkowania urządzenia, nagrzewanie się układu wiąże się z tzw. thermal-throttlingiem. Jest to mechanizm, który - chroniąc chipset przez uszkodzeniem pod wpływem wysokiej temperatury - zmniejsza taktowanie rdzeni i ogranicza pobór energii. Negatywne skutki thermal-throttlingu można odczuć w telefonie podczas korzystania z wymagających gier (np. Real Racing 3), które nagle zaczynają działać wolniej, a nawet klatkować.

Najlepszy na rynku?

Snapdragon 800 to bezsprzecznie bestia wśród dostępnych obecnie układów ARM, która zapewni nie tylko rewelacyjną wydajność smartfonów, a bez problemu „uciągnie” także tablety z Windowsem RT czy smart TV o rozdzielczości Ultra HD. Oczywiście, bazujące na Cortexach-A15 chipsety teoretycznie mogą być jeszcze szybsze (szczególnie w połączeniu z kolejnymi generacjami GPU Mali czy PowerVR), ale niewątpliwą zaletą układu Qualcomma jest dobra enerooszczedność. Firmie udało się bowiem podnieść wydajność układu bez znaczącego wzrostu zapotrzebowania na prąd (przy małej różnicy w cenie S800 jest zdecydowanie lepszym wyborem niż S600). W przypadku platform bazujących na Cortexach-A15 wraz ze wzrostem taktowania rośnie pobór energii, a co za tym idzie wykorzystanie pełni ich mocy w telefonie może być bardzo trudne.

[solr id="komorkomania-pl-172458" excerpt="0" image="0" words="20" _url="http://krzysztofkurek.komorkomania.pl/3431,czy-potrzebujemy-fotograficznych-supersmarfonow" _mphoto="samsung-galaxy-s4-zoom-1-3ae7d14.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]3994[/block]

Mimo że nie jest to wielka rewolucja, Qualcomm obrał dobrą drogę - optymalizacja zużycia energii, a nie tylko zwiększanie wydajności. Jest to o tyle ważne, że - jak już wspominałem we wcześniejszych wpisach - w pełni nie został wykorzystany jeszcze potencjał poprzedniej generacji układów ARM. Twórcy chipsetów może i pozwalają na zastosowanie dużo lepszych efektów graficznych, renderingu obrazu 3D czy generatorów zaawansowanych tekstur, ale deweloperzy wciąż nie są w stanie wyciągnąć z tego za wiele. Oczywiście, problemami są też fragmentacja Androida i piractwo w sklepie Google'a, ale to wyścig zbrojeń producentów powoduje, że ciężko zdecydować pod jakim kątem mają być optymalizowane aplikacje. Zresztą, najlepszym przykładem jest Real Racing 3, który na maksymalnych detalach płynnie działa na dużo słabszych iPhone'ach, a na urządzeniu z potężnym Snapdragonem 800 potrafi klatkować.

Odpowiadając więc na tytułowe pytanie - Snapdragon 800 w moim odczuciu jest na chwilę obecną chwytem marketingowym. Nie ma tu winy Qualcomma. Firma zrobiła świetny układ, ale to jak nie potrafią go wykorzystać producenci nieco preraża. Nie da się jednak też ukryć, że nowy Snapdragon może okazać się w niedalekiej przyszłości wielką zaletą, a jego popularyzacja sprawi, że wreszcie będzie czas na zajęcie się szeroko rozumianym tematem optymalizacji. Inaczej ten wyścig na jak najwyższe rozdzielczości, największe pamięci RAM czy największą liczbę rdzeni, nie będzie miał żadnego sensu.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)