Snapdragon 820 będzie ratunkiem dla Qualcomma i królem benchmarków?

Snapdragon
Snapdragon
Źródło zdjęć: © Qualcomm
Konrad Błaszak

03.09.2015 15:45, aktual.: 03.09.2015 20:56

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Snapdragon 810 nie jest - delikatnie ujmując - najbardziej udanym układem Qualcomma. Amerykanie zapewne chcieliby jak najszybciej wymazać tę plamę w historii firmy. Pomóc w tym ma nadchodzący Snadpragon 820.

O Snapdragonie 820 przez długi czas wiadomo było niewiele. Dopiero niedawno dowiedzieliśmy, że będzie wyposażony w cztery rdzenie Kryo, procesor DSP Hexagon 680 oraz zostanie w nim wykorzystany układ graficzny Adreno 530, który jest o 40% bardziej wydajny niż obecna generacja. Teraz Qualcomm zdradza kolejne informacje i chociaż nadal nie wiadomo wszystkiego, to nadchodzący układ zapowiada się bardzo interesująco.

Tworząc Snapdragona 820 firma ma skupiać się na zapewnieniu jeszcze większej mocy, przy mniejszym zapotrzebowaniu na energię oraz - co jest aktualnie bardzo istotne - utrzymaniu jak najniższej temperatury układu. Jednym z elementów, które mają pozwolić to osiągnąć są autorskie rdzenie Kryo. Szykuje się więc powrót do wcześniejszej strategii, która zakładała wykorzystanie własnego rozwiązania w topowych układach - model 810 bazuje na Cortexach opracowanych przez ARM. Nowe rdzenie będą wykonane w 14 mm procesie technologicznym FinFET, a ich maksymalne taktowanie to 2,2 GHz. Autorskie układy pozwalają na lepszą optymalizację, co ma przełożyć się na nawet dwukrotnie większą moc oraz energooszczędność w stosunku do Snapdragona 810.

Niezwykle istotnym elementem ma być tzw. "Heterogeneous computing", który będzie zarządzany przez system Symphony. Dzięki temu rozwiązaniu wszystkie zadania jakie będzie musiał wykonać smartfon będą odpowiednio rozdzielane pomiędzy konkretne układy, jak procesor, układ graficzny, procesor przetwarzania obrazu (ISP) czy chip DSP. Dzięki temu mniej zadań będzie mieć główny procesor, ponieważ inne elementy układu często będą mogły daną czynność wykonać efektywniej. Przeważnie jednocześnie będzie pracować ich kilka, ale dzięki nowemu systemowi zarządzania mają one zawsze mieć tylko takie taktowanie jakie jest im potrzebne, a po zakończeniu zadania nie będą dalej wykorzystywane.

Brzmi to oczywiście rozsądnie, ale zapewne zdecydowana większość z Was zastanawia się jak te wszystkie rozwiązania przełożą się na moc smartfonów. Wygląda na to, że pod tym względem będzie bardzo dobrze, co pokazują zrzuty ekrany z urządzenia Green Orange X1 Pro pracującego na Snapdragonie 820, które udostępnił użytkownik Weibo @KJuma:

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/3]

Na razie nie wiadomo zbyt dużo o smartfonie Green Orange X1 Pro, ale dzięki zrzutowi ekranu znana jest częściowo jego specyfikacja:

  • ekran rozdzielczości FullHD (1920 x 1080 pikseli);
  • 4-rdzeniowy procesor Snapdragon 820;
  • 4 GB pamięci RAM;
  • 64 GB pamięci wbudowanej;
  • 16-megapikselowy aparat główny;
  • Android Kitkat, 4.4.2.

Takie połączenie pozwoliło uzyskać w AnTuTu wynik przekraczający 80 tysięcy punktów (pierwsza próba - 83774, druga próba - 82307), co jest rezultatem sporo lepszym niż 70693 punktów aktualnego lidera, czyli Samsunga Galaxy S6 Edge z Exynosem 7420. Należy też przypomnieć, że w benchmarku GeekBench układ Qualcomma również świetnie sobie poradził.

Na tak dobry wynik przekładać się może kilka czynników. Po pierwsze smartfon ten pracuje pod kontrolą Androida 4.4.2 KitKat i nie wiadomo jak będzie zachowywać się z Lollipopem lub - co bardziej prawdopodobne - z Androidem 6.0. Poza tym - jak na dzisiejsze czasy - rozdzielczość ekranu również nie jest oszałamiająca (FullHD) i zapewne z wyświetlaczem 2K rezultat nie byłby tak dobry.

Tego niestety nie dowiemy się w ciągu najbliższych miesięcy, ponieważ pierwsze urządzenia ze Snapdragonem 820 mają trafić na rynek dopiero w 2016 roku. Do tego czasu wiele może się zmienić, szczególnie że nie tylko Samsung potrafi zrobić mocne procesory, ale na rynku jest także Huawei ze swoimi Kirinami oraz MediaTek. Jedno jest pewne - dla fanów ogromnej mocy w smartfonach przyszły rok zapowiada się świetnie.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Komentarze (0)