Tim Cook jest skutecznym szefem Apple'a, ale czy godnym następcą Steve'a Jobsa?

Steve Jobs zmarł ponad 5 lat temu. Był niezwykle charyzmatyczną postacią z jasno określonymi poglądami. Postacią kochaną przez konsumentów i rozchwytywaną przez media. Postacią, która była twarzą całej firmy. Postacią uważaną za wizjonera. Czy Tim Cook jest człowiekiem, o którym można powiedzieć to samo? Nie wydaje mi się.

Tim Cook jest skutecznym szefem Apple'a, ale czy godnym następcą Steve'a Jobsa?
Miron Nurski

22.11.2016 | aktual.: 22.11.2016 17:03

Żeby było jasne: abolutnie nie mam zamiaru deprecjonować zasług Cooka. Kolejne rekordy sprzedaży oraz nieosiągalne dla żadnej innej firmy wyniki finansowe to dowody na to, że w roli szefa firmy sprawdza się niesamowicie. Ale...

Poglądy Jobsa wciąż są ważniejsze niż poglądy Cooka

W ubiegłym roku swoją premierę miał Apple Pencil - rysik kompatybilny z iPadem Pro. Co wówczas o nowym produkcie Apple'a pisały media? Pozwólcie, że przytoczę kilka nagłówków.

  • *\Steve Jobs mówił, że nikt nie chce rysika - wczoraj Apple zaprezentował Pencil* - Forbes
  • *\Po moim trupie: Pencil i cztery inne rzeczy, których Steve Jobs by nienawidził* - CNN
  • *\Apple Pencil: rysik, przed którym Steve Jobs nas ostrzegał* - Gizmodo
  • *\Steve Jobs totalnie zjechał rysik 8 lat przed Apple Pencil* - Time
  • *\Jobs mówił, że Apple nigdy tego nie zrobi - a Apple to robi* - CNBC

Wniosek? Tim Cook rządzi Apple'em od ponad 5 lat, ale dla wielu wciąż ważniejsze od jego zdania jest to, co niemal dekadę temu powiedział jego nieżyjący już poprzednik. Nikogo nie obchodzi, że było to tak dawno temu, że sam Jobs mógłby już do tego czasu zmienić zdanie.

Stylus (Steve Jobs) vs Apple Pencil (Phil Schiller)

Przyczyna jest prosta: choć Tim Cook jest skutecznym szefem firmy, konsumenci nie widzą w nim lidera i wizjonera, z którego opinią należałoby się liczyć. Brakuje mu charyzmy.

Nietrudno zresztą zauważyć, że Cook zdaje sobie z tego sprawę

Wystarczy spojrzeć na konferencje Apple'a. Polecam rzucić okiem na wideo z WWDC 2010 - ostatniej imprezy, podczas której to Steve Jobs prezentował nowego iPhone'a. Od momentu, w którym zaczęła się część poświęcona iPhone'owi 4, Jobs zszedł ze sceny rapem na 5 minut. Niemal całą 1,5-godzinną prezentację poprowadził sam.

Dla kontrastu przypomnijcie sobie prezentację iPhone'a 7. Gdy zaczęła się część poświęcona najnowszemu smartfonowi, Tim Cook zszedł ze sceny po 20 sekundach (!) oddając głos Philowi Schillerowi - wiceprezesowi ds. marketingu.

Obecnie najbardziej charakterystyczną postacią w Apple'u jest chyba Jonathan Ive

Główny projektant Apple'a jest postacią, którą wyjątkowo często się cytuje. Ba, w 2014 roku pojawiła się jego głośna biografia autorstwa Kahneya Leandera. To znamienne, że ludzie chcą czytać o życiu jego, a nie bezpośredniego następcy Jobsa.

Biografie Steve'a Jobsa i Jonathana Ive'a
Biografie Steve'a Jobsa i Jonathana Ive'a© fot. Łukasz Michalik

Jonathan Ive to wdzięczny obiekt do cytowania i... parodiowania. Przekomiczny profil @JonyIveParody śledzi na Twitterze 67 000 osób. Nie da się zrozumieć parodii, jeśli nie znasz oryginału, więc to tylko pokazuje, jak charakterystyczną postacią jest Ive. W moim odczuciu o wiele bardziej niż Cook.

Obecnemu CEO Apple'a nie udało się przejąć pałeczki po Jobsie. Wspomniana pałeczka całkowicie wyleciała wyleciała z Apple'a i trafiła do rąk Elona Muska. Wizjonera i charyzmatycznego przywódcy o którym naprawdę można powiedzieć, że jest drugim Jobsem.

Tymczasem Tim Cook steruje Apple'em zza własnego tronu

Dopóki firma zarabia, nikomu to nie przeszkadza. Pamiętajmy jednak, że zarabia głównie dzięki iPhone'owi - produktowi, który został pobłogosławiony przez Jobsa.

Co będzie, gdy iPhone się skończy? Czy Timowi Cookowi wystarczy charyzmy, by przekonać masy, że potrzebują nowego produktu? Apple Watch pokazuje, że nie jest to proste.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)