Wydałem ponad 40 zł na Super Mario Run i nie żałuję

Super Mario Run to bodaj najdroższa gra mobilna jaką kiedykolwiek kupiłem. Było warto.

Wydałem ponad 40 zł na Super Mario Run i nie żałuję 1
Miron Nurski
Super Mario Run sprawia mylne pierwsze wrażenie, że jest grą dla trzylatków

Siłą kultowego Super Mario Bros z 1985 roku był relatywnie wysoki poziom trudności oraz brak jakiegokolwiek samouczka. Przypominam, że tytuł ten pojawił się w czasach, w których wielu ludzi nigdy wcześniej nie miało styczności z żadną grą wideo i nawet to, że postać porusza się w prawo i może skakać, nie było wcale takie oczywiste. A jednak gra została tak zaprojektowana, że gracz dosłownie minutę po wzięciu pada do ręki o sterowaniu wiedział wszystko.

Co z Super Mario Run? Cóż, dość powiedzieć, że twórców prześmiewczego filmu „Co by było, gdyby Mario powstał w 2012 roku” spokojnie można zacząć zasypywać pytaniami o wyniki nadchodzących losowań Lotto.

What if Mario Was Made In 2012?

Gra na starcie dosłownie prowadzi gracza za rączkę, a wyskakujące i zatrzymujące rozgrywkę dymki omawiają każdy aspekt gry. Na litość boską! Wszystkie akcje wykonuje się tutaj tapnięciem w ekran. Sterowanie jest tak proste, że już prostsze być nie może, a jednak twórcy wychodzą z założenia, że gracz jest idiotą, którego dojście do wszystkiego samemu przerośnie.

Mało tego - nie dość, że Mario biegnie bez ingerencji gracza i trzeba jedynie pomóc mu skakać, to jeszcze mniejsze przepaści i małych wrogów przeskakuje sam. Na początku było to dla mnie mocno rozczarowujące, ale na szczęście tylko na początku. Dlaczego?

Gra Nintendo zyskuje przy bliższym poznaniu

Poziom trudności jest na tyle wyważony, że fakt, iż Mario sam przeskakuje część wrogów, niewiele ułatwia. Bardziej skomplikowanych przeszkód jest dużo więcej i czasem trzeba się nieźle napocić, by ukończyć poziom bez utraty życia.

Wydałem ponad 40 zł na Super Mario Run i nie żałuję 2

Samouczek irytuje jedynie w pierwszym poziomie. Później jest już z górki i nawet gdy pojawiają się nowe mechaniki, można się cieszyć swobodną rozgrywką. Jedynie między kolejnymi poziomami trzeba się przedrzeć przez powiadomienia o bonusach niespecjalnie interesujące gracza wychowanego na Super Mario Bros, który chce tylko skakać po platformach i miażdżyć chodzące grzyby.

Dużo Mario w Mario, czyli oprawa audiowizualna robi robotę

Super Mario Run ślizga się na sentymencie. Znajome postaci, znajome dźwięki, znajoma (choć zremiksowana) muzyka - to wszystko sprawia, że podczas grania łezka w oku mi się kręci. Jestem pewien, że każdy kto 20-30 lat temu spędzał popołudnia z padem od Pegasusa w dłoni, będzie się czuł podobnie.

Jednocześnie - choć trochę sobie na początku ponarzekałem - to naprawdę udana i dopracowana gra, która może dostarczyć wielu godzin zabawy. Rozgrywka, mimo że sprowadza się do klikania w ekran w odpowiednich momentach, jest zaskakująco mocno urozmaicona i wciągająca. Grając naprawdę świetnie się bawię.

Tryb multiplayer w Super Mario Bros także daje radę

Rozgrywka ma formę wyścigu, w którym gracz rywalizuje z duchem swojego oponenta. Coś czuję, że będzie to mój ulubiony tryb, na który zmarnuję nieco życia.

Wydałem ponad 40 zł na Super Mario Run i nie żałuję 3

Na całym świecie graczy jest już mnóstwo, ale na zauważalny wzrost popularności w Polsce będzie trzeba poczekać do czasu, gdy Super Mario Run trafi na Androida, Na razie nie wiadomo, kiedy to nastąpi.

Wciąż nie mogę wyjść z wrażenia, że Nintendo nie pokusiło się o zaimplementowanie mikropłatności

Dodatkowe życia, monety, bonusowe minigierki - rzeczy, na których Japończycy mogliby doić graczy, jest mnóstwo. A nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że mikrotransakcje w tego typu grach to żyła złota.

Firma nie uległa jednak pokusie. Choć za wirtualną walutę można kupić różne urozmaicacze, pieniądze trzeba zdobyć w grze.

Super Mario Run można pobrać za darmo, ale - jak wiecie z wpisu o różnicach między darmową i płatną wersją - bezpłatnie można zagrać tylko w trzy pierwsze poziomu. To wystarczająco dużo, by każdy zdążył się zapoznać z grą i stwierdzić, czy warto zainwestować równowartość 45 zł w odblokowanie pełnej zawartości. Ja to zrobiłem i nie żałuję.

Źródło artykułu: WP Komórkomania

Wybrane dla Ciebie

Korzystasz ze Spotify? Uważaj na te wiadomości
Korzystasz ze Spotify? Uważaj na te wiadomości
Zapomniałeś hasła do mObywatela? Oto prosty sposób, aby odzyskać dostęp do aplikacji
Zapomniałeś hasła do mObywatela? Oto prosty sposób, aby odzyskać dostęp do aplikacji
Jak będzie działało AI w iOS 18? Wyciekły plany Apple
Jak będzie działało AI w iOS 18? Wyciekły plany Apple
Edytowanie wysłanych SMS-ów? Testy nowej funkcji na Androidzie
Edytowanie wysłanych SMS-ów? Testy nowej funkcji na Androidzie
Czy można używać telefonu podczas burzy? Wyjaśniamy
Czy można używać telefonu podczas burzy? Wyjaśniamy
Jak ukryć swój numer? Prosty poradnik jak ustawić numer prywatny
Jak ukryć swój numer? Prosty poradnik jak ustawić numer prywatny
Premiera Sony Xperia 1 VI już wkrótce. Smartfon zaskoczy aparatem?
Premiera Sony Xperia 1 VI już wkrótce. Smartfon zaskoczy aparatem?
iPhone ze wsparciem AI? Apple blisko zawarcia umowy z OpenAI
iPhone ze wsparciem AI? Apple blisko zawarcia umowy z OpenAI
Tinder ma kłopoty? Młodsi użytkownicy wybierają inną aplikację
Tinder ma kłopoty? Młodsi użytkownicy wybierają inną aplikację
Microsoft uruchomi sklep z grami mobilnymi. Zagrozi Google Play i App Store?
Microsoft uruchomi sklep z grami mobilnymi. Zagrozi Google Play i App Store?
Przetestowali nowy procesor Apple. Oto wyniki wydajności Silicon M4
Przetestowali nowy procesor Apple. Oto wyniki wydajności Silicon M4
Nadchodzi oficjalna premiera serii Realme 12 5G. Ceny poznaliśmy już dziś
Nadchodzi oficjalna premiera serii Realme 12 5G. Ceny poznaliśmy już dziś