Szaleństwo trwa. Samsung Galaxy A72 ma mieć aż 5 aparatów

Z których przynajmniej jeden zapowiada się na kompletnie bezużyteczny.

Pierwszym telefonem Samsunga (i nie tylko) z poczwórnym aparatem był Galaxy A9 z 2018 roku. Od tego czasu taka liczba aparatów jest u tegoż producenta (i nie tylko) standardem. Po przeszło dwóch latach Koreańczycy chcą ponoć pójść o krok dalej.

Informacji na temat nadchodzącego smartfonu dostarcza koreański serwis The Elec. Według branżowych źródeł, na które się powołuje, Galaxy A72 zostanie uzbrojony w:

• aparat główny 64 Mpix;
• aparat 12 Mpix z obiektywem ultraszerokokątnym;
• aparat 8 Mpix z teleobiektywem 3x;
• aparat 5 Mpix z obiektywem makro;
• aparat 5 Mpix do detekcji głębi.

Jeśli przecieki się potwierdzą, będzie to pierwszy smartfon Samsunga z tak dużą liczbą aparatów z tyłu. Nawet Galaxy S20 Ultra ma ich mniej.

Osobiście nie mam nic dużej liczbie aparatów, o ile każdy z nich jest użyteczny. Przykładowo we wspomnianym Galaxy S20 Ultra każdy aparat (główny, ultraszerokokątny, teleobiektyw i ToF) służy do czegoś innego i dla każdego można znaleźć sensowne zastosowanie.

Pakowanie dodatkowego aparatu do wykrywania głębi w sytuacji, gdy smartfon dysponuje 4 innymi sensorami, jest jednak absurdalne. 2 aparaty wystarczają w zupełności, by precyzyjnie nałożyć efekt bokeh. Przecież żaden z flagowców Samsunga z linii Galaxy S i Note nie ma dodatkowej kamerki do rozmywania tła, a radzą sobie z tym bardzo dobrze.

Kiedyś problemem mogła być wysoka rozdzielczość dodatkowych aparatów, których niektóre procesory ze średniej półki cenowej nie obsługiwały. Teraz nawet Snapdragon 730 z Galaxy A71 nie ma z tym większych problemów, więc stosowanie dodatkowych 5-megapikselowych kamerek do detekcji głębi nie jest konieczne.

Cóż, najważniejsze, że będzie można się pochwalić na ulotkach kosmiczną liczbą obiektywów.

Premiera Samsunga Galaxy A72 ma się odbyć w pierwszej połowie 2021 roku.