Tajemnica wybuchającej Motoroli rozwiązana?

Tydzień temu informowaliśmy o wybuchającej Motoroli Milestone 2, która poważnie zraniła ucho swojego właściciela. Przedstawiciele koncernu informowali, że w sprawie zostanie wszczęte wnikliwe dochodzenie. Po kilku dniach pracy, firma wie już chyba co poszło nie tak. Jakie są pierwsze wyniki śledztwa?

Motorola po wybuchu
Motorola po wybuchu
Paweł Żmuda

11.12.2010 | aktual.: 11.12.2010 15:26

Tydzień temu informowaliśmy o wybuchającej Motoroli Milestone 2, która poważnie zraniła ucho swojego właściciela. Przedstawiciele koncernu informowali, że w sprawie zostanie wszczęte wnikliwe dochodzenie. Po kilku dniach pracy, firma wie już chyba co poszło nie tak. Jakie są pierwsze wyniki śledztwa?

Według anonimowego informatora zbliżonego do sprawy, telefon wcale nie został uszkodzony wskutek wybuchu.

Usterki mogące spowodować wybuch sprawiają, że telefon nie działa. W tym przypadku komórka działała całkiem sprawnie. W środku urządzenia nie widać też żadnych oznak wybuchu, komentuje informator w rozmowie z PCMag

Wygląda na to, że Aron Embry po prostu starał się oszukać media i potencjalnych klientów Motoroli.

Właściciel mógł nie zauważyć usterki ekranu. Gdy przyłożył sprzęt do ucha, najzwyczajniej się pokaleczył, uważa osoba zbliżona do sprawy

Z nieoficjalnych informacji wynika więc, że komórka została na przykład upuszczona. Robi się ciekawie, Niestety nie wiadomo jeszcze kiedy koncern wyda oficjalne oświadczenie w tej sprawie.

Źródło: gearlog

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)