"Streaming", "chmura", "internet rzeczy" - rozumiesz te pojęcia? Wielu Europejczyków nie

Terminologia świata technologii zmienia się z dnia na dzień i jest coraz bardziej skomplikowana. Jeden z czołowych producentów postanowił sprawdzić, czy Europejczycy nie zostają przypadkiem w tyle za tym postępem.

"Streaming", "chmura", "internet rzeczy" - rozumiesz te pojęcia? Wielu Europejczyków nie
Marek Pruski

27.05.2016 | aktual.: 27.05.2016 12:04

Samsung na rynku radzi sobie bardzo dobrze, co potwierdzają ostatnio opublikowane statystyki. Firma nie zajmuje się jednak jedynie sprzedażą urządzeń. Jej europejski oddział dla przykładu przeprowadził ostatnio badania na grupie 10 tys. osób, które dotyczyły stosunku mieszkańców Starego Kontynentu do nowych technologii.

Ze wspomnianych badań wynika, że:

  • 52 proc. osób twierdzi, że korzysta z technologii intensywniej niż 2 lata temu;
  • 13 proc. twierdzi, że nie mogłoby bez tej technologii żyć;
  • powyżej 50 proc. o nowych technologiach mówi z entuzjazmem;
  • 72 proc. udaje, że rozumie dokładne znaczenie terminów dot. nowych technologii;
  • 23 proc. (w Polsce - 18 proc.) przyznaje, że błędne rozumienie terminologii sprawia, że nie potrafią oni w pełni wykorzystać potencjału sprzętu, w którego posiadaniu się znajdują;
  • 43 proc. (w Polsce - 50 proc.) ma jeden lub więcej produktów, którego liczba funkcji jest większa od tego, z którego korzystali wcześniej;
  • 11 proc. uważa się za zagubionych w świecie technologii;
  • „chmura”, „streaming” i „internet rzeczy” to najczęściej błędnie rozumiane pojęcia.

Europejczycy nie nadążają do końca za tempem postępu technologicznego. Samsung zaznacza też, że takie zjawisko rodzi przed producentem wyzwania dotyczące kolejnych premier. Producent musi przedstawić jasno i klarownie wszystkie zalety nowego produktu, ale zrobić to w taki sposób, by konsument nie czuł się w tym wszystkim zagubiony.

Takie wyniki wykazują, że między postępem technologicznym a jego odbiorcami występuje bariera. Firma zdaje sobie sprawę z tego problemu - prowadzi szkolenia dla 400 tys. młodych Europejczyków oraz stara się upraszczać język technologiczny, jakim się posługuje. W Polsce działania Samsunga widać w programach takich jak Mistrzowie Kodowania czy Samsung Labo.

Ostatnio pisaliśmy o tym, że Samsung planuje ponoć przeskoczyć o jeden numer w numeracji kolejnego urządzenia z serii Note. W wyniku takiego działania po modelu Note 5 miałby się pojawić Note 7. Wszystko ze względu na użytkowników, którym łatwiej byłoby identyfikować generacje smartfonów z flagową linią Galaxy S. Na razie to jednak tylko plotki, ale jak widać wyniki badań prowadzonych przez firmę zdają się je potwierdzać.

Emotikony

Ankieta oprócz technologii takich jak VR czy pojęć takich jak Internet Rzeczy, badała znajomość ankietowanych na temat emotikonów. Wiemy już, że używanie ich gwarantuje szczęśliwsze życie, ale czy aby na pewno wiemy, co one oznaczają?

Tu najsłabszą znajomością popularnych ‘emoji’ wykazali się Rumuni – aż 27 proc. nie do końca dobrze identyfikuje ich znaczenie. Jeśli w głowie jeszcze nie zapaliła wam się kontrolka z napisem 'stereotypy' to spieszę z informacją – na drugim miejscu są… Włosi (26 proc.). Polacy wykazali się dobrą znajomością (tylko 13 proc. ma problemy z ich zrozumieniem), a najlepiej na tym polu wypadli Bułgarzy (5 proc.).

Aplikacje

Tu Samsung posłużył się ubiegłorocznym badaniem firmy Lightspeed na grupie 18 tys. osób z 18 krajów europejskich (po tysiąc z każdego, w tym także z Polski). 66 proc. respondentów deklaruje, że najbardziej ułatwia im życie korzystanie z aplikacji z mapami. Na podium znalazły się także aplikacje pogodowe 56 proc. i aparat 51 proc. W Polsce sytuacja wygląda podobnie. Pierwsze miejsce mapy (68,7 proc.), drugie aparat (56,7 proc.) a trzecie translator (55%).

Wyniki jasno pokazują, że Europejczycy nie są do końca gotowi na rewolucję technologiczną. Choć kroczymy za postępem, to ciągle zostajemy nieco w tyle. Widać jednak, że chcemy być w stałym kontakcie z technologią i z dnia na dzień coraz bardziej ułatwia nam ona życie.

Sam osobiście znam parę osób, które nawet nie wiedziały o tym, że ich iPhone 6 posiada czytnik linii papilarnych. Gadżeciarze nie mają raczej problemów z identyfikacją technologii takich jak QuickCharge, Dual Pixel, czy 3DTouch, ale mniej zorientowani konsumenci już tak. Dane z tego raportu powinny więc posłużyć nie tylko Samsungowi, ale wszystkim producentom do przekazywania informacji o produktach tak, by nawet przeciętny Kowalski, Muller czy Smith, wiedział, o co chodzi.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)