Telefon Tag Heuer z samoładującą się baterią

W czasie, gdy niemal każdy smartfon trzeba podłączać do prądu raz na jedną lub dwie doby, samoładująca się bateria brzmi jak wspaniała obietnica.

Telefon Tag Heuer z samoładującą się baterią
Jan Blinstrub

Wystarczy jednak sięgnąć pamięcią kilka lat wstecz, by przekonać się, że takie rozwiązania były już na rynku. Z różnych powodów nie przyjęły się. Najważniejszym jest pewnie miłość, jaką zapałał rynek do okrutnie energożernych smartfonów. Ogniwa słoneczne sprawdzają się tylko w urządzeniach o dość niedużym poborze energii.

Właśnie taki sprzęt stworzyła firma Tag Heuer, którą niektórzy z was mogą kojarzyć z produkcji ekskluzywnych zegarków. Telefon Meridiist Infinite (to nie smartfon!) ma 2,4-calowy ekran LCD o oszałamiającej rozdzielczości 240x320, 8GB pamięci wewnętrznej, aparat 5Mpix i dwa sloty na karty SIM. Jedynymi ciekawymi elementami specyfikacji są ogniwo fotowoltaiczne, dzięki któremu telefon ładuje się światłem słonecznym i sztucznym oraz monochromatyczny wyświetlacz OLED, na którym będą pojawiać się powiadomienia. Meridiist Infinite ma szafirowe szkło na ekranie, a obudowa jest wykonana z tytanu i włókna węglowego.

Tag Heuer ma już w swojej ofercie kilka telefonów. Są nawet urządzenia z Androidem. Ich sprzęt należy jednak traktować bardziej jak biżuterię, niż produkty użytkowe.

Meridiist Infinite ma trafić do sprzedaży w drugiej połowie tego roku. Powstanie tylko 1911 egzemplarzy, a potencjalni nabywcy będą musieli liczyć się z wydatkiem nie mniejszym, niż kilka tysięcy dolarów (zakładam jednak, że grupa docelowa używa rubli).

Jakiś czas temu było kilka ekskluzywnych marek, które tworzyły snobistyczne telefony z bardzo pretensjonalnym wzornictwem. Nawet nowobogaccy Rosjanie przerzucili się jednak na smartfony (ostatecznie je także można zapakować w złote obudowy) i moda na tytanowe komórki pokryte skórą węża minęła. Jednak jak widać nie całkowicie.

Źródło artykułu:WP Komórkomania

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)