Tydzień w krzywym zwierciadle: smartfon Amazonu i okup Nokii
Najnowsze statystyki dotyczące mobilnego rynku, które właśnie wyssałem z palca, są bardzo niepokojące.
Ze wspomnianych statystyk wynika, że przeciętny Amerykanin spędza ze smartfonem w ręku średnio 7 godzin i 48 minut dzienne, podczas gdy na zabawę z dziećmi poświęca nie więcej niż 9 minut. Jeszcze bardziej niepokojące jest jednak to, że Amazon te wymyślone przeze mnie dane potraktował całkiem serio i ostatnie 4 lata spędził na próbach rozwiązania nieistniejącego przecież problemu, czego efektem jest zaprezentowany właśnie Fire Phone.
Smartfon Amazonu został uzbrojony w cztery nieustannie śledzące twarz użytkownika kamery, których głównym zadaniem jest ekspresowe opróżnianie baterii, dzięki czemu Amerykanom zostanie więcej czasu na zabawę z dziećmi.
Trzeci stopień wtajemniczenia w rozwiązywaniu nieistniejących problemów osiągnął także Samsung. Koreańczycy najwidoczniej ubzdurali sobie, że użytkownicy skarżą się na pikselozę widoczną na smartfonowych ekranach FullHD, dlatego też przygotowali dla nich zbawienie w postaci modelu Galaxy S5 LTE-A wyposażonego w wyświetlacz Quad HD. Choć z drugiej strony równie dobrze mogło chodzić o malkontentów narzekających na nadmiar smartfonów zamkniętych w metalowych obudowach.
Fińskie MTV (nie, nie to MTV) opisało ostatnio niesamowitą historię szantażystów, którzy wykradli Nokii część kodu źródłowego Symbiana i pod groźbą upublicznienia kluczy szyfrujących zażądali okupu. Podobno szantażyści planują powtórzyć ten sam numer z Microsoftem. Najpierw ukradną mu Windows Phone'a, a następnie zagrożą, że jeśli nie zapłaci okupu, to mu go oddadzą.