UnaPhone Zenith to smartfon, na którym... nie zainstalujesz żadnych aplikacji
Firma w ten sposób chce zatroszczyć się o naszą prywatność i bezpieczeństwo zapisanych w telefonie danych.
04.05.2016 | aktual.: 05.05.2016 11:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Niszowa moda na bezpieczne telefony
Głośne afery dotyczące naruszania prywatności użytkowników przez amerykańską wewnętrzną agencję wywiadowczą (NSA), ataki cyberprzestępców, których celem coraz częściej jest wykradanie danych posiadaczy smartfonów, czy niejasności związane z gromadzeniem przez gigantów informacji o aktywności użytkowników sprawiły, że odżył koncept bezpiecznego telefonu.
Przez lata z takich urządzeń słynęło RIM, ale modele BlackBerry mocno straciły na popularności. Użytkownicy chcą bezpiecznych androidów, a producenci w odpowiedzi przygotowują różne usługi zabezpieczające, których przykładem jest rozwiązanie Samsung Knox. Są jednak i firmy, które poszły o krok dalej.
Świetnym przykładem jest tu szwajcarski Silent Circle, który - we współpracy z marką Geeksphone - opracował smartfona o nazwie Blackphone. Oparte na systemie PrivatOS urządzenie i jego następca reklamowane były jako najlepiej zabezpieczone telefony na rynku. Podobnego zdania byli twórcy projektu Turing Phone'a czy francuski Archos, który jakiś czas temu pokazał GranitePhone'a.
W pełni zabezpieczony UnaOS
Tę samą drogę obrała marka UnaPhone, która korzystając z kodu źródłowego Androida opracowała system UnaOS. Bazuje on na wydaniu 6.0 Marshmallow, a wysoki poziom zabezpieczeń ma gwarantować wykorzystanie rozwiązań firmy Tutanota. Umożliwiają one szyfrowanie wysyłanej poczty email, wiadomości SMS, a także połączeń telefonicznych. OS trafi na pokład telefonu Zenith.
UnaPhone zadbało również o mechanizm szyfrujący pamięć urządzenia oraz załatało wszystkie znane luki bezpieczeństwa. Dzięki temu, model Zenith ma być odporny na groźne zagrożenia mobilne, w tym Master Key, Fake ID, Certifi-Gate, Installer Jacking czy Stagefright. Ponadto rezygnowano ze wszystkich aplikacji i usług Google'a, aby gigant nie mógł zbierać informacji o użytkowniku.
Użytkownik nie będzie mógł instalować aplikacji!
Najbardziej restrykcyjnym rozwiązaniem, na jakie zdecydowała się firma UnaPhone, jest zabranie użytkownikom możliwości instalacji aplikacji firm trzecich. Dotyczy to nie tylko programów pobieranych standardowo ze sklepu Google Play, ale i alternatywnych baz aplikacji czy samych plików APK.
Skąd taka decyzja? Firma tłumaczy ją dbaniem o bezpieczeństwo i prywatność użytkownika. UnaPhone miało sprawdzić tysiące aplikacji i wyselekcjonować z nich najbezpieczniejsze pozycje, które będą preinstalowane w telefonie. Użytkownicy mają dostać dostęp do ponad 40 programów - od podstawowych aplikacji aparatu, kontaktów, dialera i galerii przez prosty edytor tekstu, komunikatory i radio FM po pakiet biurowy, nawigację offline i słowniki.
UnaPhone oferować ma do tego zabezpieczony kanał OTA. Za jego pośrednictwem możliwe ma być aktualizowanie preinstalowanych programów i zabezpieczeń systemu (firma ma stale nad tym pracować). Przygotowano również opcję personalizacji dostępnych aplikacji, dzięki czemu firmy będą mogły decydować z jakich usług korzystają jej pracownicy.
Co znajdziemy w środku Zenith?
Pierwszym smartfonem UnaPhone - jak wspomniałem wyżej - będzie model o nazwie Zenith. Jest to brandowane rozwiązanie jednego z chińskich ODM-ów, które dostępne jest już na rynku jako Elephone P9000. Mimo wszystko nie prezentuje się on źle. Tym bardziej, że wykorzystano w nim podzespoły dostarczone przez znanych producentów.
5,5-calowy, wyprodukowany przez LG ekran wykonany jest w technologii LTPS i pracuje w rozdzielczości FullHD, a w głównym aparacie wykorzystano m.in. 13-megapikselową matrycę Sony IMX258. UnaPhone Zenith oparty jest na ośmiordzeniowym MediaTeku Helio P10 z Cortexami-A53 i Mali-T860 MP2, który współpracuje z 4 GB RAM-u.
Sprzęt ma 32 GB pamięci, którą można rozszerzyć za pomocą kart microSD. Nie zabrakło też ciekawych dodatków, jak czytnik linii papilarnych, złącze USB typu C czy opcja bezprzewodowego ładowania. Pełna specyfikacja techniczna urządzenia prezentuje się następująco:
Jakie są plany firmy?
UnaPhone twierdzi, że platforma UnaOS jest już gotowa, a dostępne dla użytkowników aplikacje zostały dokładnie sprawdzone pod kątem zabezpieczeń. Firma ma też już podobno urządzenie, którego produkcja wkrótce może się rozpocząć. Może, gdyż potrzebne jest wsparcie zainteresowanych projektem użytkowników.
Model Zenith pojawił się w serwisie crowdfundingowym IndieGoGo. UnaPhone liczy na zebranie tam 200 tys. dol., które potrzebne są do rozpoczęcia produkcji urządzenia i wprowadzenia go do sprzedaży. Sprzęt wyceniany ma być na 539 dol., a do sprzedaży miałby trafić we wrześniu. W pierwszej kolejności ma trafić do osób, które na IndieGogGo wesprą projekt kwotą co najmniej 439 dol.
Czy to może się udać?
Wątpię, ale nie dlatego, że pomysł jest zły. Idea bardzo bezpiecznego smartfona zyskuje na popularności, a rozwiązanie UnaOS z pewnością takie będzie. Sęk jednak w tym, że restrykcyjne ograniczenia UnaPhone z pewnością nie są czymś, na co chcą godzić się użytkownicy. Bezpieczny telefon z ograniczoną liczbą aplikacji to świetna opcja dla firm, które zyskają pewność, że ich pracownicy nie będą wykorzystywać smartfonów do niepożądanych działań.
Najlepiej potwierdza to fakt, że do tej pory firmie udało się zebrać jedynie 14 846 dol. Do końca akcji pozostał jeszcze miesiąc, ale nie zanosi się na to, że projekt zacznie nagle cieszyć się bardzo dużą popularnością.