Użytkownik pre‑paid zostanie w końcu abonentem!
19.02.2010 18:00, aktual.: 19.02.2010 19:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Spokojnie - nikt nie każe osobom korzystającym z ofert przedpłaconych podpisywać umów. Chociaż w naszym kraju pewnie by mnie to nie zdziwiło... Chodzi jednak o to, że Polska dostosuje się w końcu do wymogów unijnych - i da klientom pre-paid takie same prawa, jak abonentom.
Na problem zwrócono uwagę już w momencie wprowadzania możliwości przenoszenia numerów między sieciami, do tej pory jednak kwestia ta nie została do końca rozwiązana.
Na problem zwrócono uwagę już w momencie wprowadzania możliwości przenoszenia numerów między sieciami, do tej pory jednak kwestia ta nie została do końca rozwiązana.
Dotychczas użytkownicy ofert pre-paid byli takimi "ubogimi krewnymi" abonentów, nie posiadającymi pewnych praw. Nie dostają bilingów, nie są informowani o zmianach w ofertach i regulaminie, a przy zakupie karty nie dostają żadnych dokumentów, z cennikiem usług włącznie.
Unia mówi - to się musi zmienić!
Jak przypomina Gazeta Prawna:
Zgodnie z unijną dyrektywą ramową, "abonent" oznacza "jakąkolwiek osobę prawną lub fizyczną, która jest stroną umowy z podmiotem udostępniającym publicznie usługi łączności elektronicznej, o świadczeniu takich usług" (np. operatorem komórkowym).
W tej definicji mieszczą się rzecz jasna także klienci pre-paid, o ile rzecz jasna podadzą swoje dane operatorowi. Już w 2007r. Komisja Europejska wskazywała, że w Polsce prawne znaczenie określenia "abonent" wyklucza niektórych użytkowników telefonów komórkowych. Teraz ma się to jednak zmienić.
Projekt nowelizacji ustawy Prawo Telekomunikacyjne zmienia definicję abonenta.
Centrum Informacyjne Rządu poinformowało, że zgodnie z wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej ze stycznia 2009r. naniesione zostały odpowiednie poprawki do ustawy. Po jej przyjęciu klienci pre-paid, którzy udostępnią swoje dane operatorowi, będą:
- otrzymywać bezpłatnie podstawowy wykaz wykonanych usług telekomunikacyjnych,
- dostawać na piśmie informacje o zmianach warunków umowy i regulaminu,
- otrzymywać cennik wraz z umową o świadczenie usług, przy jej zawarciu oraz na każde żądanie.
W efekcie użytkownik oferty przedpłaconej otrzyma więc takie same prawa, jak abonent usług post-paid.
Czy jest to komuś potrzebne...?
Szczerze mówiąc, nie spotkałam się do tej pory z narzekaniem na brak przesyłania informacji o cenniku i zmianach regulaminu. Z drugiej jednak strony, przez jakiś czas miałam pre-paida i dość mocno brakowało mi możliwości wygenerowania bilingu. Bywa przydatny choćby do zrobienia sobie prywatnej statystyki prowadzonych rozmów i dobrania na tej podstawie najkorzystniejszych dla siebie ofert i promocji.
Co ważne, nie będą też już występować takie sytuacje jak niedawno w Play - kiedy klienci dowiedzieli się o zakończeniu promocji praktycznie po fakcie, z bloga rzecznika prasowego.
Jak uważacie, czy będzie to korzystna zmiana dla użytkowników pre-paid?
Źródło: Gazeta Prawna