Współzałożyciel Apple'a woli Androida od iOS? I tak, i nie
Zasady dyplomacji nakazują wysokim rangą pracownikom firm produkujących telefony zachwalanie własnych produktów, choćby prywatnie mieli zupełnie inne poglądy. Nieco inaczej do sprawy podchodzi współzałożyciel Apple'a, Steve Wozniak, który właśnie oświadczył, że ceni Androida.
Wozniak ma zupełnie inne podejście do systemu Google'a niż jego przyjaciel, Steve Jobs, który (delikatnie mówiąc) nie przepadał, gdy inni kopiują jego pomysły. Wozniak jest nastawiony znacznie bardziej liberalnie - choć jego podstawowym (i w ogólnym rozrachunku - najlepszym) smartfonem wciąż pozostaje iPhone, to nie miałby nic przeciwko, aby zaimplementowano w nim niektóre z funkcji dostępnych w systemie wyszukiwarkowego giganta.
Jako przykład podaje on komendy głosowe czy wbudowany system nawigacji. Potwierdza natomiast, że obsługa Androida jest bardziej skomplikowana, ale nie do tego stopnia, aby ktokolwiek przy odrobinie chęci nie mógł jej opanować. To zresztą kompleksowość systemu częściowo przekłada się na mnogość funkcji - coś za coś.
Które słuchawki z Androidem ceni "Woz"? Co ciekawe, nie zachwyca się Samsungiem Galaxy Nexus - woli Motorolę RAZR. Czyżby patriotyzm lokalny wobec amerykańskiej marki? A może po prostu kwestia lepszego wyglądu?
Wozniak nie zamierza utrudniać Google'owi drogi do zdobywania rynku - woli rywalizować w naturalny sposób, starając się oferować jak najlepsze produkty. Mówi się, że taka decyzja to wynik wieloletniej przyjaźni łączącej Wozniaka oraz Andy'ego Rubina, odpowiadającego w Google'u za Androida.
Początkowo obawiano się, że Android może wyprzeć iOS tak, jak Windows pozbył się Macintoshów w latach 90. Podobieństwa są nieprzypadkowe: Android, tak jak system Microsoftu, jest bardziej otwarty i wspiera różne konfiguracje sprzętowe, tymczasem Apple stosuje "jedyne słuszne podzespoły". Wozniak podkreśla, że obecnie system Google'a to groźniejszy przeciwnik niż system Billa Gatesa przed laty - jest bardziej dopracowany.
Kolejną mocną stronę Androida stanowi lepsze wsparcie dla deweloperów, którzy nie są znacząco kontrolowani i mogą w krótszym czasie aktualizować swoje aplikacje. Wozniak ocenił też wirtualnego asystenta Siri. Jego zdaniem działał on... lepiej w fazie testów, gdy był dostępny na iPhone'a 4 jako odrębny program. Odpowiedzi były bardziej konkretne i nie wymagały połączenia z Internetem.
Pod tym względem konkurencyjny system Androida działa lepiej: udziela bardziej precyzyjnych odpowiedzi na komendy użytkownika, rzadziej konieczny jest dostęp do Sieci. "Woz" nie rozumie, dlaczego najnowsza wersja iOS-a tak szybko zjada baterię.
Czy zatem Android jest wspaniały, a iOS zły? Jak wspomniano na samym początku wpisu - nie. Każdy może mieć swoje zdanie, a ocena Steve'a odnosi się tylko do części użytkowników.
Źródło: The Daily Beast