Za co płacisz wybierając telefon renomowanej firmy?

Za co płacisz wybierając telefon renomowanej firmy?

Za co płacisz wybierając telefon renomowanej firmy?
Jan Blinstrub
29.09.2014 12:38, aktualizacja: 29.09.2014 14:55

Chcesz kupić telefon za kilkaset złotych. Masz do wyboru kilka produktów renomowanych firm oraz urządzenia mniej znanych marek, które na pierwszy rzut oka wyglądają całkiem atrakcyjnie. Są nieźle zrobione, być może mają lepszą specyfikację i - jak można sądzić - świetny stosunek jakości do ceny. Czy to znaczy, że znane marki żądają więcej pieniędzy za swoje produkty tylko dlatego, że są znane?

Fakt, prowadzone na szeroką skalę akcje promocyjne sporo kosztują. Działania marketingowe i piarowe muszą być wkalkulowane w cenę urządzeń. Z drugiej strony b-brandy też muszą inwestować w promocję. Jeśli nie w billboardy w centrach miast, to w inne działania. Półka w salonie sprzedaży czy ekspozycja na stronie operatora nie są za darmo. Skala jest mniejsza, ale bez promocji nikt sobie nie poradzi. Nas interesuje jednak nie marketing, a sprzęt.

A-klasa i B-klasa coraz bliżej siebie, ale...

Urządzenia mniej znanych marek bardzo się zmieniły. Niektóre modele mogą być realną alternatywą dla tańszych urządzeń renomowanych producentów. Jeśli skoncentrować się wyłącznie na hardwarze - zwłaszcza patrząc na niego dość powierzchownie - okaże się, że większość b-brandów oferuje więcej za mniej. Wielordzeniowe procesory i ekrany o wysokiej rozdzielczości świetnie wyglądaj na pudełku i etykiecie informacyjnej w sklepie. Jednak z drugiej strony nie z powodu skąpstwa znani producenci nie parują mid-range’owych układów z ekranami FullHD - obraz na ekranie musi dobrze wyglądać, ale telefon ma przede wszystkim sprawnie działać. Jaki jest związek między wydajnością a rozdzielczością wszyscy przecież wiemy.

A-brandy wciąż przykładają zdecydowanie większą wagę do optymalizacji. Nad wyborem komponentów do urządzeń i dostosowaniem oprogramowania pracuje sztab ludzi. W wypadku b-brandów zaangażowanie często ogranicza się do wyboru jednego z wielu modeli stworzonych przez chińskie fabryki i wprowadzeniu kilku niedużych zmian w specyfikacji i oprogramowaniu. Quad Core, 1 GB pamięci RAM i FullHD na pudełku telefonu za 600 zł będą wyglądać efektownie, ale szczerze wątpię, by takie urządzenie działało równie sprawnie, co kosztująca 150 zł mniej Lumia 530 z podstawową specyfikacją.

Nokia Lumia 530
Nokia Lumia 530

Walka o średnią półkę

Za wyborem telefonu b-brandu dotychczas przemawiała głównie cena. Urządzenia renomowanych producentów były zwykle sporo droższe. Wciąż trudno jest kupić nowy firmowy smartfon za 200-300 zł, ale już w przedziale 400-600 zł oferta będzie całkiem bogata. Konkurencja zaostrza się, a (więc?) mniej znani producenci ostrzą zęby na segment urządzeń mid-range’owych.

Warto przyglądać się tej kategorii. W sprzedaży pojawiają się supersmukłe urządzenia o bardzo dobrych specyfikacjach. Trzeba jednak pamiętać, że wyśrubowane parametry nie oznaczają, że urządzenie będzie działać pod każdym względem tak, jak porównywalne modele a-brandów. Widać to doskonale na przykładzie aparatów.

W lepszych modelach b-brandów stosowane są często matryce Sony. Także parametry optyki wyglądają na papierze całkiem nieźle. Pamiętajcie jednak, że równie ważne, a może nawet ważniejsze od hardware’u jest oprogramowanie. Tu Chińczycy cały czas mają sporo do zrobienia. Bawiłem się kilkoma mid-range’owymi smartfonami b-brandów i trudno porównywać ich możliwości fotograficzne z produktami renomowanych firm. Zresztą nawet uznani producenci często niezbyt dobrze radzą sobie z aparatami, czego dobrym przykładem jest testowany przeze mnie Ascend Mate7 czy topowe modele HTC.

Obraz

Liderzy tej kategorii zainwestowali ogromne pieniądze w rozwój własnych technologii. PureView firmy Microsoft Devices to wieloelementowy system, w skład którego wchodzą autorskie rozwiązania hardware’owe i software’owe. Nikt nie powinien się łudzić, że urządzenie z kupioną od znanego producenta matrycą będzie mogło dorównać Lumii z rozwijaną przez lata technologią PureView.

Jakość wykonania i kontrola jakości

Część lokalnych marek zaczęło przywiązywać dużą wagę do jakości montażu swoich urządzeń. Wciąż jednak - chociażby z racji ograniczonych zasobów czy konieczności utrzymania niskiej ceny produktu i satysfakcjonującej marży - trudno porównywać precyzję wykonania i standardy jakości do tych z produktów topowych producentów.

Nadal zresztą nie brakuje w sprzedaży urządzeń, których jakość wykonania jest skandaliczna. Całkiem niedawno widzieliśmy od środka kosztujący ponad 1000 zł tablet b-brandu. Pal licho, że obudowa była niespasowana - część podzespołów była nierówno przyklejona do płyty głównej taśmą klejącą a kabelki łączące moduły wyglądały jakby były wyjęte z najtańszego budzika. Znanym producentom też zdarzają się wpadki, ale żaden nie mógłby sobie pozwolić na coś takiego. Zresztą jakość wykonania często jest tym, do czego przywiązują wielką wagę w komunikacji.

Aktualizacje

Z aktualizacjami urządzeń z Androidem bywa różnie nawet w wypadku renomowanych producentów, choć uczciwie trzeba zaznaczyć, że obecnie jest zdecydowanie lepiej, niż 2-3 lata temu. O aktualizowanie swoich urządzeń dbają także b-brandy, choć zdarza się, że mimo dobrych chęci marki, telefon nie otrzyma nowego oprogramowania. Wszystko przez faktycznego producenta (ODM), który często realnie odpowiada za aktualizacje. Może się więc zdarzyć, że bazujący na Androidzie 4.2 smartfon, nigdy nie będzie podniesiony do nowej wersji, mimo że teoretycznie spełnia wszystkie wymagania.

Zdecydowanie lepiej wygląda proces aktualizacji urządzeń z Windows Phone. Microsoft blisko współpracuje z producentami sprzętu i wszystkie spełniające wymagania urządzenia są aktualizowane do nowej wersji systemu. Warto pamiętać, że urządzenia Lumia mają nieco zmodyfikowane oprogramowanie. Zmiany widoczne dla użytkownika dotyczą przede wszystkim funkcji fotograficznych, ale nie tylko.

Obraz

Podsumowanie

Różnice miedzy smartfonami uznanych producentów, a tymi, które są brandowane przez lokalne firmy są mniejsze niż jeszcze kilkanaście miesięcy temu, ale wciąż zauważalne. Niewątpliwie b-brandy mają w ofercie coraz lepsze produkty, ale w pewnych obszarach pewnie zawsze będą ustępować topowym markom. Wynika to przede wszystkim z tego, że b-brandy zwykle kupują gotowe urządzenia, na których umieszczają swoje logo. Uznani producenci projektują swój sprzęt od podstaw i mają pełną kontrolę nad całym procesem. Poza tym inwestują krocie w rozwój technologii i materiałów i choć część rozwiązań odsprzedają innym producentom, najlepsze zawsze zostawiają dla siebie.

Artykuł powstał we współpracy z firmą:

Obraz
Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)