Zamieszanie z prawami do nazwy tabletu
Śmieszą mnie historie o kolejnych pozwach do sądu przeciwko Apple'owi. Dopóki gadżety firmy z logo nagryzionego jabłka nie podbiły świata, nikt nie przejmował się prawami do nazwy iPhone czy iPad. Teraz okazuje się, że kolejna firma rości sobie prawo do nazwy tabletu Apple’a.
Proces
Tajwańska firma Proview, znana z produkcji monitorów, postanowiła zawalczyć o dość pokaźne odszkodowanie od Apple’a. Tajwańczycy utrzymują, że firma zarejestrowała w 2000 roku znak towarowy IPAD, nie wprowadzając jednak produktu na rynek.
Co ciekawe, Proview zarejestrował swój znak na terenie Meksyku, Korei Południowej, Singapuru, Indonezji, Wietnamu, Tajlandii oraz Unii Europejskiej. W 2006 roku sprzedano prawa do tej marki amerykańskiej firmie IP Application Development za 35,000 funtów.
Problem polega jednak na tym, że Proview nie wiedział, że za wspomnianą amerykańską firmą stał Apple, który wspominane prawa odkupił. Dodatkowo okazało się, że Proview jest posiadaczem praw do nazwy „IPAD” na terenie Chin, a ten rejon nie był uwzględniony w umowie zawartej z IP Application Development.
Wygląda więc na to, że Apple zdecydował się sprzedawać iPada w Państwie Środka bez licencji na nazwę swojego produktu. Sprawa rozstrzygnie się w sądzie. Szacuje się, że odszkodowanie może wynieść nawet 500 milionów dolarów.
Warto przypomnieć, że nie jest to pierwsza wojna o popularne na całym świecie nazwy gadżetów Apple’a. W 2007 roku koncern Cisco procesował się z firmą Jobsa o odszkodowanie za wykorzystanie nazwy iPhone. Sprawa zakończyła się polubownie, obie firmy mogą korzystać z tej nazwy. Nie tak dawno również Fujitsu zgłosił zastrzeżenia do marki „iPad” – tutaj osiągnięto szybkie porozumienie, nie ujawniając szczegółów ugody.
Źródło: Gizmodo
