Ładowanie 100 W w telefonie Xiaomi prędko się nie pojawi. Winne trudności techniczne
Xiaomi wyjaśnia wyzwania stojące za technologią super szybkiego ładowania akumulatora. Firma ma nad czym pracować.
05.02.2020 | aktual.: 05.02.2020 12:59
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Xiaomi pracuje nad ciągłym przyspieszaniem uzupełniania energii w smartfonie. Przypomnę, że w nadchodzącym Xiaomi Mi 10 Pro producent ma zaimplementować ładowanie 65 W. Firma zapowiedziała też jakiś czas temu, że pracuje nad jeszcze szybszą technologią - Super Charge Turbo. Niestety, wygląda na to, że jeszcze na nią poczekamy.
Xiaomi chce popracować nie tylko nad żywotnością baterii
Lu Weibing, prezes Xiaomi, podzielił się na Weibo informacjami na temat problemów i innych informacji na temat prac nad ładowaniem 100 W:
- akumulatory nie lubią ciepła - im większa temperatura, tym szybciej żywotność leci na głowę. Przy ładowaniu 100 W spadek pojemności jest o 20% większy niż przy ładowaniu 30 W przez Power Delivery,
- Super Charge Turbo wymaga bardzo wysokich napięć,
- firmie zależy, żeby ładowanie było zrównoważone i jak najdłużej utrzymywało wysoką moc prądu,
- podzespoły telefonu należy odpowiednio przygotować do ładowania takimi prądami. Płyta główna, ładowarka i sama bateria wymagają stosownych zabezpieczeń,
- Xiaomi pracuje też nad szybszym ładowaniem bezprzewodowym. Wygląda na to, że firma chce użyć podobnych rozwiązań przy obu technologiach.
To było w sumie do przewidzenia. Im większe parametry prądu, tym większe problemy z emisją i odprowadzaniem ciepła oraz wynikającą z tego degradacją baterii. Jak widzicie, wyzwaniem może być też kwestia samych zabezpieczeń - duże napięcia w tak gęsto upakowanych wnętrzach telefonów wymagają specjalnej ochrony przed ewentualnymi spięciami lub przegrzewaniem obwodów.
Xiaomi nie precyzuje, kiedy możemy się spodziewać telefonów z Super Charge Turbo. Producent jednak zapewnia, że pojawią się w przyszłości.
Nie dziwię się, że producenci pracują nad coraz szybszymi technologiami ładowania ogniw. W najnowszych telefonach producenci mają stosować akumulatory o pojemności nawet 5000 mAh (np. w Samsungach serii Galaxy S20). Im większe baterie, tym dłużej się ładują - a klientom zależy na tym, żeby uzupełnienie baterii nie trwało godzinami.
Ciekaw jestem, jakie jest Wasze stanowisko. Czy Waszym zdaniem ładowanie 100 W jest czymś potrzebnym, czy jest to tylko niepotrzebne "naciąganie" możliwości baterii? Dajcie znać w komentarzach.