iPhone 8 ze złączem USB typu C?
Piekło zamarzło. Jeśli ostatnie plotki się potwierdzą, iPhone'a po raz pierwszy w historii będzie można naładować tym samym kablem, co smartfony z Androidem.
02.03.2017 | aktual.: 02.03.2017 17:08
iPhone 8 może mieć złącze USB-C
Tak wynika z doniesień serwisu Wall Street Journal, który powołuje się na swoje branżowe źródła. Warto odnotować, że WSJ ma na swoim koncie sporo sprawdzonych przecieków związanych z produktami Apple'a.
Byłoby to prawdziwe trzęsienie ziemi. W przypadku iPhone'ów Apple jeszcze nigdy nie postawił na standard ładowania, nad którym nie miałby całkowitej kontroli.
Taki ruch wydaje się nielogiczny
Wykorzystywania złącza Lightning jest sensowne z biznesowego punktu widzenia. Apple produkuje akcesoria sam, a także licencjonuje swój standard zewnętrznym producentom. W efekcie firma zarabia na każdym (oryginalnym) przewodowym akcesorium do iPhone'a.
Biorąc pod uwagę ceny akcesoriów, zarabia nie mało. Zwykły przewód Lightning-USB kosztuje w sklepie Apple'a 99 zł. Licencjonowane zamienniki także do tanich nie należą.
Ostatnio Apple znacząco zwiększył popyt na akcesoria wykorzystujące złącza Lightning
Wszystko za sprawą iPhone'a 7, który nie ma gniazda słuchawkowego. Od czasu jego premiery na rynku pojawiło się przynajmniej kilkanaście par markowych słuchawek ze złączem Lightning oraz - oczywiście - przejściówka, której cena to 49 zł.
Apple nie uwzględnia przychodów ze sprzedaży akcesoriów i licencjonowania swoich standardów w raportach finansowych, ale zapewne chodzi przynajmniej o setki milionów dolarów rocznie. Rezygnacja z tego wszystkiego zdaje się przeczyć zdrowemu rozsądkowi.
Ale
Przerzucenie się na standard USB-C nie jest niemożliwe. Apple trzyma się złącza Lightning tylko dla pieniędzy, więc wystarczy, że ktoś przebije ofertę. Tym kimś mógł być USB-IF, czyli organizacja sprawująca pieczę nad rozwojem uniwersalnej magistrali szeregowej, w tym standardu USB typu C.
Uniwersalność przewodu USB-C sprawia, że może on służyć m.in. do ładowania smartfonów, tabletów, laptopów i innych urządzeń oraz przesyłania wysokiej jakości dźwięku czy obrazu. Jeden przewód może zastąpić kable USB, microUSB, Jack, HDMI czy kable zasilające do domowych urządzeń.
USB-C to kabel ostateczny. Na drodze przed zdobyciem całkowitego przewodowego monopolu stoi jednak Apple i jego standard Lightning. Gra toczy się o bardzo wysoką stawkę, dlatego USB-IF mogło zapukać do drzwi Tima Cooka trzymając w ręku worek pieniędzy.
Co więcej, jednym z członków USB-IF - który jest bardzo zdeterminowany w promowaniu nowego standardu - jest Intel. Firma, która od lat współpracuje z Apple'em chociażby dostarczając komponenty do Maców. W zamian za wykorzystanie złącza USB-C w iPhonie 8 gigant mógł zaoferować korzystniejsze warunki współpracy.
Istnieją przesłanki, że Apple faktycznie może się całkowicie przerzucić na standard USB-C
Wystarczy spojrzeć na ostatnie MacBooki, w których porty USB-C służą nie tylko do wymiany danych, ale i ładowania. Apple uśmiercił tym samym rozwijany przez siebie i lubiany przez użytkowników standard MagSafe. Podejrzewam, że nie za darmo.
Zastanawiający jest także fakt, że Beats Audio - producent słuchawek należący do Apple'a - nie zasypał rynku słuchawkami z kablami Lightning, mimo iż o braku gniazda 3,5 mm w iPhonie 7 wiedział już wcześniej. Być może wiedział także, że Apple nie ma dalekosiężnych planów związanych z tym standardem i faktycznie postawi na USB-C. Byłoby świetnie.