Apple ARKit - zobacz pierwsze aplikacje rozszerzonej rzeczywistości. Deweloperzy przechodzą samych siebie

Ciekawy pokaz możliwości platformy ARKit przygotowała agencja konsultingowa Nedd, która wierzy, że wirtualna i rozszerzona rzeczywistość to świetne narzędzia do promowania marek.

Za pomocą tej pokazowej apki możliwe jest wygenerowanie portalu do innego świata na środku ulicy. Zwróćcie uwagę na precyzję, z jaką nakładany jest obraz. Przypominam, że wirtualne obiekty generowane są w czasie rzeczywistym na iPhonie z zainstalowanym systemem operacyjnym w wersji beta.

Aplikację o nazwie ARuler stworzył Patrick Balestra.

Ten prosty program świetnie pokazuje, jak iPhone z systemem iOS 11 świetnie orientuje się w przestrzeni. Tylko dzięki aparatowi telefon rozumie dystans dzielący różne punkty, co można wykorzystać do mierzenia długości różnych obiektów.

ARuler nie jest jedyną apką tego typu. W podobny sposób działa AR Measure stworzony przez studio Laan Labs.

Programiści odpowiedzialni za AR Measure stworzyli także prototypową aplikację umożliwiającą rysowanie obiektów 3D w powietrzu.

Tego typu aplikacje mogą się przydać np. podczas kręcenia filmów z wakacji. Spacerując po jakimś mieście będzie można umieścić wirtualny napis z jego nazwą w przestrzeni, co stworzy efektowny i dość trudny do uzyskania w postprodukcji efekt.

Matthew Hallberg stworzył grę, która pozwala na budowanie konstrukcji inspirowanych popularną grą Minecraft.

Dzięki rozszerzonej rzeczywistości granie na smartfonie wskoczy na zupełnie nowy poziom.

Pamiętacie lądowanie rakiety Falcon 9? Jeśli z jakiegoś powodu przegapiliście transmisję, będziecie mogli odtworzyć ten proces.

Tę prostą animację z użyciem silnika graficznego Unity stworzył Tomás García. Zauważcie, że oprogramowanie generuje nawet cień.

Kolejne świetne demo, za które odpowiada Tomás García.

Jeszcze parę lat temu, aby wygenerować taką animację w jakimś pomieszczeniu, potrzebny byłby sprzęt warty tysiące dolarów i zaangażowanie profesjonalisty. Teraz coś takiego potrafi telefon.

Rozszerzona rzeczywistość może zmienić sposób, w jaki zamawiamy jedzenie w restauracji. Dzięki tej technologii możliwe będzie przyjrzenie się posiłkowi jeszcze przed złożeniem zamówienia.

Nie jest to apka stworzona przez żadną konkretną restaurację; programista Alper Guler chciał po prostu pokazać potencjał drzemiący w tym rozwiązaniu. To zapewne jednak tylko kwestia czasu, aż któraś z dużych sieci wdroży taki pomysł w życie.

Korzystając z ARKit deweloper Vincenzo C "wyciągnął" model samochodu z gry M.U.D. Mobile Rally i "postawił" go na ulicy przed swoim domem.

To tylko prosty pokaz możliwości, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by stworzyć grę, która pozwoli zorganizować wirtualny wyścig na prawdziwej ulicy.

Niejaki Jelmer Verhoog jest podekscytowany samochodem Tesla Model 3. Postanowił sprawdzić, jak prezentowałby się on w jego okolicy.

Cień, refleksy świetlne - naprawdę dobrze to wygląda. Momentami, jak mawiał klasyk, "można pomylić z prawdziwością".

ARKit bynajmniej nie jest pierwszą platformą rozszerzonej rzeczywistości na świecie. Z dnia na dzień stanie się jednak najpopularniejszą.

Konkurencyjna technologia Tango Google'a wymaga nie tylko specjalnego oprogramowania, ale i sprzętu. Na razie na rynku dostępne są tylko dwa telefony, które ją wspierają - Lenovo Phab 2 Pro oraz Asus ZenFone AR. Łącznie używa ich pewnie z siedem osób na świecie, więc ciekawych aplikacji na platformę Tango jest jak na lekarstwo.

ARKit Apple'a jest kompatybilny wstecznie. Jesienią, gdy aktualizacja do systemu iOS 11 zostanie oficjalnie wypuszczona, z nowe aplikacje AR będzie mogły pobrać setki milionów osób.

Artykuł na temat istoty fragmentacji napisałem niemal dwa lata temu, a teraz mamy kolejny przykład, który potwierdza moje słowa.

Apple aktualizuje swoje urządzenia jednego dnia. Programiści dostali nowe zabawki i wiedzą, że już jesienią zostaną zaktualizowane setki milionów urządzeń. Dlatego chętnie pracują nad swoimi aplikacjami prześcigając się w świetnych pomysłach.

Czy kiedykolwiek widzieliście takie zainteresowanie programistów nowymi funkcjami Androida? Nie, bo programiści wiedzą, że miną lata, nim skorzysta z nich sensowna grupa użytkowników.

Nawet gdyby Google zaimplementował podobne rozwiązanie AR w Androidzie O, które działałoby z każdym telefonem, programiści na poważnie zainteresowaliby się tym rozwiązaniem za 2-3 lata, gdy o Androidzie O będzie można powiedzieć, że jest popularny.

To o tyle istotne, że smartfonowa rzeczywistość rozszerzona to dopiero początek. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że okulary nakładające wirtualne obiekty na prawdziwy świat będą kolejną dużą platformą komputerową, która w przyszłości może wyprzeć smartfony. Ptaszki ćwierkają, że Apple pokaże swoje okulary w latach 2018-2020, a wtedy będzie miał w rękach trudny do przecenienia atut - potężną bazę aplikacji AR.