vivo X20 i X20 Plus oficjalnie. Oto bezramkowce dla fanów dobrego brzmienia

Marka vivo niedawno wprowadziła swojego pierwszego "bezramkowca", czyli model V7+ ze średniej półki cenowej z niezłymi dodatkami. Teraz przyszła pora na o wiele mocniejszą propozycję, chociaż ani vivo X20, ani jego wersja z plusem w nazwie nie zachwycą raczej użytkowników oczekujących topowych podzespołów. Zresztą zobaczcie sami. Oto kluczowe elementy specyfikacji technicznych nowości jednego z największych chińskich producentów.

Zacznę od wyglądu i wykonania. vivo X20 może pochwalić się 6,01-calowym Super AMOLED-em FullHD+, a model X20 Plus ma nieco większy, 6,43-calowy ekran tego samego typu. Obie nowości z przodu przypominają LG G6 - płaski panel o formacie 18:9 (2:1). Różnicą jest to, że rogi w modelach vivo nie są tak wyraźnie zaokrąglone. Tył również wygląda znajomo.

Wykonana z metalu obudowa przypomina tę z iPhone'a 7 oraz wielu produktów chińskich firm, w tym modeli OnePlus 5 i Oppo R11. Obiektyw podwójnego aparatu został podobnie umieszczony, a paski antenowe są niemal identyczne. W smartfonach vivo na tylnym panelu można znaleźć czytnik linii papilarnych.

Nie dziwi to, gdy weźmie się pod uwagę ekran wypełniający większą część przedniego panelu. Szkoda nieco, że firma nie postawiła na skaner umieszczony pod ekranem - vivo jest pierwszym producentem, który we współpracy z Qualcommem zademonstrował taką opcję.

vivo nie ma zamiaru smartfonami z linii X20 rywalizować z najmocniejszymi androidami na rynku, co jasno sugerowały już wcześniejsze plotki. Wyposażenie obu modeli jest po prostu solidne - nowy Snapdragon 660 z rdzeniami Kryo 260 (Snapdragon 835 ma mocniejsze jednostki Kryo 280) oraz 4 GB pamięci RAM powinni zapewnić niezły komfort korzystania.

Modele standardowo dostępne będą z pamięcią o pojemności 64 GB, ale ma pojawić się też wersja X20A z dwa razy większą pamięcią na dane. Każdy w modeli obsługuje karty microSD o pojemności do 256 GB. Bateria w X20 ma pojemność 3340 mAh, a większy wariant Plus ma ogniwo o pojemności 3900 mAh.

Mocną stroną obu nowości ma być ten sam podwójny aparat główny. Ma on sensor 12 Mpix i pomocniczy moduł 5 Mpix, który wykorzystywany jest do zbierania informacji o głębi. To dzięki nim efekt rozmycia (bokeh) powinien być precyzyjnie nakładany. Małą różnicą jest to, że vivo X20 Plus wykorzystuje autorski podwójny układ DSP, a X20 bazuje na rozwiązaniach Qualcomma.

vivo X20 i X20 Plus nie różnią się jedynie wielkością ekranów i pojemnością baterii, jak Galaxy S8 i S8+. Oba modele przygotowano z myślą o fanach dźwięku wysokiej jakości, ale różnią się zastosowanymi układami audio. W mniejszym smartfonie można znaleźć AK4376A firmy AKM (Asahi Kasei Microdevices), który ma sprawić, że X20 będzie jednym z najlepiej brzmiących smartfonów.

W modelu Plus zastosowano bardziej zaawansowane rozwiązanie - układ ES9318 firmy ESS Technology. Ma on pełnić nie tylko funkcję DAC-a (przetwornika cyfrowo-analogowego), ale również wzmacniacza (Smart AMP). vivo chwali się nawet, że X20 Plus będzie grał równie dobrze, jak tańsze audio playery, i będą świetnie dopasowane do słuchawek firmy, jak nieźle oceniany model XE800.

Na dobrych układach audio dodatki producenta się nie skończyły. Firma zadbała o obsługę standardu Bluetooth 5.0, a do tego wprowadziła autorską funkcję autoryzowania dostępu do urządzenia (odblokowanie ekranu), która bazuje na rozpoznawaniu twarzy. Szkoda jedynie, że zabrakło USB typu C - modele mają złącze microUSB (2.0).

Nie ma co liczyć, że nowości vivo trafią na polski rynek oficjalnymi kanałami dystrybucji. Oba smartfony kierowane są do użytkowników mieszkających w Chinach, który będą mogli kupować je od 30 września. Ceny przedstawiają się następująco:

• vivo X20 (64 GB) - 2998 juanów (ok. 1620 zł);
• vivo X20A (128 GB) -3398 juanów (ok. 1835 zł);
• vivo X20 Plus (64 GB) - 3498 juanów (ok. 1890 zł).

Wyceny urządzeń vivo nie należą do najbardziej konkurencyjnych. Szczególnie, gdy weźmie się pod uwagę ceny, jakie w Państwie Środka trzeba zapłacić za mocniejszego Xiaomi Mi 6. Należy jednak pamiętać, że vivo, a także należące do tej samej grupy Oppo, to marki, które dość wysoko się cenią.