OnePlus 7 wycieka. Wygląda mi to na przepis na sukces
Siódemka może się okazać dla OnePlusa szczęśliwa. Z dotychczasowych przecieków wynika, że OnePlus 7 to murowany hit.
04.03.2019 | aktual.: 04.03.2019 12:02
Źródło wycieku jest bardzo wiarygodne. Stoi za nim @OnLeaks, który we współpracy z serwisem Pricebaba przygotował wizualizacje stylizowane na grafiki promocyjne. Bazują one, tradycyjnie, na danych pochodzących prosto z fabryki.
OnePlus 7 wysuwanym aparatem zamiast wcięcia
Od kilku generacji Chińczycy dążą do tego, by przedni panel maksymalnie wypełnić ekranem. OnePlus 5T dostał wyraźnie mniejsze ramki względem poprzednika. W OnePlusie 6 ramki były jeszcze mniejsze, ale w górnej części ekranu pojawiło się wcięcie na aparat. W OnePlusie 6T wcięcie zostało zmniejszone i ma kształt łezki.
Z przecieków wynika, że w przypadku kolejnego modelu firma pójdzie o krok dalej. Wcięcie ma zniknąć całkowicie, a przedni aparat ma się automatycznie wysuwać z górnej krawędzi obudowy.
Łudząco podobne rozwiązanie zostało już zastosowane w modelu vivo NEX. To nie powinno dziwić, biorąc pod uwagę, że vivo i OnePlus mają tego samego właściciela - koncern BBK.
Ekran ma mieć 6,5-calową przekątną, a wymiary obudowy mają wynosić 162,6 x 76 x 8,8 mm. Dla porównania wymiary OnePusa 6T to 157,5 x 74,8 x 8,2 mm, więc siódemka ma być nieco większa od poprzednika.
OnePlus 7 ma mieć też potrójny aparat
Dokładne zastosowanie trzech soczewek stoi pod znakiem zapytania. Można jednak domniemywać, że OnePlus pójdzie w ślady Huaweia, LG, Samsunga oraz Xiaomi i zastosuje szkła o różnych ogniskowych: optykę standardową, ultraszerokokątną oraz teleobiektyw.
Alternatywnie OnePlus może też sięgnąć po aparat typu ToF do bardziej precyzyjnego wykrywania głębi, ale ta opcja jest raczej mniej prawdopodobna. Firmie zależy zapewne na tym, by konkurować z Xiaomi Mi 9, a ten ma trzy obiektywy z różnymi ogniskowymi.
Jest na co czekać
Jeśli przecieki się potwierdzą, OnePlus 7 może być jednym z najładniejszych smartfonów na rynku. A już na pewno wyróżniającym się z tłumu, z uwagi na brak wcięcia czy otworu w ekranie. Wyświetlacz z pewnością po raz kolejny zostanie zintegrowany z czytnikiem linii papilarnych.
Potrójny aparat daje nadzieje na to, że ten przynajmniej funkcjonalnie będzie dorównywał najdroższym flagowcom. Z pewnością nie zawiedzie także specyfikacja - Snapdragon 855 to pewniak.
Jeśli OnePlus 7 zostanie rozsądnie wyceniony (a nie ma powodów, by sądzić, że będzie inaczej), wygląda mi to na przepis na sukces.
Data premiery OnePlusa 7 nie jest jeszcze znana, ale - biorąc pod uwagę cykl wydawniczy firmy - powinna nastąpić w maju lub czerwcu.