Testuję 5G w Seulu. Witamy w przyszłości, choć jeszcze niedoskonałej
Jestem właśnie w Korei Południowej, czyli w kraju, który jako jeden z pierwszych uruchomił komercyjną sieć 5G. Prosiliście na Facebooku o zrobienie testu prędkości, więc oto i on.
25.06.2019 | aktual.: 25.06.2019 17:21
W ramach wstępu zaznaczę, że sieć 5G - choć w Korei Południowej jest już dostępna dla każdego, kto ma odpowiedni telefon i stosowny plan taryfowy - wciąż znajduje się w fazie rozwojowej. Infrastruktura jest nieustannie rozbudowywana, a maksymalny deklarowany przez operatora KT transfer (2,7 Gb/s) da się - o ile w ogóle - osiągnąć w bardzo sprzyjających warunkach.
Nad Wisłą sieć 5G nie jest jeszcze dostępna. Co z 4G? Według majowego raportu serwisu Speedtest, średnia prędkość pobierania danych za pośrednictwem 4G to - w zależności od operatora - 18-27 Mbps. Oczywiście można w Polsce wykręcić lepsze wyniki, przy czym te przekraczające 100 Mb/s uznawane są za bardzo dobre, a te powyżej 200 Mbps za absolutnie rewelacyjne. I raczej występujące w mniej zaludnionych obszarach.
5G w Korei Południowej: test szybkości internetu
Jestem świeżo po odebraniu testowego Galaxy S10 5G, więc póki co kilkanaście testów prędkości przeprowadziłem w promieniu ok. 300 metrów od hotelu znajdującego się w centrum 10-milionowego miasta. Są to więc warunki dalekie od sprzyjających.
Test przeprowadziłem z użyciem aplikacji Speedtest.net, a dotychczas najlepszy wykręcony przeze mnie wynik to pobieranie 421 Mb/s oraz wysyłanie 43,3 Mb/s.
W przypadku większości testów było to jednak 300-400 Mb/s. Tylko raz zjechałem poniżej 200 Mb/s.
Choć to wyniki dalekie od maksymalnych deklarowanych (2,7 Gb/s), i tak jest bardzo, bardzo dobrze. Pobierając dane z prędkością 400 Mb/s pobranie gry o wielkości 1 GB zajęłoby 20 sekund. A mówimy o godzinach wieczornych i losowym obszarze w środku ogromnej metropolii. W centrum Warszawy zdarza mi się mieć trudności z odświeżeniem maila.
Dodam jeszcze, że mówimy o wczesnej fazie rozwoju 5G. W przyszłości ma pozwolić na pobieranie danych (filmów, muzyki itd.) nawet z prędkością 20 Gb/s.
Zalet 5G nie powinno się jednak sprowadzać do szybkości pobierania danych
Wysoka szybkość transferu danych, która w przyszłości w przypadku dobrze zoptymalizowanej infrastruktury ma pozwolić na wykręcenie nawet 20 Gb/s, to tylko jeden z atutów 5G. W dodatku raczej wcale nie najistotniejszy.
Przewaga 5G nad 4G przejawia się m.in. w liczbie jednocześnie obsługiwanych urządzeń. Ten, kto mieszka w centrum dużego miasta lub bywa na dużych koncertach czy wydarzeniach sportowych wie, o czym mowa. W zatłoczonych miejscach korzystanie z internetu po 4G jest mocno utrudnione. Natomiast w przypadku 5G mówimy o milionie (!) obsługiwanych urządzeń na kilometr kwadratowy.
5G ma też umożliwić niezakłócony transfer danych nawet wtedy, gdy podłączone urządzenie przemieszcza się z prędkością 500 km/h w poziomie lub pionie. Sieć nowej generacji pozwoli także na obniżenie opóźnień w transmisji danych do poniżej 1 ms.
Dzięki 5G możliwe będzie więc przeprowadzanie operacji chirurgicznej z użyciem robota kontrolowanego przez lekarza znajdującego się po drugiej stronie globu w pędzącym pociągu. Autonomiczne pojazdy będą mogły błyskawicznie wymieniać dane między sobą oraz z infrastrukturą inteligentnych miast. Moc obliczeniowa urządzeń mobilnych przestanie mieć znaczenie, bo zaawansowane aplikacje czy gry będą mogły być uruchamiane w chmurze.
Sieć 5G rozwijana jest głównie z myślą o tego typu scenariuszach. Oraz takich, których nikt jeszcze nie przewidział, bo potencjał drzemiący w sieci nowej generacji pozwoli na utworzenie nowych usług, a nawet całych gałęzi przemysłu. Możliwość szybszego pobrania gry na telefon to tylko druga pieczeń upieczona na tym samym ogniu.
Tak czy siak, zamierzam kontynuować testy internetu na Galaxy S10 5G w innych miejscach i porach dnia, bo wiem, że wiele osób szybkość transferu danych interesuje. Wrócimy więc do tematu za kilku dni.