Rozmawialiśmy z szefem Samsunga. Opowiedział o 5G, powrocie Galaxy Folda i wojnie handlowej
Samsung zaprosił ponad 20 europejskich dziennikarzy, w tym 4 redakcje z Polski, do swojej siedziby w Korei Południowej. Długa lista przedstawicieli Samsunga, z którymi mogliśmy się spotkać w trakcie 3-dniowego wydarzenia, objęła samego szefa działu mobilnego. Oto, czym podzielił się z nami DJ Koh.
02.07.2019 | aktual.: 02.07.2019 17:08
Na składanego Galaxy Folda jeszcze chwilę poczekamy
Galaxy Fold był oczywiście jednym z najważniejszych tematów spotkania. Przypomnijmy - premiera składanego smartfonu została wstrzymana z uwagi na problemy z wyświetlaczem.
Stałym czytelnikom serwisu z pewnością wpadka kojarzy się z wcześniejszymi problemami z modelem Note7. DJ Koh nie miał wątpliwości, że różnica między tymi incydentami jest "krystalicznie klarowna". W końcu Note7 musiał zostać wycofany z rynku już po trafieniu do klientów, a wady konstrukcyjne Folda wyszły na jaw jeszcze przed wprowadzeniem produktu do sprzedaży.
Szef działu mobilnego zdradził, że obecnie gruntownie testowanych jest ponad 2000 egzemplarzy składanego smartfonu. Nie ujawnił, kiedy możemy spodziewać się startu sprzedaży, ale wyraźnie zasugerował, że ci, którzy są nim zainteresowani, powinni poczekać na premierę modelu Galaxy Note10. Można więc oczekiwać, że szczegóły na temat Folda zostaną oficjalnie ujawnione w dniu prezentacji nowego Note'a, która została zaplanowana na 7 sierpnia.
O wojnie handlowej
Obserwując ostatnie działania administracji Donalda Trumpa, byłem ciekaw, czy DJ Koh zaciera ręce na widok problemów, których wojna handlowa przysporzyła Huaweiowi.
- Kiedy takie rzeczy się zdarzają, mój zespół wie, by nie wykorzystywać takich sytuacji w naszej działalności - przekonywał zauważając, że takie sytuacje "mogą wrócić". - Gdy pewne zmiany ekonomiczne, takie jak wojny handlowe, zmieniają środowisko, zamiast je wykorzystywać, muszę iść własną drogą - dodaje. - Nie chcę czerpać żadnych korzyści z tego rodzaju okoliczności.
5G jako początek nowej ery
Niemal po każdym pytaniu o przyszłość branży mobilnej, DJ Koh podkreślał, że za sprawą 5G znaczenie telefonów może maleć. - Zamiast o smartfonach musimy myśleć o smart-urządzeniach - stwierdził.
- Ostatnich 10 lat było erą smartfonów. W tym roku być może zaczyna się nowa era, ponieważ technologie takie jak Internet rzeczy, 5G i sztuczna inteligencja wyłaniają się i mieszają ze sobą.
O technologii Internetu rzeczy, na co zwraca uwagę szef Samsunga, "mówili wszyscy" już kilka lat temu, ale ta nie mogła dotychczas rozwinąć skrzydeł przez ograniczenia sieciowe LTE. - Internet rzeczy powinien łączyć wszystko, w tym osoby fizyczne, domy, fabryki, biura, budynki, miasta i narody. A samochody będą ich łącznikiem - przekonuje.
Będąc w siedzibie Samsunga, mogłem obejrzeć kilka projektów inteligentnych miast wykorzystujących atuty 5G. Spięcie wszystkiego jedną siecią o dużej przepustowości i krótkim czasie reakcji sprawi, że miasto będzie mogło dosłownie samo reagować na wypadki drogowe, zarządzając ruchem. Skądinąd samych wypadków także będzie dużo mniej, bo 5G umożliwi wymianę danych na temat warunków panujących na drogach między autonomicznymi samochodami.
A czy sami konsumenci są wyraźnie zainteresowani siecią 5G? - W samej tylko Korei Południowej w ciągu pierwszych 80 dni rozeszło się milion egzemplarzy modelu Galaxy S10 5G - mówi z nieskrywaną dumą DJ Koh.
Infrastruktura 5G Samsunga w Europie? Niewykluczone
Samsung zaangażowany jest nie tylko w produkcję urządzeń działających w sieci 5G, ale i budowę całej infrastruktury. Jak dowiedzieliśmy się od jednego z przedstawicieli firmy, prace w tym temacie ruszyły w 2009 roku, czyli jeszcze przed nadejściem ery 4G.
Dotychczas w kontekście infrastruktury mówiło się przede wszystkim o Korei Południowej i Stanach Zjednoczonych, ale do listy tej może zostać dopisany Stary Kontynent.
- W zeszłym tygodniu byłem w Europie, aby poznać możliwości dywersyfikacji i rozbudowy infrastruktury sieciowej 5G - zdradził nam szef Samsunga. Podkreślił także, że jego firma od lat prowadzi w Polsce i Wielkiej Brytanii prace badawczo-rozwojowe, również te związane z operacjami sieciowymi.
Nowe technologie i innowacje najpierw w tańszych urządzeniach
Pod koniec ubiegłego roku Samsung zapowiedział zmianę strategii. Wcześniej nowe rozwiązania trafiały najpierw do flagowej serii S, a dopiero później do tańszych urządzeń.
Proces ten został jednak odwrócony; poczwórny aparat, obracany aparat czy otwór w ekranie to technologie, które najpierw zadebiutowały w telefonach ze średniej półki. Zapytałem, czy Samsung zamierza kontynuować tę strategię.
- Seria A jest dla Generacji Z i młodszego pokolenia, które nie może sobie pozwolić na zakup flagowego modelu - usłyszałem. - Więc nowe technologie i nowe doświadczenia są skierowane w pierwszej kolejności do serii A.
"Jesteśmy zawsze otwarci na współpracę"
Jeden z głównych rywali Samsunga, Apple, w ostatnim czasie mocno inwestuje w usługi takie jak Apple TV+, Apple Arcade czy Apple News+. Podczas spotkania z szefem Samsunga dowiedziałem się, że Samsung ma nieco inną strategię. Firma "nie chce robić wszystkiego sama", a zamiast tego dąży do "otwartej innowacji i otwartej współpracy".
- Jeśli spojrzysz na muzykę, współpracujemy z Spotify na całym świecie. W przypadku multimediów naszym głównym partnerem jest Netflix - zauważył DJ Koch. - Chcemy stworzyć grę, w której wszyscy wygrywają - dodał. Podkreślił jednocześnie, że kluczowe usługi związane z płatnościami czy bezpieczeństwem Samsung woli rozwijać w pojedynkę.
DJ Koh twierdzi także, że Tizen nie powinien być traktowany jako alternatywa dla Androida. Oprogramowanie Samsunga kontroluje m.in. telewizory, lodówki czy inteligentne zegarki, ale na rynku smartfonów Koreańczycy są zadowoleni ze swojej silnej współpracy z Google'em.
Zobacz także