Jack to dopiero początek. Apple może szykować iPhone'a bez portu ładowania

Jack to dopiero początek. Apple może szykować iPhone'a bez portu ładowania

Napatrzcie się, bo niedługo możemy zatęsknić za takim widokiem
Napatrzcie się, bo niedługo możemy zatęsknić za takim widokiem
Miron Nurski
06.12.2019 16:14, aktualizacja: 06.12.2019 17:14

Umówmy się - doniesienia o całkowicie bezprzewodowym iPhonie były tylko kwestią czasu.

Od kiedy Apple usunął ze swoich iPhone'ów gniazdo słuchawkowe Jack, wszyscy zadawali sobie pytanie, kiedy firma pójdzie o krok dalej. Wygląda na to, że znamy już odpowiedź.

iPhone bez żadnych portów ma się pojawić w 2021 roku

Znany ze swoich trafnych przewidywań analityk Ming-Chi Kuo opublikował nowy raport dotyczący przyszłości iPhone'ów. Jeśli chodzi o rok 2020, potwierdza on to, o czym mówi się od jakiegoś czasu.

W przyszłym roku mamy oczekiwać:

  • duchowego następcy iPhone'a SE z ekranem LCD 4,7 cala;
  • iPhone'a 12 w wersjach z ekranami OLED 5,4 i 6,1 cala;
  • iPhone'a 12 Pro w wersjach z ekranami OLED 6,1 i 6,7 cala.
Tak ma wyglądać portfolio iPhone'ów w kolejnych latach
Tak ma wyglądać portfolio iPhone'ów w kolejnych latach

Najciekawiej prezentują się doniesienia dotyczące kolejnej generacji. W roku 2020 pojawić miałby się model premium bez portu ładowania, który "zapewni całkowicie bezprzewodowe doświadczenie".

Apple nie będzie pierwszy, ale może sporo namieszać

Za nami premiera modeli Meizu Zero i vivo APEX 2019, które wyróżniają się brakiem jakichkolwiek otworów. Na razie jednak można na nie patrzeć jedynie jako rynkową ciekawostkę, a nie początek nowego trendu.

Sytuacja rynkowa wygląda tak, że gdy Meizu i vivo wprowadzają telefon bez portów, wszyscy mają to w nosie. Nie tylko konkurencja, ale i klienci, bo gdy przyszło do sięgnięcia po portfele, Zero zainteresował... 29 osób.

Meizu Zero ma zero portów
Meizu Zero ma zero portów

Gdy natomiast Apple zaprezentuje iPhone'a bez portów, za moment takie telefony wypuszczą wszyscy. Tak jak wyglądało to w przypadku Jacka.

Oby ta zmiana coś za sobą niosła

W ogólnym rozrachunku uważam, że usuwanie gniazda słuchawkowego to kiepski trend, ale przynajmniej wyniknął z niego jeden pozytyw. Od 2016 roku nastąpił gigantyczny wysyp słuchawek Bluetooth, ich ceny spadły, a jakość mocno wzrosła.

Liczę na to, że jeśli już Apple naprawdę pozbędzie się portu ładowania, przynajmniej zapoczątkuje to rewolucję podobnego kalibru. Kto wie, może wreszcie pod strzechy trafi ładowanie na odległość.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (67)