Redmi 9A i 9C oficjalnie. Xiaomi atakuje najtańszy segment

Xiaomi udostępniło na polskim rynku Redmi 9, który okazał się mega propozycją w cenie 650 złotych. Chińczycy stwierdzili jednak, że świat potrzebuje jeszcze tańszych telefonów. Dlatego pokazali nowe smartfony z serii.

Redmi 9A jest niedrogim smartfonem, więc nie dziwi w nim zastosowanie ekranu IPS. Panel 6,53 cala o rozdzielczości HD+ skrywa kamerkę selfie 5 MP ukrytej we wcięciu pośrodku wyświetlacza.

Smartfon napędzany jest procesorem MediaTek Helio G25 wykonanym w procesie 12 nm. Uzupełnia go 2 GB pamięci RAM LPDDR4x. Z kolei na dane użytkownika przeznaczono 32 GB rozszerzalnej pamięci eMMC 5.1.

Redmi 9A wyposażono w pojedynczy aparat 13 MP. Wyposażenie fotograficzne jest więc skromne, jednak telefon nadrabia to gniazdem jack 3,5 mm i diodą podczerwieni do sterowania np. telewizorem czy klimatyzacją. Warto wspomnieć też o bardzo dużej baterii 5000 mAh, która teoretycznie powinna zapewnić ok. 2 dni pracy.

Redmi 9A działa pod kontrolą Androida 10 z nakładką MIUI 11.

Redmi 9C doczekał się największych zmian m.in. w module aparatu czyli tam, gdzie 9A najbardziej kuleje. Lista zmian prezentuje się następująco:

• zmieniono procesor na wydajniejszy (MediaTek Helio G35 2,3 GHz zamiast G25 2,0 GHz),
• dołożono aparat makro 5 MP i czujnik głębi 2 MP,
• zainstalowano czytnik linii papilarnych z tyłu,
• przeprojektowano nieco obudowę.

Poza tym reszta specyfikacji się w zasadzie nie zmieniła.

Redmi 9A będzie dostępny w kolorach szarym, niebieskim i zielonym. Wyceniono na 359 ringgitów malezyjskich (ok. 333 złote). Z kolei model Redmi 9C kosztuje 429 RM (ok. 398 złotych). Producent przewidział opcję pomarańczowa, czarną i niebieską.

Oba smartfony będą dostępne w lipcu w Malezji.

Nie wiadomo, czy Redmi 9C trafi do Polski. Obstawiam, że model 9A się pojawi nad Wisłą, podobnie jak poprzednie generacje tanich smartfonów Xiaomi (np. Redmi 6A, 7A czy 8A).