W świecie smartfonów nie ma już miejsca na oryginalność i to nasza wina

W świecie smartfonów nie ma już miejsca na oryginalność i to nasza wina27.01.2016 16:14
Galaxy S6 i iPhone 6
Źródło zdjęć: © fot. Krzysztof Basel

Zauważyliście, że smartfony jeszcze nigdy nie były tak bardzo "takie same" jak są dziś?

Przed dekadą półki w salonach operatorów wypełnione były przez komórki, które różniły się od siebie niemalże wszystkim. Bryłą, wielkością, kolorem, rozmieszczeniem i kształtem przycisków itp. itd. Jasne, odkąd zwykłe telefony zostały wyparte przez smartfony z dużymi dotykowymi ekranami, projektanci z oczywistych względów mają mniejsze pole do popisu. Niemniej przez wiele lat stworzenie oryginalnie wyglądającego urządzenia nie było dla nich wyzwaniem. Wystarczy zresztą spojrzeć na iPhone'a 4s, HTC Desire S i Lumię 800.

iPhone 4s, HTC Desire S i Lumia 800
iPhone 4s, HTC Desire S i Lumia 800

Czy w 2011 roku ktokolwiek mógłby te telefony ze sobą pomylić? Nie sądzę. Zobaczmy natomiast, jakie telefony Apple, HTC i Microsoft oferują nam dziś.

iPhone 6s, HTC One A9 i Lumia 950
iPhone 6s, HTC One A9 i Lumia 950

Nie twierdzę, że wszystkie telefony są teraz totalnie identyczne, ale zarówno dla projektantów HTC, jak i Microsoftu chęć wyróżnienia się przestała być priorytetem. Dawniej smartfony Tajwańczyków były wyjątkowe (zresztą One M9 na tle konkurencji też taki jest), a obecnie firma przerzuciła się na produkcję iPhone'ów z Androidem. Lumie - swego czasu kolorowe i bardzo charakterystyczne - stały się nudnymi, czarnymi lub białymi prostokątami z zaokrąglonymi rogami. Dotyczy to rzecz jasna nie tylko tych dwóch producentów. To ogólny trend, że telefony stają się coraz bardziej "takie same".

No i te przyciski Home pod ekranem...

Google już ładnych parę lat temu uzbroił Androida w przyciski ekranowe, z których wielu producentów chętnie korzystało. Obecnie jednak wyraźnie do łask wracają przyciski Home. Sama ich obecność mi nie przeszkadza, ale oczywiście aby nie było zbyt różnorodnie, wszystkie powinny wyglądać podobnie i być ulokowane w tym samym miejscu.

Galaxy S6, Xiaomi Mi 5, HTC One M9+ i OnePlus 2
Galaxy S6, Xiaomi Mi 5, HTC One M9+ i OnePlus 2

Spory wpływ na taki stan rzeczy ma popularyzacja czytników linii papilarnych, które gdzieś trzeba ulokować. No właśnie - gdzieś. Niekoniecznie musi to być być to jednak owalny przycisk pod ekranem...

Z oryginalnych rozwiązań rezygnuje także LG

W 2013 roku, przy okazji premiery LG G2, południowokoreański producent zdecydował się na oryginalne i dość niekonwencjonalne rozwiązanie - przyciski regulacji głośności oraz klawisz zasilania przerzucono na tył obudowy, w okolice aparatu. Tłumaczono to tym, że podczas rozmowy telefonicznej palec wskazujący naturalnie ląduje w tym miejscu. Ma to sens, do takiego rozmieszczenia przycisków łatwo jest się przyzwyczaić, a przy tym zatopione w tyle obudowy guziki po prostu nietuzinkowo wyglądają. Nie dziwota więc, że LG pakowało takie klawisze niemal do wszystkich telefonów, które trafiły na rynek między 2013 a 2015 rokiem.

LG G4
LG G4

Na horyzoncie widać już jednak LG G5, a dzięki licznym przeciekom możemy być niemal pewni, że przyciski regulacji głośności zostaną zepchnięte na krawędź obudowy. Wygląda zatem na to, że również i tej firmie na dłuższą metę stawianie na oryginalność się nie opłaciło.

Ciężko winić za taki stan rzeczy producentów

"Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem [...] no jakże może mi się podobać piosenka, którą pierwszy raz słyszę?" - cytat z filmu "Rejs" idealnie obrazuje podejście konsumentów do smartfonów. Lubimy to, co znamy. A co znamy? To, co się najlepiej sprzedaje - iPhone'y i samsungi. Znamy zatem pojedyncze klawisze Home pod ekranem. Znamy czarne, białe (opcjonalnie złote) obudowy. Nie znamy natomiast smartfonów o nietypowych kształtach i kolorach czy udziwnień pokroju przycisków na tylnym panelu.

Jestem więcej niż pewien, że producenci bardzo by chcieli, żeby wystarczyło stworzyć wyróżniające się z tłumu i po prostu dobre urządzenie, aby biło ono rekordy sprzedaży. Rzeczywistość jest jednak bardziej brutalna, co doskonale widać chociażby po LG V10. Niby oryginalny, niby wypasiony, niby wzbudza zachwyty, a przy tym... nie kupuje go nikt. Koniec końców w momencie podjęcia decyzji o zakupie wolimy bowiem zanucić melodię, którą już znamy.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.