Pixel to dowód na to, że Google chce być drugim Apple'em

Pixel to dowód na to, że Google chce być drugim Apple'em04.10.2016 20:03

Plany Google'a związane z marką Pixel są poważniejsze niż mogło się na pierwszy rzut oka wydawać.

W świecie Androidów brakuje marek premium

Którego z popularnych producentów smartfonów możecie nazwać marką premium? Mnie żaden nie przychodzi do głowy. Żeby było jasne: mam na myśli całą markę, nie pojedyncze produkty.

Wiele firm ma w swoich ofertach produkty, które możemy nazwać produktami premium. Czy to jednak wystarczy, by nazwać tak całą markę? W mojej opinii nie.

Dla większości firm flagowce są jedynie lokomotywami marketingowymi, które ciągną wagony wypchane low-endami

Problem w tym, że te lokomotywy są przez wspomniane wagony spowalniane. Innymi słowy - ciężko zbudować wizerunek marki premium jeśli obok topowego smartfona masz w ofercie tonę skrzypiących, plastikowych budżetowców z takim samym logo na obudowie.

Dotyczy to niemal wszystkich graczy. Samsung, LG, Sony, Huawei, HTC, Lenovo Moto - każda z tych firm ma zarówno produkty wysokiej klasy, jak i takie na każdą kieszeń. Efekt? Żadnemu z tych producentów nie udało się zbudować prestiżowego wizerunku, choć wielu próbowało.

Dlaczego Apple nie robi low-endów? Bo to byłoby jak sikanie w majtki, żeby się ogrzać

W segmencie high-end Apple ugrał, co było do ogrania. Mogłoby się więc wydawać, że firma mogłaby schylić się po pieniądze leżące w niższej półce. Ano mogłaby i zapewne przyniosłoby to spory zastrzyk gotówki, bo jestem przekonany, że nowy iPhone za 1000 zł - jaki by nie był - byłby hitem.

To byłoby jednak działanie bardzo krótkowzroczne. Skoro istniałyby tanie telefony z jabłkiem na obudowie, szybko ucierpiałaby na tym cała marka. Stałaby się przez to mniej prestiżowa. Mniej premium.

Na tym polu Google może z Apple'em powalczyć

Google dopiero zaczyna swoją przygodę z hardware'em. Jego dotychczasowe Chromebooki, tablety i smartfony z linii Pixel łączy jedno: są dobrze wykonane i drogie. Są produktami premium.

Nad innymi androidowymi producentami Google ma tę przewagę, że nie musi się schylać się po pieniądze leżące niżej, bo nie musi na sprzęcie zarabiać od razu. Google zarabia miliardy na innych szczeblach swojej działalności, więc może poświęcić lata na budowanie marki.

A gra jest warta świeczki

Apple nie sprzedaje najwięcej smartfonów, ale - według niektórych szacunków - zgarnia ponad 90 proc. zysków z całego rynku smartfonów.

Samsung może sobie sprzedawać miliony Galaxy S i Note'ów, ale zarobione pieniądze ładowane są potem w produkcję, dystrybucję i serwisowanie setek milionów tańszych urządzeń, w przypadku których marże są nieporównywalnie niższe. Apple w tym czasie ma na głowie 2-3 wyłącznie topowe telefony rocznie, dzięki czemu pływa w dolarach.

Google ma więc o co walczyć, bo na hardware'owym rynku premium leżą olbrzymie pieniądze.

Pixel - pierwszy iPhone z Androidem?

Pisałem ostatnio o wizualnym podobieństwie smartfonów Apple'a i Google'a oraz łudząco podobnych materiałach promocyjnych. Widzę jeszcze jeden wspólny mianownik: Pixel i iPhone nie mają low-endowych odpowiedników z tej samej linii produktowej. Cóż, niedaleko pada Pixel od jabłoni.

Widać, że Google'owi zależy na tym, aby ludzie sięgali po Pixele, a nie po iPhone'y. W pierwszej reklamie nowych smartfonów firma zaakcentowała obecność minijacka.

Co ciekawe, do pudełka ze swoimi słuchawkami Google dorzuca nawet specjalny adapter, który pozwala skopiować dane z iPhone'a na Pixela.

Będzie się działo

Przypomnę co kilka dni temu pisał Hiroshi Lockheimer odpowiadający za rozwój systemów Chrome OS oraz Android:

Zaprezentowaliśmy pierwszą wersję Androida 8 lat temu. Mam przeczucie, że za kolejnych 8 lat będziemy mówić o 4 października 2016.

Nie chcę bawić się we wróżkę, bo nie wiem, jakie decyzje podejmie Google w przyszłości i czy poradzi sobie na rynku hardware'u. Potencjał jest jednak ogromny.

Microsoft stworzył markę Surface raptem kilka lat temu, a dziś jego high-endowe hybrydy na Zachodzie całkiem nieźle się sprzedają. Czy Pixelami będzie podobnie? Czas pokaże, ale Google wygląda na zdeterminowanego.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.