Samsung w opałach – czy dominacja giganta właśnie się kończy?

Ten rok okazał się być dla Samsunga bolesny. Nie jest to może jeszcze obdzieranie ze skóry, ale z Korei Południowej słychać emocjonalne - Auć…

Samsung pozostaje w czołówce producentów smartfonów, jednak w tym roku sprzedaż ma tendencję spadkową. I to dosyć znaczną. W 3 kwartale tego roku udział w sprzedaży obniżył się z 32% do 24,4% względem ubiegłego roku (Dane: Gartner).

Koreański producent wciąż jest liderem i jego pozycja jest bezpieczna, niemniej jednak konkurencja rośnie w siłę. Należą do niej 3 chińskie marki oraz Gigant z Cupertino.

Na drugim miejscu jest Apple, które w tym roku sprzedało rekordową ilość iPhone’ów. Tylko w pierwszy weekend nabywców znalazło 10 milionów smartfonów. Pomimo to, Samsung wciąż posiada radykalnie większy udział. Top 5 zamykają od góry Huawei, Xiaomi, oraz Lenovo.

Przykład Xiaomi zasługuje tutaj na szczególną uwagę. Firma wystartowała w 2010 roku i trzeba przyznać, że idzie jak burza. W 2011 sprzedała 5,7 mln urządzeń. Liczba ta wzrosła do 18,7 mln w 2013 roku. W 2014 będzie jeszcze lepiej. Tylko w trzecim kwartale na rynek trafiło 15,7 mln urządzeń.

Wróćmy jednak do Samsunga. Wytworzyć kilkadziesiąt modeli to jedno, a sprzedać je – to drugie. Mówi się, że każdy kolejny smartfon tego producenta to odgrzewany kotlet sprzed tygodnia. Taki „syndrom kablówki” odrzuca konsumentów. Dlatego w 2015 roku Samsung ma zmienić strategię produktową. Liczba modeli ma zostać zredukowana o 30%. Większy nacisk zostanie także położony na jakości wykonania i doborze materiałów.

Dowodem na ucieczkę od - przysłowiowego już - plastiku mają być modele serii Galaxy takie jak A3, A5 czy Alpha. Rzekomo nowy Galaxy S6 ma mieć metalową obudowę typu unibody. Podobno przyspieszona zostanie jego premiera. Może odbyć się już na CES 2015.

Do niedawna liderów było 2 – Samsung i Apple. Dziś wybór nie jest tak oczywisty, oferta innych producentów jest coraz lepsza, a rynek jest na tyle dojrzały, że coraz trudniej się na nim wyróżnić. Usuwanie nierentownych usług, zmniejszenie liczby modeli – to wyraźne sygnały że strategia firmy się zmienia. Samsung przygląda się kosztom i większą wagę przywiązuje do jakości. Jest liderem, więc raczej nie możemy spodziewać się powrotu do strategii sprzed lat, czyli niezłej jakości za rozsądne pieniądze. Jednak z pewnością pojawią się ciekawsze od obecnych linie produktów i rozwijane będą nowe ścieżki takie jak np. Tizen.

Wracając do pytania w tytule - czy Samsung jest w opałach? Trzeba być ostrożnym z takimi sądami. Jest raczej pewnie, że czas dużych wzrostów rok do roku firma ma już za sobą. Wyniki z ostatnich kwartałów dają jednak do myślenia. Być może jednak zainicjują zmianę, w efekcie której powstaną lepsze produkty.

Źródło:PhoneArena