7 smartfonów, które zawsze będę miło wspominał

7 smartfonów, które zawsze będę miło wspominał09.09.2017 12:29
Mateusz Żołyniak

...oraz żałował, że nie zainteresowała się nimi (lub nie miała do tego okazji) większa liczba użytkowników.

Smartfony od kilku lat są w zasadzie... takie same. Co roku wprowadzane są coraz szybsze i wyposażone w coraz lepsze aparaty urządzenia o większych ekranach, które coraz bardziej wypełniają przednie panele urządzeń. Niby jest lepiej, ale produktów, które przełamywałyby rynkowe schematy, jest jednak mniej. Szkoda. Szczególnie, że w przeszłości było inaczej.

Kiedyś... Kiedyś nie brakowało ciekawych projektów, a część z nich budzi moje ciepłe wspomnienia nawet teraz. I nie muszę wcale daleko cofać się w czasie. Oto siedem smartfonów wydanych po niedługo debiucie pierwszego iPhone'a, które już na zawsze pozostaną w mojej pamięci, mimo że żaden nie namieszał na rynku.

N900 z systemem Maemo (5) to prawdopodobnie najbardziej geekowski smartfon jaki kiedykolwiek powstał, więc nikogo nie powinno dziwić, że od niego zacznę. Oparta na Debianie (dystrybucja Linuksa) platforma dawała nieograniczone możliwości - smartfona można było traktować jak miniaturowy komputer.

Nokia N900
Nokia N900

N900 początkowo cieszyła się większym zainteresowaniem niż szacowała Nokia, ale co z tego, gdy szybko okazało się, że Finowie nie wiążą przyszłości z Maemo...

Palm Pre (i następcy)

Palm niegdyś dobrze radził sobie na rynku PocketPC, ale po debiucie iPhone'a i pierwszych androidów firma postanowiła przygotować "smartfona dla każdego". Tak powstał model Pre. Sprzęt, który - przynajmniej według mnie - do tej pory prezentuje się bardzo atrakcyjnie.

Palm Pre
Palm Pre

Pre był pierwszym smartfonem, w którym wykorzystano niezły układ OMAP 3430, a do tego od pierwszej wersji oferował funkcję bezprzewodowego ładowania za pomocą Touchstone'a. Największym atutem miał być jednak intuicyjny system webOS oparty na technologiach sieciowych. No cóż, nie wypaliło.

Palm Pre i ładowarka Touchstone
Palm Pre i ładowarka Touchstone

Palm Pre nie okazał się godnym rywalem iPhone'a. To samo dotyczyło kolejnych wersji urządzenia, w tym tych, którymi na rynku smartfonów chciała namieszać firma... HP. Do teraz, żałuję, że Palmowi się nie udało.

BlackBerry Storm (9500)

Jeszcze bardziej spektakularną klęskę poniósł BlackBerry Storm. Sprzęt, który w książce "Losing the Signal" autorstwa Jacquie McNish i Seana Silcoffa określony został jako największa klęska w historii kanadyjskiej firmy, cieszył się znikomym zainteresowaniem klientów, a jednym z powodów był system BlackBerry OS, który nie nadawał się do urządzeń bez klawiatury. Nie czas, aby się nad tym rozwodzić.

BlackBerry Storm
BlackBerry Storm

To co ważne, to wrażenie jakie robił na mnie ekran dotykowy Storma, który dzięki opracowanej przez Kanadyjczyków (jeszcze jako RIM) technologii SurePress zachowywał się jak fizyczny przycisk (mechanizm haptic feedback). Model 9500 miał też w standardzie klawiaturę ekranową SureType z opcją przewidywania wpisywanych słów. Rewelacja w tamtych czasach.

Blackberry Z10
Blackberry Z10

Storm to nie jedyny eksperyment z dotykowymi ekranami, na jaki zdecydowało się BlackBerry. W tablecie Playbook wykorzystano obramowanie wyświetlacza przy wykonywaniu gestów, co później zaadoptowano także w Z10. To rozwiązanie też się nie przyjęło.

Samsung Wave, czyli pierwszy - i zdecydowanie najlepszy - smartfon z bada OS, był urządzeniem i dość popularnym, ale nie pomogło to wydatnie w rozwoju autorskiego systemu Samsunga. I nic dziwnego, bo wszystko poza S8500 poszło nie tak jak powinno, a do tego nieco później pojawił się pierwszy Galaxy S.

Samsung Wave (GT-S8500)
Samsung Wave (GT-S8500)

Nie będę tu jednak przywoływał historii upadku projektu bada. Wspomnę jedynie, że ilekroć patrzę na znajdującego się w szufladzie Wave'a, to zastanawiam się, jak długo użytkownicy mogli tolerować plastikowe flagowce z linii Galaxy.

Firma Sony (Ericsson) wprowadzając Xperię Play próbowała - wzorem Nokii i platformy N-Gage -wypromować kategorię smartfonów-konsol. Wciąż nie mogę wybaczyć jej inżynierom, że zdecydowali się oprzeć to urządzenie na starym Snapdragonie. Gdyby na pokład Xperii Play trafił dwurdzeniowy układ, pewnie do tej pory leżałaby w mojej szufladzie.

Sony Ericsson Xperia Play
Sony Ericsson Xperia Play

Nie pojawił się bowiem smartfon, na którym grałoby się wygodniej niż na sprzęcie SE. Oczywiście, obecnie nie brakuje akcesoriów dla graczy, a Motorola wydała niedawno odpowiedni moduł dla urządzeń z linii Moto Z, ale to nie to samo. Wciąż liczę, że Sony wróci kiedyś do projektu i wykorzysta w tym celu platformę Vita...

Evo 3D był udoskonaloną wersją ówczesnego flagowca HTC (Sensation), która wyposażona została w ekran 3D, podwójny aparat do zdjęć 3D oraz szereg funkcji obsługujących wyświetlanie treści 3D (YouTube 3D). Podobnie sprawy miały się ze Swiftem 3D, którego wprowadziło LG.

HTC Evo 3D
HTC Evo 3D

3D cieszy się zainteresowaniem w zasadzie tylko w kinach, więc los obu modeli i podobnych urządzeń został przesądzony. Szkoda. Cały czas ciekawi mnie jednak, jak wyglądałby rozwój 3D na rynku mobilnym, gdyby większa grupa odbiorców zainteresowała się Evo 3D.

Rozpocząłem od nokii, więc wypada na nokii zakończyć. N9 to urządzenie, które nie tylko wyróżniało się wyglądem. Smartfon oparto na MeeGo, czyli następcy Maemo z prostym i intuicyjnym interfejsem opartym na gestach.

Nokia N9
Nokia N9

System ten mógł się podobać użytkowników, ale co z tego, gdy zaraz po jego premierze Nokia ogłosiła koniec projektu MeeGo (wydanie Harmattan) ze względu na współpracę z Microsoftem. Teraz śmieszy już tylko to, że N9 sprzedawała się lepiej niż trzy pierwsze Windows Phone'y Finów razem wzięte, a nie była dostępna na wielu kluczowych rynkach.

Smartfon Jolla
Smartfon Jolla

MeeGo próbowała wskrzesić firma Jolla. Niestety, Sailfish OS, mimo że bardzo ciekawy, nie był Hamattanem, a pomysłowy smartfon Jolla nie był Nokią N9. Klienci nie byli więc przekonani. Po próbach stworzenia duchowego następcy MeeGo pozostały obecnie tylko próby żerowania na fanach mobilnego Linuksa...

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.