Apple ma wyjątkowego pecha. W dobie pandemii koronawirusa Face ID staje się bezużyteczne

Koronawirus po raz kolejny daje się Apple'owi we znaki.

Apple ma wyjątkowego pecha. W dobie pandemii koronawirusa Face ID staje się bezużyteczne
Miron Nurski

10.04.2020 | aktual.: 10.04.2020 14:18

W 2017 roku na rynek trafił iPhone X z funkcją Face ID. Od tamtej pory Apple konsekwentnie wykorzystuje to zabezpieczenie biometryczne, w efekcie czego sprzedane iPhone'y ze skanerem twarzy liczone są już w setkach milionów egzemplarzy.

Sęk w tym, że coraz więcej ludzi musi twarze zakrywać

W ostatnich dniach Światowa Organizacja Zdrowia oraz amerykańskie Centra Kontroli i Prewencji Chorób zmieniły swoje zalecenia w sprawie noszenia maseczek ochronnych. Według ekspertów, powszechne zakrywanie twarzy jakimkolwiek materiałem skutecznie ogranicza rozprzestrzenianie się do koronawirusa.

Jako że wiele osób przechodzi chorobę COVID-19 bezobjawowo (zwłaszcza w pierwszych dniach od zakażenia), rządy kolejnych krajów zalecają lub wręcz nakazują zakrywanie twarzy w miejscach publicznych wszystkim obywatelom. Przypomnę, że w Polsce taki obowiązek będzie obowiązywał od 16 kwietnia.

Niestety maseczka uniemożliwia normalne korzystanie z Face ID

Aby ograniczyć rozprzestrzenianie się koronawirusa, konieczne jest zakrywanie nie tylko ust, ale i nosa. Face ID skutecznie ignoruje nakrycia głowy czy okulary, ale przy zasłoniętej połowie twarzy odmawia posłuszeństwa.

Już na początku lutego - gdy epidemią objęte były wyłącznie Chiny - serwis Abacus zauważył, że wielu użytkowników skarży się na niemożność odblokowania iPhone'a podczas noszenia maseczki ochronnej. Dziś takie głosy napływają z całego świata.

To dla Apple'a kolejny problem w tych i tak już trudnych czasach

W grudniu 2017 roku firma Strategy Analytics przeprowadziła badanie mające wyłonić ulubione funkcje świeżo upieczonych nabywców iPhone'a X. Pierwsze miejsce zajęło Face ID.

Nietrudno więc się domyślić, że Face ID przez ostatnie lata mogło być dla wielu klientów kluczowym aspektem podczas podejmowania decyzji o zakupie iPhone'a. Teraz może to działać odwrotnie, bo przecież nikt nie wie, na jak długo będziemy skazani na zakrywanie twarzy. Być może aż do czasu wdrożenia skutecznej szczepionki, co według najbardziej optymistycznych scenariuszy potrwa przynajmniej rok.

Obraz

Potencjalni klienci mogą więc zadać sobie pytanie, czy warto w tym momencie kupować telefon, w przypadku którego jedyne zabezpieczenie biometryczne bazuje na wykrywaniu twarzy. Maseczka utrudnia nie tylko odblokowywanie telefonu, ale i autoryzowanie płatności mobilnych. Korzystanie z 6-cyfrowego PIN-u jest mniej wygodne i mniej bezpieczne.

Warto dodać, że pandemia koronawirusa już sama w sobie przełożyła się malejące zainteresowanie smartfonami. W lutym rynek mobilny zaliczył największy spadek historii. Z tych powodów Apple rozważa ponoć przesunięcie premiery iPhone'a 12 na przyszły rok.

Kto wie, może Kamil z dobrychprogramów ma rację i wielu klientów sięgnie po nadchodzącego iPhone'a SE/iPhone'a 9 tylko dlatego, że ma on zostać uzbrojony w czytnik linii papilarnych. Póki co nakaz noszenia rękawiczek ochronnych jest mniej powszechny.

Oczywiście pojawiają się już sposoby na rozwiązanie problemów z maseczkami i Face ID

Firma Tencent Security zauważyła, że iPhone'a z Face ID można stosunkowo łatwo oszukać. Wystarczy podczas wstępnej konfiguracji urządzenia zasłonić na zmianę lewy i prawy narożnik twarzy, by przy kolejnych próbach odblokowania telefon zaczął ignorować maseczkę ochronną.

Obraz

Widziałem też, że pojedyncze firmy zaczynają oferować produkowanie maseczek ochronnych w oparciu o odlew twarzy.

Pytanie tylko, ile osób w ogóle dowie się o tego typu rozwiązaniach i będzie miało ochotę się w to wszystko bawić. Funkcja, którą do niedawna klienci uwielbiali, może się więc okazać dla Apple'a przekleństwem.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (61)