Asus VivoTab TF810 jest rewelacyjny, ale chyba niestety za drogi [test]

Asus VivoTab TF810 jest rewelacyjny, ale chyba niestety za drogi [test]

Asus VivoTab TF810
Asus VivoTab TF810
Mateusz Żołyniak
16.04.2013 12:56, aktualizacja: 16.04.2013 14:56

Pozytywne zaskoczenie i kilka rozczarowań. Te słowa najlepiej oddają moje wrażenia po dwóch tygodniach spędzonych z Asusem VivoTab. Topowy tablet tajwańskiego producenta pod wieloma względami zostawia konkurencję w tyle, ale też udowadnia, że nie jest w stanie zastąpić komputera.

Część #1

Asus VivoTab TF810
Asus VivoTab TF810

Na łamach Komórkomanii ukazał się już obszerny test Acera IconiaTab W510 Janka, prezentowaliśmy też, jak działa Windows 8 na tabletach z Atomem. Krzysiek niedawno przetestował model VivoTab Smart, czyli trochę słabszą wersję sprzętu, który trafił do mnie. Oba urządzenia działają bardzo podobnie do TF810, dlatego nie będę Was zamęczał testem naszpikowanym technikaliami i surową oceną każdego podzespołu. Postaram się za to odpowiedzieć na pytanie, czy sprzęt Asusa jest w stanie zastąpić laptopa i czy rzeczywiście warto wydać na niego ok. 3500 zł.

Czujesz, że to wyższa półka!

Ze względu na mobilność tablety są narażone na sporo niebezpieczeństw. Dlatego też bardzo cenię topowe Transformery Asusa, które zawsze wykonane są z dobrej jakości materiałów. Nie zawiodłem się też na VivoTabie.

Asus VivoTab
Asus VivoTab

Obudowa jest zrobiona z wytrzymałego aluminium, które niełatwo porysować (próbowałem). Konstrukcja jest sztywna, tylna powierzchnia nie ugina się nawet pod znacznym naciskiem, tablet jest nieźle wyważony. VivoTaba dobrze trzyma się nawet w jednej dłoni. Decyduje o tym m.in. bardzo cienka obudowa - tylko ok. 9 mm grubości. Urządzenie jest jednak dość ciężkie (675 g).

Asus VivoTab
Asus VivoTab

Część tylnego panelu wykonana jest z tworzywa, za którym zlokalizowane są anteny modułów łączności (WiFi b/g/n, Bluetooth 4.0). Przedni panel pokrywa szkło Corninga (Fit Glass), które ma zwiększyć odporność na porysowania. Podczas testów nie pojawiły się rysy, ale trudno przewidzieć, jak będzie po wielomiesięcznej eksploatacji.

Asus VivoTab
Asus VivoTab

VivoTab to jeden z najlepiej wykonanych tabletów na rynku, ale mam drobne zastrzeżenia do jego konstrukcji. Po pierwsze brakuje standardowo dostępnego portu USB, co bardzo mnie irytowało podczas testów. Żeby skorzystać z portu, potrzebna jest specjalna przejściówka (na szczęście znajduje się w zestawie), którą należy połączyć z kablem USB. Męczące. Drugim grzechem konstruktorów, choć mniej uciążliwym dla użytkownika, jest umieszczenie głośników stereo na bokach urządzenia. Jak nietrudno się domyślić, gdy trzyma się tablet, dłoń je przysłania.

Trochę gorsza stacja dokująca

Asus VivoTab - stacja dokująca
Asus VivoTab - stacja dokująca

Na plus zapiszę bardzo wygodną klawiaturę wyspową, której przyciski mają odpowiedni skok, a rozłożenie klawiszy funkcyjnych jest optymalne. Nie podoba mi się gładzik. Brakuje mu precyzji i w trybie desktop wolałem używać zwykłej myszki.

Asus VivoTab - stacja dokująca
Asus VivoTab - stacja dokująca

Nie zachwyca też wykonanie samej stacji. Przód jest pokryty aluminium, a tylna część została zrobiona z tworzywa sztucznego, które może się ścierać. Największą bolączką były jednak małe podstawki, mające zapewnić dobrą przyczepność do podłoża. Nie spełniają one swojego zadania - często podczas pracy tablet przesuwał się po biurku.

Asus VivoTab - stacja dokująca
Asus VivoTab - stacja dokująca

Oceniając wykonanie, powinienem czepić się również miejsca mocowania tabletu. VivoTab włożony do stacji dokującej nie leży w niej zbyt pewnie, a całość nawet podczas lekkiego przesuwania się chybocze. Nie wiem jednak, jak inaczej Asus mógłby rozwiązać problem mocowania - bądź co bądź - dość ciężkiego tabletu.

Ekran ma tylko jedną wadę

Asus VivoTab
Asus VivoTab

Szybko wybaczyłem Asusowi niższą rozdzielczość. Jakość panelu jest bowiem tak dobra, że z urządzenia po prostu chce się korzystać. Kolory są nasycone i żywe, a czerń głęboka. Panel ma świetny kontrast (ponad 1000:1), a stosunkowo wysoki poziom jasności powinien zapewnić dobrą widoczność nawet w słoneczne dni. Aby nie psuć dobrego wrażenia, tajwańska firma wyposażyła sprzęt w warstwę zapobiegającą zbieraniu odcisków palców.

Asus VivoTab - rysik
Asus VivoTab - rysik

Największym zaskoczeniem związanym z ekranem była dla mnie obsługa rysika. VivoTab został wyposażony w panel dotykowy Wacoma, a w zastawie dostępny jest prosty rysik. Działa on precyzyjnie i poprawnie, Asus dodał nawet aplikację do tworzenia odręcznych notatek. Za jej pomocą można nie tylko pisać po ekranie, ale też szkicować. System rozpoznawania pisma odręcznego działa dobrze, skoro bez większych problemów radził sobie z moimi bazgrołami. Obecność rysika okazała się dla mnie jednak bardziej istotna z innego względu. Mianowicie stylus okazał się nieodzowny podczas dłuższego korzystania z Asusa w trybie pulpitu. Nawet na 11,6-calowym ekranie niektóre elementu UI są bardzo małe, a co za tym idzie - trudno trafić w nie precyzyjnie palcem.

Wyniki są jeszcze lepsze, gdy tablet wepnie się do stacji dokującej z dodatkową baterią. Można nawet zabrać ze sobą sprzęt na całodniowy wypad i nie martwić się, że będzie trzeba go w międzyczasie podładowywać. Podczas weekendowego pobytu u znajomych w Krakowie musiałem podłączyć go do ładowarki dopiero w niedzielę wieczorem. Robi wrażenie.

... i ta niewydajność

Część #2

VivoTab opiera się na dwurdzeniowym układzie Intel Atom Z2760, który może pracować z taktowaniem do 1,8 GHz, i grafice PowerVR SGX545. Jest on wspierany przez 2 GB pamięci RAM , co jest ilością w zupełności wystarczającą dla 32-bitowego Windows 8. Niestety, jego wydajność jest marna. Oczywiście nie da się tego odczuć w trybie Modern. Przechodzenie między aplikacjami, dotykowe gry 3D czy aplikacje multimedialne działają sprawnie, chociaż czasem długo się uruchamiają. Schody zaczynają się wtedy, gdy chce się wykorzystać potencjał trybu desktopowego i pracować na aplikacjach x86. Jasne było, że tytuły pokroju nowego Battlefielda czy Skyrima odpadają, ale zdziwiłem się, że opóźnienia pojawiały się podczas używania np. MS Office'a czy Open Office'a. Kiedy próbowałem zmontować prosty materiał z konferencji, udało mi się nawet zawiesić urządzenie.

Asus VivoTab - wydajność
Asus VivoTab - wydajność

Trudno porównywać wydajność tego tabletu z notebookami, które można kupić za podobne pieniądze (przypominam, ok. 3500 zł). Większość z nich oparta jest na o niebo szybszych układach Intel Core. Ku mojemu zaskoczeniu tablet Asusa całkiem nieźle radził sobie z obsługą filmów w jakości HD (działały bez przycięć i klatkowania po doinstalowaniu pakietu kodeków), starszych gier strategicznych czy przeglądaniem stron internetowych. W przeciwieństwie do Windows RT na VivoTabie TF810 można korzystać nie tylko z Internet Explorera, ale też innych programów. Sam sprawdzałem Chrome'a oraz Firefoxa, które dopiero po otworzeniu 8-10 zakładki zaczynały spowalniać.

Dodatki

Oczywiście w modelu nie zabrakło też takich dodatków, jak GPS, NFC czy moduł Bluetooth 4.0. Szczególnie użyteczny okazał się ten ostatni, który pozwala wygodnie parować w wybranymi akcesoriami. Zważając na małą liczbę portów USB w stacji dokującej (tylko 2), jest to cenny dodatek. Dobrze spisuje się również moduł WiFi (obsługujący standardy a, b, g i n), który nawet z sieciami o jednej kresce siły sygnału utrzymywał stabilne połączenie. Podobnie jak w innych tabletach z Windows 8 po wyłączeniu ekranu jest on deaktywowany, ale Asus zastosował tu technologię błyskawicznego wznawiania połączenia (w ciągu 2 s od odblokowania!).

Nie zabrakło też kamerki do wideorozmów i głównego aparatu 8 Mpix. Jego użyteczność w tablecie od zawsze jest kwestią sporną, ale może się przydać po zrobienia zdjęcia, gdy smartfon się wyładuje lub akurat pod ręką nie będzie dobrego aparatu. Jego jakość jest zadowalająca - nie wyróżnia się niczym, ale nie jest też najgorszy. Do tego dostępne jest 64 GB pamięci wbudowanej. To dość mało, ponieważ ponad połowa w moim egzemplarzu już na starcie była zajęta. Całe szczęście do tabletu można wygodnie podpinać dyski zewnętrzne i karty pamięci.

Trudno pogodzić dwa zupełnie inne światy?

O Windowsie 8, nowym interfejsie Modern i zmarginalizowanym trybie desktopowym napisano już chyba wszystko. Zainteresowanych tym, jak oba systemy działają na tabletach, odsyłam do ciekawego porównania Janka. Ja skupię się na tym, dlaczego uważam, że to dobre rozwiązanie.

Modern UI
Modern UI

Modern UI przekonuje mnie do siebie prostotą, ale jest to interfejs, który został stworzony z myślą o konsumowaniu treści. Wszystko opiera się na odpalaniu kolejnych aplikacji, nie powiem, bardzo wygodnym przeglądaniu wpisów znajomych, notek w kalendarzu czy wiadomości. Interfejs Modern nie nadaje się jednak do normalnej pracy i nie pozwala na większą integrację między aplikacjami. Nawet największa zaleta tabletów z Win8/WinRT, czyli przeglądarka, w trybie Modern jest uboga (dotyczy to zarówno IE, jak i dedykowanej edycji Firefoxa). Nie można też przeglądać plików z dysku ani operować wygodnie między folderami (choć są aplikacje, które ułatwiają to zadanie dokładnie tak, jak w wypadu Androida czy iOS).

Notatnik w Modern UI
Notatnik w Modern UI

Aby więc zrobić na urządzeniu coś więcej, trzeba korzystać z Pulpitu. Można pracować na wielu okienkach, dostępna jest większość popularnych aplikacji, a jedyną przeszkodą wydaje się słabe dostosowanie interfejsu do obsługi dotykiem. Muszę przyznać, że w tej kategorii VivoTab przebija inne tablety z Windowsem 8. Dzięki znajdującemu się w zestawie rysikowi można dość precyzyjnie nawigować po systemie - problemem nie jest nawet wybieranie poleceń z menu kontekstowego w explorerze plików. Poza tym dołączona stacja dokująca pozwala zamienić urządzenie w odpowiednik laptopa.

Wielkość elementów menu kontekstowego w trybie Desktop
Wielkość elementów menu kontekstowego w trybie Desktop

Wiele osób uważa dualizm Windows 8 za wielką wadę, dla mnie natomiast to zaleta. Rynek PC będzie się kurczył, a komputery w obecnej formie będą ustępować miejsca urządzeniom mobilnym. Według mnie sprzęt taki jak VivoTab już teraz pokazuje dobry kierunek rozwoju komputerów (no może poza wydajnością). Tablet Asusa w trybie Modern idealnie nadaje się do konsumowania treści, wiele rozwiązań jest dużo lepszych niż w Androidzie czy iOS. Zaliczają się do nich na przykład możliwość dzielenia ekranu między dwa programy czy żywe kafelki, zapewniające dostęp do informacji bez konieczności uruchamiania programów.

Nieocenioną przewagą nad innymi systemami jest możliwość przejścia do trybu desktopowego, aby sporządzić dokument, poprawić grafikę w GIMP-ie czy np. odzyskać dane ze sformatowanego pendrive'a. Nie zawsze jest to komfortowe, ale da się zrobić. VivoTab nie udaje peceta jak tablety z Androidem, on nim po prostu jest.

Aplikacja na Windows 8/RT
Aplikacja na Windows 8/RT

Całość wymaga jeszcze doszlifowania i rozbudowanej bazy gier, ale to zapewne tylko kwestia czasu. Celowo piszę o grach, ponieważ już teraz zdecydowana większość usług i narzędzi (przynajmniej tych, z których ja korzystam) jest dostępna w formie webowej. Nawet okrojone wersje przeglądarek z Modern UI sprawują się lepiej niż jakikolwiek browser na Androidzie czy iOS.

Najlepszy atomowy tablet, ale chyba nie warto

Czy można uważać VivoTaba podpiętego do stacji dokującej za pełnowartościowego laptopa? Moim zdaniem nie. Sprzęt ma duże braki w mocy obliczeniowej, które plasują go nawet za tańszymi notebookami. Jest za wolny i za mało komfortowy.

Asus VivoTab TF810
Asus VivoTab TF810

To jednak świetne urządzenie w teren. Czas pracy baterii pozwala zapomnieć o ładowarce na cały dzień, a opcja korzystania z desktopa umożliwia wiele czynności, o których użytkownicy tabletów opartych na Androidzie mogą tylko pomarzyć. Można poprawić dokumenty, zgrać i w wygodny sposób edytować grafiki czy używać aplikacji webowych, jak WordPress. Podczas testów VivoTaba przypomniała mi się idea przyświecająca twórcom netbooków. Miały to być proste narzędzia mobilne, które w żaden sposób nie próbują zastąpić komputera. To chyba najlepiej opisuje możliwości tabletu Asusa.

Asus VivoTab TF810 to jeden z ciekawszych tabletów z Windowsem. Jest lepszy od Acera Iconii Tab W510 czy VivoTab Smarta, którymi miałem okazję się bawić. Niestety, Asus moim zdaniem przesadził z ceną. Wiem, że to najlepiej wyposażony jego tablet, a w zestawie są stacja dokująca i rysik, ale za tę cenę można kupić naprawdę dobrego laptopa lub... tablet z Windowsem 8 i procesorem Core.

Zalety:

[plus] bardzo długi czas pracy

[plus] świetne wykonanie

[plus] bardzo dobrej jakości ekran

[plus] panel dotykowy Wacoma

[plus] bogaty zestaw ze stacją dokującą

[plus] sporo dodatkowych funkcji (aparat 8 Mpix, NFC)

[plus] to komputer z Windowsem

Wady:

[minus] cena

[minus] niezbyt wysoka wydajność

[minus] mała baza aplikacji przystosowanych pod Modern UI

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)