Będzie mi brakować LG. Telefon tej marki zmienił moje życie

Będzie mi brakować LG. Telefon tej marki zmienił moje życie

Będzie mi brakować LG. Telefon tej marki zmienił moje życie
Miron Nurski
07.04.2021 14:33, aktualizacja: 08.04.2021 13:59

Nie płakałem po Nokii, nie płakałem po BlackBerry i raczej nie będę płakał po HTC, które także już dogorywa. Ze wszystkich firm, które zakończyły dzałalność lub straciły dawny blask, najbardziej będzie mi brakować LG.

Telefonami interesuję się od jakichś 20 lat. Już jako 12-latek praktycznie każde zaoszczędzone pieniądze wydawałem na nowe komórki. Ze smartfonami sprawa wyglądała jednak inaczej, bo z nimi dłuuugo było mi nie po drodze.

Klasyczne featurephone'y - z których moim ulubionym pozostaje Sony Ericsson K750i - uwielbiałem za wielodniowy czas pracy na jednym ładowaniu i wygodę obsługi; do dziś trochę tęsknię za możliwością dyskretnego, bezwzrokowego odpisywania na SMS-y. Kilkakrotnie przymierzałem się do smartfonów z Symbianem czy Windowsem Mobile, ale nie uśmiechała mi się rezygnacja z poważnych atutów komórek na rzecz garstki aplikacji, które już wtedy wydawały mi się prymitywne.

Mały przełom nastąpił w 2008 roku, gdy w Europie pojawił się iPhone. Co prawda wizja skrócenia czasu pracy na baterii z kilkunastu dni do doby wciąż była dla mnie zbyt przerażająca, ale samo urządzenie zachwyciło mnie na tyle, że zakupiłem iPoda touch. Ten był de facto iPhone'em bez funkcji dzwonienia.

Komórka w jednej kieszeni, a iPod touch w drugiej - z takim tandemem wytrzymałem 2 lata. Z czasem jednak ciągłe noszenie dwóch urządzeń stało się uciążliwe, więc - mimo niechęci do tej kategorii produktów - zacząłem się rozglądać za smartfonem.

I tak latem 2010 roku moim pierwszym w życiu smartfonem został LG Swift GT540

Był to jeden z pierwszych modeli LG pracujących pod kontrolą Androida. Co mnie skusiło? Eleganckie wzornictwo (ta imitacja szczotkowanego aluminium robiła robotę), przyzwoita specyfikacja, niezła cena (899 zł), oprogramowanie z przydatnymi dodatkami i dobre opinie.

LG Swift GT540
LG Swift GT540

Dziś 3-calowy ekran, oporowy panel dotykowy i jednordzeniowy procesor 600 MHz wywołują uśmiech politowania, ale w tamtym czasie było to dla mnie połączenie więcej niż satysfakcjonujące. A przynajmniej na tyle dobre, by nie odrzucić osoby, która z jednej strony była dotychczas zwolennikiem zwykłych komórek, a z drugiej zdążyła już zasmakować iOS-u na topowym urządzeniu.

Cieszę się, że w ręce wpadł mi akurat ten smartfon, bo moje życie mogłoby się potoczyć zupełnie inaczej

W tamtym czasie Android - jak i smartfony w ogóle - dopiero raczkował, a działanie wielu urządzeń nawet z górnej półki pozostawiało wiele do życzenia. Upolowanie przyzwoitego smartfonu za mniej niż 1000 zł graniczyło z cudem.

W pamięci utknęła mi akcja promocyjna Playa o nazwie "Testuj smartfona". Operator wypożyczał za darmo Huaweia IDEOS U8500, co miało zachęcić masy do wymiany komórek na bardziej zaawansowane urządzenia. Wspomniany model był jednak niewyobrażalnym paździerzem, przez co efekt bywał odwrotny od zamierzanego.

Tagowanie, like'owanie na smartfonie z testujsmartfona.pl

Znam masę osób, które po kontakcie ze wczesnymi Androidami nabrały jeszcze większej niechęci do smartfonów i spędziły z klasycznymi komórkami jeszcze długie lata. Dość zresztą wspomnieć, że globalnie sprzedaż smartfonów przebiła sprzedaż featurephone'ów dopiero w 2013 roku.

Ja miałem jednak to szczęście, że w roku 2010 trafiłem na wyjątkowo udany smartfon, który relatywnie szybko zaszczepił we mnie fascynację tą kategorią produktów. Zakup LG Swifta GT540 zapoczątkował falę wydarzeń, które doprowadziły do tego, że 2 lata później wysłałem CV do ówczesnego redaktora naczelnego Komórkomanii. Tylko dzięki temu zarabiam dziś realizując swoje hobby.

Na tym moja przygoda z LG się nie skończyła

W 2013 roku szerokim echem w branży odbiła się premiera LG G2 - flagowca o niespotykanym stosunku jakości do ceny. Zrobił na mnie tak duże wrażenie, że wymieniłem na niego swojego Galaxy Note'a II.

Obraz

G2 był moim ostatnim smartfonem LG, ale markę tę miałem cały czas na swoim radarze. Testy wielu jej smartfonów wspominam miło i bardzo często polecałem je rodzinie czy znajomym.

Nigdy nie zapominam też, że LG wprowadziło wiele rozwiązań, z których korzystam po dziś dzień, bo stały się rynkowymi standardami. Na czele z wybudzaniem ekranu dwukrotnym stuknięciem (LG G2) czy aparatami z ultraszerokokątnymi obiektywami (LG G5).

Dzięki ci LG za te wszystkie lata!

Zobacz również:

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (20)