Galaxy S8 mini i LG G6 mini - czekam na was
Swego czasu wiele topowych telefonów miało swoje wersje mini. Nastał dobry czas, by powrócić do tego trendu.
20.04.2017 | aktual.: 20.04.2017 16:42
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Rok 2017 rokiem małych ramek
Galaxy S8 i LG G6 mają wyświetlacze wypełniające niemal całe ich przednie panele. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że dotyczyć to będzie także tegorocznego iPhone'a. Problem w tym, że dzięki wąskim ramkom nie dostaliśmy mniejszych telefonów. Dostaliśmy większe wyświetlacze.
Galaxy S8 - 5,8 cala. LG G6 - 5,7 cala. Xiaomi Mi MIX - 6,4 cala. iPhone 8 - 5,8 cala (prawdopodobnie). Owszem, jak na tak duże ekrany te telefony są relatywnie małe, ale - no właśnie - tylko relatywnie.
Zamiast większego ekranu w takiej samej obudowie wolałbym taki sam ekran w mniejszej obudowie
LG chwali się, że G6 jest minimalnie mniejszy od G5 mimo zastosowania dłuższego wyświetlacza. Wyobraźcie sobie jednak, jak cudownie zgrabnym byłby urządzeniem, gdyby projektanci zastosowali odwrotny zabieg - wyświetlacz zostawili w spokoju, ale zmniejszyli ramki.
To samo z Galaxy S8. 5,1- lub nawet 5,5-calowy wariant byłby ergonomicznym wymiataczem.
Tegoroczne flagowce zrobiono trochę po linii najmniejszego oporu
Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że nie da się pokropić telefonu magiczną miksturą pomniejszającą, która skurczyłaby obudowę i wszystkie bebechy w środku. Robiąc bezramkowca, łatwiej jest zrobić takiego z dużym wyświetlaczem, bo wewnątrz obudowy (i pod samymi ramkami) zostaje więcej miejsca na podzespoły.
Nie wierzę jednak, że w 2017 roku zrobienie zgrabnego 5-calowca jest niewykonalne. Pamiętacie 5,2-calowego LG G2? Fizycznie miał niewiele większe ramki niż LG G6, a wyszedł w 2013 roku! Postęp niewielki jak na niemal cztery lata.
Czekam Galaxy S8 i LG G6 w wersjach mini
Tak, wiem - pomniejszone wersje flagowców tych producentów miały do tej pory okrojone parametry techniczne względem większych braci. Dożyliśmy jednak czasów, w których nie byłoby to wielkim problemem. Dziś nawet podzespoły ze średniej półki są bardzo przyzwoite.
Ekran 1080p zamiast 1440p, Snapdragon 652 zamiast topowego układu, 3 GB RAM-u zamiast 4 GB i robi się tańszy w produkcji, a jednak wciąż bardzo dobrze wyposażony telefon.
To idealny moment na powrót miniflagowców.