HTC One. Najlepszy smartfon, jaki zrobiło HTC [test]

HTC One. Najlepszy smartfon, jaki zrobiło HTC [test]

HTC One. Najlepszy smartfon, jaki zrobiło HTC [test]
Jan Blinstrub
07.05.2013 18:49, aktualizacja: 07.05.2013 20:49

One jest szansą dla HTC na odbudowanie dawnej pozycji na rynku smartfonów i firma dołożyła wszelkich starań, by jej nie zaprzepaścić. To najbardziej dopracowane urządzenie, jakie zostało stworzone przez Tajwańczyków w ciągu ostatnich kilku lat i być może najważniejszy smartfon w historii HTC.

Jakość wykonania, wzornictwo i wyświetlaczTelefon klasy premium, czyli jaki?

Aluminium stosowane do produkcji obudów telefonów jest pod wieloma względami materiałem kłopotliwym. Jest drogie, może negatywnie wpływać na działanie modułów łączności, jest trudniejsze w obróbce i trwale się odkształca, gdy zostanie mocno uderzone. Mimo wad jest najbardziej odpowiednim materiałem do budowania high-endowej elektroniki.

Obraz

Obudowa HTC One została wycięta z bloku aluminium.Producent już wcześniej tworzył urządzenia o podobnej konstrukcji, ale One jest pierwszym smartfonem, który jest w całości wykonany z metalu. Stop jest dość twardy. Jest odporny, ale wątpię, by upadek na twarde podłoże nie zostawił na nim paskudnego śladu.  Obudowa nie ma negatywnego wpływu na moduły łączności  i sama pełni funkcję anteny.

Jakość wykonania HTC jest niemal bez zarzutu. Tylko bardzo, bardzo czepialscy mogliby zarzucić projektantom, że niektóre detale zostały wykonane nieestetycznie. Jednym z nich mogłoby być gniazdo jack, które nachodzi na tylną krawędź obudowy.

HTC One (fot. wł)
HTC One (fot. wł)

Ja nie będę się czepiać. One to fantastyczne urządzenie a osoby, które odpowiadają za jego wzornictwo udowodniły, że znają się na rzeczy.

Wyświetlacz

One ma najlepszy wyświetlacz, ze wszystkich, jakie widziałem do tej pory w smartfonach. Jest mniejszy niż w innych flagowych urządzeniach, które miały premierę w tym roku, ale z czystym sumieniem mogę poświęcić o 0,3-cala dłuższą przekątną na rzecz jakości obrazu, jaką oferuje One. HTC zastosowało 4,7-calową matrycę typu Super LCD 3 o rozdzielczości  1080 x 1920. Smartfon ma obecnie najwyższe zagęszczenie pikseli na cal, co przekłada się na fenomenalną ostrość ekranu. Już na wyświetlaczach zeszłorocznych flagowców ciężko było wypatrzeć pojedyncze punkty. W wypadku One jest to niemal niemożliwe.

Obraz

Gdyby jednak liczyła się tylko rozdzielczość, bezpośrednim konkurentem HTC One byłaby Xperia Z, a między wyświetlaczami tych urządzeń jest przepaść. Matryca TN, którą zastosowało Sony ma słaby kontrast, wyblakłą czerń, przeciętne nasycenie barw i nie najlepsze kąty widoczności. Super LCD 3 jest na drugim biegunie: kolory są nasycone i żywe, czerń jest niemal tak głęboka, jak w wyświetlaczach typu OLED a obraz jest czytelny nawet pod bardzo dużym kątem.

Twórcą ekranu jest najprawdopodobniej konsorcjum JDI (Japan Display Inc). Niezależnie od tego, czy to właśnie z ich fabryk wyjechały panele One, są one świetne. Tyle tylko, że już niektóre zeszłoroczne smartfony miały wyświetlacze, które satysfakcjonowały nawet najbardziej wymagających użytkowników.

Różnica między ekranami zeszłorocznych high-endów i tych, które zadebiutowały dwa lata temu była bardzo duża. Wystarczy, że porównacie Galaxy S II z trójką lub Sensation z One X. W tym roku wszystkie parametry zostały podkręcone, ale różnica w jakości obrazu nie jest radykalna. One X - oczywiście subiektywnie - wcale nie wyświetla dużo gorszych kolorów i nie ma zauważalnie niższego kontrastu. Zagęszczenie pikseli jest mniejsze, ale widać to głównie wtedy, gdy ekrany porównuje się bezpośrednio.

Problem martwych pikseli

Wiadomo skądinąd, że w One stosuje się co najmniej dwa typy matryc. Jeden z nich był instalowany najprawdopodobniej w urządzeniach z początku produkcji.

Trudno powiedzieć, czy skala występowania problemu jest większa niż  w wypadku innych urządzeń. HTC One wciąż nie jest powszechnie dostępny, więc brakuje danych. Może się okazać, że problem jest zupełnie marginalny, lub że dotyczy tylko jednego modelu wyświetlacza. Więcej na ten temat przeczytacie w wątku na forum XDA.

Interfejs, jakość dźwięku i wydajnośćNowy Sense

Producent zrezygnował z usług Locations i HTC Hub oraz zrobił porządek w widżetach. Za usługami HTC nie tęsknię. Lociations włączyłem dosłownie kilka razy. Hub miał według mnie potencjał, który jednak nigdy nie został wykorzystany. W usłudze po prostu nie było treści. W One brakowało mi tylko niektórych widżetów, z których korzystałem w One X, ale w Google Play jest mnóstwo ich odpowiedników, których jedyną wadą jest to, że nie są graficznie spójne z systemem.

Zrzuty ekranu. Od lewej: karta aplikacji, program TV, rozwinięta belka powiadomień, tryb dla dzieci
Zrzuty ekranu. Od lewej: karta aplikacji, program TV, rozwinięta belka powiadomień, tryb dla dzieci

Podstawowe zmiany można opisać w kilku punktach:

  • Sense jest teraz prosty i przejrzysty. HTC zrezygnowało z trójwymiarowych efektów i kolorowych, animowanych widżetów oraz dopasowało wygląd autorskich aplikacji;
  • Z karty aplikacji zniknęły zakładki. Z menu wyciągnięto opcje sortowania, dodano duży zegar oraz informacje o pogodzie. Siatkę ikon aplikacji można zmieniać, zwiększając lub zmniejszając liczbę skrótów na ekranie;
  • dodano aplikację pilot, którą umożliwia sterowanie telewizorem. Obsługuje niemal wszystkie odbiorniki;
  • dodano interaktywny program telewizyjny, z poziomu którego można dodawać powiadomienia do kalendarza i przeglądać opisy programów;
  • dodano tryb dla dzieci, po włączeniu którego maluch nie będzie miał dostępu do funkcji telefonu, ale będzie mógł rysować, grać w proste gry i oglądać bajki;
  • w UI aparatu pojawiła się funkcja Zoe. Jest to trzysekundowy klip z dźwiękiem. Już nie zdjęcie, ale jeszcze nie film. Nic porywającego.
Zrzuty ekranu. Od lewej: pilot TV, sortowanie ikon aplikacji, kalendarz, menu widżetów
Zrzuty ekranu. Od lewej: pilot TV, sortowanie ikon aplikacji, kalendarz, menu widżetów

Najważniejszymi zmianami są według mnie Blink Feed oraz nowa galeria.

Blink Feed

Blik Feed to strumień informacji z mediów i serwisów społecznościowych. Jest domyślnym ekranem startowym telefonu. Można zastąpić go innym, ale nie da się go usunąć.

Aplikacja jest intuicyjna i wygodna. Automatycznie agreguje nowe powiadomienia z podłączonych do telefonu serwisów społecznościowych i wybranych stron informacyjnych. Treści z mediów są pobierane w całości do Blink Feed i wyświetlane w przejrzysty sposób. Z poziomu strony artykułu można łatwo przejść do innych wpisów z agregowanych stron przesuwając palcem po ekranie w lewo lub prawo.

Źródła informacji można filtrować. Można także określić, z jakich mediów mają być pobierane zajawki tekstów.

Na co dzień korzystam z kilku serwsiów społecznościowych i wielu stron informacyjnych i choć Blink Feed nie jest w stanie zastąpić dobrego agregatora, jest bardzo przydatny. Wystarczy odblokować smartfon, by zapoznać się z najnowszymi treściami lub zaktualizować status.

Nowa galeria

Nowa galeria jest dla zdjęć tym, czym Blink Feed dla informacji. Poza multimediami z pamięci telefonu wyświetla grafiki z serwisów społecznościowych. Zdjęcia i filmy zrobione One mogą być sortowane według dat lub lokalizacji. Z poziomu widoku galerii automatycznie włącza się podgląd Zoe i filmów. Dodatkowo multimedia zrobione tego samego dnia lub z tego samego miejsca są automatycznie montowane w krótki film z podkładem muzycznym, którym później można podzielić się ze znajomymi. HTC One może automatycznie dobrać treści, muzykę i efekty, ale można też określić z jakich klipów ma być złożony materiał. Nowa galeria jest wygodna, przejrzysta i dobrze zaprojektowana.

Jakość dźwięku

Obraz

Jakość dźwięku po podłączeniu słuchawek jest bardzo dobra. Profil Beats wyraźnie eksponuje niskie pasma i sprawia, że dźwięk przestaje być płaski. Jakość bezprzewodowej transmisji dźwięku poprawia kodek aptX, jednak żeby zauważyć różnicę, trzeba mieć kompatybilne słuchawki.

Również jakość połączeń jest bez zarzutu.

W HTC One wciśnięto same najnowsze podzespoły. Producent nie mógł i nie chciał pozwolić sobie na żaden kompromis. Smartfon ma 2 GB pamięci RAM i najnowszej generacji układ Snapdragon 600 firmy Qualcomm z czterordzeniowym CPU pracującym z częstotliwością 1,7 GHz.

Trochę techniki

W Snapdragonie 600 zastosowano GPU Adreno 320, czyli ten sam, co w układzie S4 Pro, który wykorzystują Nexus 4 i LG Swift G. Jest to jednostka oferująca zbliżoną wydajność do układu PowerVR SGX543MP3, który jest w iPhone 5 (informacja dla cyfromaniaków - w większości porównań minimalnie wydajniejszy jest układ w telefonie Apple. Co zrozumiałe, także PowerVR SGX 544MP3 w Samsungu Galaxy S 4 w wersji z Exynosem będzie minimalne lepszy).

W Snapdragonie 600 Qualcomm zastosował jednak inne CPU niż w S4. Są to rdzenie Krait 300, które zapewniają wydajność nawet o kilkadziesiąt procent wyższą, niż Krait (nazywany czasem Krait 200) z układów S4.

Nowe CPU, choć jest wykonany w takim samym procesie technologicznym jak poprzednik (28 nm), może pracować z wyższą częstotliwością (do 1,9 GHz) i bardziej efektywnie zarządza energią.

Technologia w praktyce

Mógłbym zacząć pisać o tym, jak płynnie działa interfejs, jak szybka jest przeglądarka i jak dobrze śmigają gry. Nie ma to jednak najmniejszego sensu. No bo jak ma działać smartfon z jednym z najwydajniejszych układów na rynku, jeśli urządzenia bazujące na Snapdragonie S4, który jest jego poprzednikiem, działały bez zająknięcia?

Moglibyśmy także dyskutować o tym, czy Qualcomm 600 wystarcza, by HTC One był, jeśli nie królem, to chociaż baronem wydajności, ale to również nie ma większego sensu. Na tę chwilę Snapdragony S4 i 600 czy Exynos 5 Octa dostępny w niektórych Samsungach Galaxy S4 gwarantują świetne działanie gier i aplikacji oraz płynne działanie urządzenia. Na co dzień różnice w działaniu tych układów będą trudne do zauważenia. Oczywiście zobaczycie je w benchmarkach. Możliwe też, że zrobią się bardziej widoczne z upływem czasu.

Benchmarki

Sunspider to benchmark JavaScript. Wyniki w pewnym stopniu obrazują wydajność przeglądarki. HTC One wypada całkiem nieźle na tle urządzeń, z którymi mogłem go porównać.

Wyniki testu (opóźnienie w milisekundach - mniej znaczy lepiej):

  • Komputer stacjonarny: 243 ms
  • Nokia Lumia 820: 914 ms
  • HTC One: 1049 ms
  • Nexus 4: 1362 ms
  • HTC One X: 1467 ms
  • Sony Xperia Z: 1833 ms

HTC One w teście Sunspider osiąga bardzo dobre wyniki. Minimalnie lepszy rezultat ma wyłącznie Lumia 820. Porównywalne lub nieco wydajniejsze w tym benchmarku będą między innymi: Galaxy Note 2, Lumia 920 i iPhone 5.

Quadrant testuje GPU i CPU, ale podaje wyniki, które trudno zaliczyć do wiarygodnych. Wrzucam, bo wiem, że niektórzy z was bardzo lubią ten program :)

Pamiętajcie, że na wyniki testu w Quadrancie mają wpływ nie tylko podzespoły urządzenia, ale także pora dnia, faza księżyca i pole magnetyczne ziemi... Poza wyżej wymienionymi, HTC One w AnTuTu One osiągnął 22538 punktów, a w Vellamo 2352 punktów.

Efekt uboczny wydajności

Instalowane w supersmartfonach układy stopniem skomplikowania zaczynają przypominać jednostki komputerowe. Efektem ubocznym wysokiej wydajności jest ciepło, które poza tym, że nagrzewa obudowę, może w skrajnych wypadkach zmniejszać wydajność układu w wyniku działania thermal throttlingu, czyli funkcji, która obniża taktowanie procesora, gdy jego temperatura jest zbyt wysoka.

Zapotrzebowanie układu na energię i ilość ciepła, którą produkuje są ważniejsze od wydajności. Większość telefonów z górnej półki jest szybka, ale nie każdy oferuje płynne działanie pod dużym obciążeniem. Na pracę urządzenia ma wpływ rodzaj zastosowanego układu, ale także oprogramowanie.

Sprawdziliśmy, jak wypada HTC One na tle Nexusa 4 i Xperii Z z układami Snapdragon S4 Pro (“my” to trochę przesada - Adam siedział pół dnia w piwnicy i do znudzenia grał w Real Racing 3 notując wyniki):

  • Nexus 4 szybko nagrzewał się w trakcie grania. Obudowa robiła się gorąca. Wyraźnie było też widać działanie thermal trottlingu.
  • Xperia Z nagrzewa się zdecydowanie mniej od Nexusa. Zdecydowanie trudniej jest doprowadzić ją do takiej temperatury, by gry zaczęły gubić klatki (choć jest to możliwe).
  • HTC One jest gdzieś pomiędzy Zetką a Nexusem. Podczas grania obudowa robiła się: według mnie bardzo ciepła, a według Adama tak gorąca, jak Nexusa. W niektórych grach po pewnym czasie było widać spadek płynności animacji, jednak nie do poziomu, w którym utrudniałoby to rozgrywkę.

Chwilę po wprowadzeniu do sprzedaży HTC One X nagrzewał się w grach jak żelazko, co skutkowało zauważalnym obniżeniem wydajności układu. Producent rozwiązał problem aktualizacją oprogramowania. HTC One nie nagrzewa się jak poprzednik, ale mam nadzieję, że także w jego wypadku HTC poprawi działanie układu modyfikując oprogramowanie.

Spośród telefonów z Androidem, które są obecnie w sprzedaży lub lada moment do niej trafią, HTC pod względem wydajności jest w ścisłej czołówce. Jego bezpośrednim konkurentem jest tylko Galaxy S 4. Trzeba jednak pamiętać, że różnica w działaniu urządzeń z Snapdragonem 600 i Snapdragonem S4 Pro jest tak naprawdę niezauważalna. Każdy z flagowych modeli: LG Swift G, Nexus 4, Sony Xperia Z, Samsung Galaxy S 4 i HTC One oferuje świetną wydajność i zapewnia wygodną pracę. Każdy sprawdzi się w charakterze mobilnej konsoli i do każdego - jeśli będziecie chcieli długo grać poza domem - będzie trzeba dokupić zewnętrzną baterię.

Bateria, kamera, zdjęcia i wideo, podsumowanieBateria

HTC One i One X
HTC One i One X

Oczywiście wszystko zależy od scenariusza, według którego korzysta się z telefonu. Ja zwykle mam: cały czas włączone wszystkie moduły łączności, jasność ekranu ustawioną na auto i włączoną synchronizację z serwisami społecznościowymi. Sporo rozmawiam, gram i często przeglądam strony, prawie codziennie przez kilkadziesiąt minut korzystam z hotspotu WIFi i słucham muzyki (głównie z WiMP-a).

W modelu One wyraźnie poprawił się czas pracy baterii podczas korzystania z tetheringu i przeglądania stron w łączności 3G, co miało niemały wpływ na średni czas, jaki udało mi się osiągnąć bez ładowania.

Smartfon poddałem kilku próbom przy jasności ekranu ustawionej na 50% i włączonych wszystkich modułach. Wyniki są następujące:

  • 3 godziny korzystania z hotspotu WiFi - spadek stanu baterii o ok. 40%
  • 3 godziny odtwarzania przez 3G biurowego killera, czyli Nyan Cat (pierwsze 10 min przez głośniki, później słuchawki) - spadek stanu baterii o ok. 35%
  • 3 godziny przeglądania sieci przez WiFi - spadek stanu baterii o ok. 30%

HTC One ma tryb oszczędzania baterii, który ogranicza częstotliwość pracy CPU do 1,3GHz, zmniejsza maksymalną jasność ekranu i wyłącza łączność 3G, gdy smartfon jest długo w stanie spoczynku (ustawienia można zmieniać). W praktyce tryb nie wpływa na komfort korzystania z telefonu, a może wydłużyć czas działania akumulatora, jeśli smartfon nie jest intensywnie używany.

Aparat i ultrapiksele

Samsung Galaxy S 4 i Sony Xperia Z mają matryce o rozdzielczości 13,1Mpix. Podobną liczbę megapikseli mają wysokiej klasy lustrzanki i aparaty bezlustrowe. Różnica polega na tym, że podczas gdy w aparacie Sony Nex-5 14,1Mpix umieszczono je na matrycy o wielkości 23.4×15.6 mm, w smartfonach są one upchnięte na matrycach o bokach blisko pięciokrotnie krótszych. Tak duże zagęszczenie pikseli wpływa na gorszy zakres tonalny, skutkuje pojawieniem się szumów na zdjęciu i negatywnie wpływa na odwzorowanie detali na zdjęciach. Oczywiście jakość zdjęć nie zależy wyłącznie od matrycy - równie ważne są optyka i oprogramowanie.

HTC postanowiło pójść pod prąd i zamiast zwiększać zagęszczenie pikseli na niedużej matrycy zwiększyło ich rozmiar prawie dwukrotnie. Mają boki o długości 2 mikronów, podczas gdy Xperia Z czy Galaxy S 4 mają matryce z pikselami o rozmiarze 1,1 x 1,1 mikrona. W efekcie matryca ma rozdzielczość 4,1Mpix. Nie brzmi to dobrze w czasach, gdy wyścig na megapiksele nadal trwa, dlatego HTC przekonuje, że aparat w One nie ma zwykłych pikseli tylko ultrapiksele, dzięki czemu robi fantastyczne zdjęcia zwłaszcza w nocy. Czy jest tak naprawdę?

Zdjęcia

Zdjęcia zrobione po zmierzchu lub w słabym świetle rzeczywiście są jasne i dobrze odwzorowane. Jasna optyka ze stabilizacją wpuszcza dużo światła do matrycy, dzięki czemu  łatwiej zrobić nieporuszoną fotografię. Trudno nie porównać HTC One z Lumią 920. Choć moim zdaniem tajwański smartfon w słabym świetle lepiej odwzorowuje kolory i nie podbija nienaturalnie jasności, to rozwiązanie Nokii jest zdecydowanie lepsze. Przede wszystkim Lumią 920 łatwiej jest zrobić nieporuszone zdjęcie, ponieważ ma dedykowany przycisk na krawędzi obudowy. Poza tym zapisuje zdecydowanie więcej szczegółów na fotografiach, które - ze względu na wyższą rozdzielczość matrycy - można później kadrować bez zauważalnego obniżenia jakości i lepiej radzi sobie z ustawianiem ostrości.

Obraz
Obraz
Obraz

Trudno jednak nie docenić tego, że gdy na zdjęciach zrobionych innymi smartfonami z Androidem niemal nic nie widać, te wykonane One są zwykle akceptowalne.

W dobrym świetle technologia HTC nie daje właściwie żadnej przewagi nad standardowymi matrycami. Można dyskutować o odwzorowaniu kolorów, ustawianiu balansu bieli – który moim zdaniem w One działa całkiem nieźle – czy ekspozycji, ale nawet jeśliby przyjąć, że nowe HTC radzi sobie lepiej z tymi elementami, ograniczone możliwości kadrowania i słabe odwzorowanie szczegółów są trudnymi do pominięcia wadami.

Obraz
Obraz
Obraz
Obraz

Więcej zdjęć znajdziecie w galerii na naszym facebookowym profilu.

Interfejs aparatu jest dość wygodny, choć jeśli często eksperymentujecie z ustawieniami, może wam przeszkadzać konieczność każdorazowego przedzierania się przez dość rozbudowane menu.

Wideo

Jakość materiałów wideo nagranych HTC One w dobrym świetle jest więcej niż satysfakcjonująca. Samrtfon dobrze radzi sobie z ustawianiem ostrości a autofokus działa szybko. Kolory są dobrze odwzorowane i ekspozycja poprawnie określana. W gorszym oświetleniu również jest nieźle, choć ciągły autofokus działa wolniej i mniej precyzyjnie a na obrazie pojawia się delikatne ziarno. Po zmierzchu One nagrywa jaśniejsze i bardziej szczegółowe wideo niż inne smartfony, które testowałem, ale tak jak one gubi klatki i ma problemy z ustawieniem ostrości.

Obraz można nagrywać w spowolnionym tempie lub w 60 klatkach na sekundę, ale funkcje te trzeba traktować w kategorii ciekawostki, ponieważ jakość filmów jest trudna do zaakceptowania (chyba że materiał będzie oglądany wyłącznie na smartfonie). Zdecydowanie bardziej praktyczny jest tryb HDR, szczególnie w sytuacjach, gdy w kadrze są zacienione i rozświetlone miejsca – dzięki HDR na wideo zostanie utrwalona większa liczba szczegółów w skrajnie naświetlonych miejscach. Niestety obecnie One nie ustawia dobrze ekspozycji w tym trybie. Co więcej, nawet w dobrym świetle obraz migocze. W słabych warunkach oświetleniowych żaden tryb poza standardowym nie zdaje egzaminu. Zdarzało się, że w nocnych ujęciach nagranych w HDR obraz był przez kilka sekund zupełnie czarny.

Podsumowanie

One jest najlepszym urządzeniem, jakie do tej pory stworzyło HTC. Ma wyśrubowaną specyfikację, rewelacyjny ekran, niebanalne wzornictwo i jest starannie wykonane. To według mnie pierwszy smartfon z Androidem, do którego naprawdę pasuje słowo premium.

Od strony hardware'owej trudno się do czegokolwiek przyczepić. To high-end w każdym calu. Liczba funkcji, jakie dodano w nowym interfejsie Sense nie jest duża, ale są one przydatne. Do Blink Feed trzeba się przyzwyczaić, ale jest to wygodna i przyjazna aplikacja. Także nowa galeria jest pomysłowo zorganizowana. Jedynie Zoe mnie nie przekonuje.

Rozczarował mnie nieco aparat HTC One. W nocy robi dobre zdjęcia, ale w dzień niewiele jest pożytku z ultrapikseli. W dobrym świetle zdjęcia z One nie są lepsze niż z innych smarfonów, a przez nietypową matrycę są mało szczegółowe. Smartfon nagrzewa się pod dużym obciążeniem, ale temperatura nie przekracza krytycznego poziomu. Niektórym może przeszkadzać brak możliwości wyjęcia baterii czy włożenia karty pamięci. Nie są to jednak wady, które mogłyby obniżyć ogólną ocenę telefonu.

Osoby, które w najbliższym czasie planują zakup smartfona z górnej półki mają w czym wybierać. HTC One ma czterech głównych konkurentów. Każdy ma wady i zalety:

  • Sony Xperia Z jest wydajna, wodoodporna i ładna, ale ma przeciętny ekran;
  • Nexus 4 ma dobrą specyfikację, czystego Androida i jest relatywnie tani, ale gorzej wyposażony od konkurencji;
  • LG Swift G ma zbliżoną specyfikację do Nexusa. Ma nakładkę LG i dodatkowe aplikacje. Oferuje mniej niż modele Samsunga czy Sony, ale jest od nich tańszy;
  • Samsung Galaxy S 4 ma świetny hardware i mnóstwo ciekawych funkcji, ale jest zrobiony z tandetnego tworzywa.

Wodoodporność jest w tym segmencie cechą unikatową. Trudno także nie docenić potężnych możliwości, jakie oferuje Galaxy S 4. Do mnie jednak najbardziej przemawiają spójne wzornictwo bryły telefonu i oprogramowania oraz jakość wykonania HTC One.

Zalety:

[plus]Najlepszy w swojej klasie wyświetlacz

[plus]Świetne wzornictwo i staranne wykonanie

[plus]Przejrzysty i spójny interfejs

[plus]Bardzo wysoka wydajność

[plus]Bardzo dobra jakość dźwięku

[plus]Bogate wyposażenie (port podczerwieni, Bluetooth z aptX)

Wady:

[minus]Nagrzewanie się układu pod obciążeniem

[minus]Aparat robiący przeciętne zdjęcia w dzień

Obraz
Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)