Jak tak dalej pójdzie, naładujesz swojego iPhone'a w mniej niż godzinę już w okolicach 2025 roku

iPhone 14 Pro pod względem mocy ładowania może prawie dogonić chińczyki za 1000 zł.

Wolno => wolniej => iPhone
Wolno => wolniej => iPhone
Źródło zdjęć: © Unsplash
Miron Nurski

29.08.2022 17:57

Chińscy producenci od lat ścigają na prędkość ładowania smartfonów. Telefony obsługujące 120 czy 150 W, których akumulatory można napełnić w mniej niż 20 minut, nikogo już nie dziwią. Rekordziście wystarczy kwadrans.

O ile takie marki jak Xiaomi, realme, OnePlus czy OPPO zdążyły nas przyzwyczaić do skoku o dziesiątki watów z generacji na generację, poza Chinami nie jest tak kolorowo. Przypadkowo ewolucja mocy ładowania w smartfonach Apple'a wyglądała w ostatnich latach tak:

  • iPhone XS Max - 15 W;
  • iPhone 11 Pro Max - 20 W;
  • iPhone 12 Pro Max - 22 W;
  • iPhone 13 Pro Max - 27 W.

Patrząc na te liczby, możecie próbować zgadnąć, jakie zasilacze ogarnie nadchodząca generacja i pewnie dużo się nie pomylicie.

iPhone 14 Pro i 14 Pro Max z ładowaniem 30 W

Już w marcu analityk Ming-Chi Kuo zapowiadał, że Apple pokaże w tym roku nową 30-watową ładowarkę. Ma być ona wykonana w technologii GaN.

Liczne przecieki wskazują na to, że właśnie taką mocą ładowania będą się cechować iPhone'y 14 Pro oraz 14 Pro Max. Przed premierą nowych smartfonów producenci zasilaczy mają już nawet wysyłać swoje akcesoria zagranicznym testerom, by zaakcentować, że są gotowi na zmiany.

Jak te liczby przełożą się na faktyczną prędkość ładowania? Ciężko dokładnie przewidzieć, bo jest to uzależnione od wielu czynników. M.in. tego, jak smartfon radzi sobie z odprowadzaniem ciepła i utrzymaniem wysokiej mocy wraz z postępem ładowania.

Ja podczas testów iPhone'a 13 Pro Max ładowałem go w ok. 1 godzinę i 45 minut. Może kolejna generacja zejdzie do 1,5 godziny, a przez to prawie dogoni chińskie smartfony pokroju realme 9i czy Redmi Note 11, które kosztują mniej niż 1000 zł i obsługują ładowanie 33 W.

Jeśli tempo rozwoju zostanie utrzymane, iPhone ładujący się mniej niż godzinę powinien trafić na rynek w okolicach 2024-2025 roku.

Miron Nurski, redaktor prowadzący Komórkomanii

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (9)