Jakość obrazu jednak ważniejsza od płynności animacji? Trend się odwraca
Premiera realme 7 otwiera pole do ciekawej dyskusji.
04.09.2020 | aktual.: 05.09.2020 13:21
Przypomnę, że Chińczycy zdecydowali się na wprowadzenie dwóch modeli, z których:
- tańszy realme 7 ma ekran LCD 90 Hz;
- droższy realme 7 Pro ma ekran AMOLED 60 Hz.
Dodam jeszcze, że obaj ich bezpośredni poprzednicy z serii realme 6 mieli panele LCD wyświetlające obraz w 90 kl/s.
Ruch dość niekonwencjonalny, bo to wysoka częstotliwość odświeżania jest jednym z najgorętszych trendów ostatnich miesięcy. A jednak realme zdecydowało się w swoim droższym modelu poświęcić ją na rzecz matrycy o żywszych kolorach, głębszej czerni i lepszym kontraście.
Wcześniej rynek zdawał się zmierzać z innym kierunku
Spójrzmy chociażby na działania Xiaomi sprzed kilku miesięcy. W grudniu ubiegłego roku na rynek trafił Redmi K30 ze 120-hercowym ekranem LCD. Jego poprzednik - Redmi K20 - miał natomiast panel AMOLED, ale wyświetlający obraz w 60 Hz.
Kolejny przykład - Motorola Moto G 5G Plus. Ta uzbrojona jest w panel LCD 90 Hz, podczas gdy tej klasie cenowej (1899 zł) producent raczej stosował dotychczas OLED-y.
Wiem, jedna jaskółka wiosny nie czyni. Ale.
Sam realme 7 Pro nie musi oczywiście być zwiastunem zmian, które obejmą cały rynek. Ale może.
Od przedstawicieli realme usłyszałem, że zastosowanie 60-hercowego AMOLED-a to nie był ślepy strzał. Badania rynku przeprowadzone po premierze linii realme 6 miały wykazać, że konsumenci preferują lepszej jakości obraz, nawet kosztem płynności wyświetlania animacji.
Sam zresztą mam podobne zdanie, bo zdecydowanie bardziej wolę lepszej jakości obraz przy niższym klatkażu niż słabbszej jakości obraz przy klatkażu wyższym.
A jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
Zobacz także: